Data: 2008-09-08 11:40:27
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jedna z moich najbardziej ulubionych odpowiedzi na to pytanie.
[Niektórzy mogą już ją znać.]
-- Na polowaniu
Lenin bardzo lubił polować. Polował na kaczki, na głuszce, na zające
i na wilki. Lubił też polować na lisy.
Lis to chytre zwierzę. I dlatego polowanie na lisa jest bardzo ciekawe.
Lisy mieszkają zazwyczaj w norach. Lecz są tak chytre, że same
nie kopią sobie nor. Kiedy ujrzą jakąś gotową norę, którą na przykład
wyrył dla siebie borsuk, to, najspokojniej w świecie, wprowadzają
się do niej.
Potem przychodzi borsuk. I - a to dopiero! -już ktoś mieszka w jego
norze. Borsukowi jest oczywiście bardzo przykro, dziwi się, że jego
mieszkanie zajął lis i myśli: "To jakieś nieporozumienie. Lis pewnie
zaraz stąd odejdzie". Lecz lis ani myśli wyjść z nory. Leży z zamkniętymi
oczami i nic go nie obchodzi. Wtedy borsuk również włazi do nory.
Myśli sobie: "W najgorszym razie będę mieszkać razem z tym rudym
gościem z długą kitą".
Ale okazuje się, że mieszkanie razem z lisem jest kłopotliwe: bo to
złodziej. Kradnie żywność. A na dobitkę zajmuje najlepsze miejsce
w norze. Tak iż biednemu borsukowi nieraz ogon wystaje z nory.
I oczywiście jest mu przykro. Bo to i jakiś zwierz może ugryźć go
w ogon. No i deszcz pada.
Wówczas strapiony borsuk odchodzi w inne miejsce i ryje nową norę,
na szczęście ma długi nos. Zaś lis cieszy się, jest zadowolony, że
borsuk odszedł. Teraz ma dla siebie całe mieszkanie.
Psy myśliwskie odnajdują te nory i wypędzają z nich lisy. Psy zaczynają
szczekać, ryć ziemię lub śnieg, a wtedy lis w obawie przed kulami
wyskakuje z nory. Psy biegną za nim. Pędzą go w stronę myśliwych.
Myśliwi strzelają, ale nie zawsze trafiają, bo lis jest zwinny. Teraz jest
tu, a za chwilę - gdzie indziej. Patrzysz, tylko ogon mignie za drzewem.
I nagle lis znikł. Ani śladu po nim.
Otóż pewnego razu moskiewscy myśliwi urządzili polowanie na lisy.
I urządzili bardzo sprytnie. Rozwiesili nawet chorągiewki na skraju lasu.
Chorągiewki kołysał wiatr. A zwierz, na widok takich chorągiewek,
zatrzymywał się zazwyczaj i ze strachu już nie uciekał dalej. O to
właśnie chodziło myśliwym.
Rozstawiono myśliwych.
Włodzimierzowi Iljiczowi również pokazano miejsce, w którym ma
stanąć. Lenin w półkożuszku i walonkach stał pod drzewem na ścieżce.
Stoi z fuzją w ręku i czeka.
Nagle rozległo się w lesie rozpaczliwe szczekanie psów. To znaczy,
że znalazły lisa i za chwilę wypędzą go z lasu na polanę.
Myśliwi nadstawili uszu.
Lenin również. Sprawdził, czy ma dobrze nabitą fuzję. A dokoła jest
niezwykle pięknie. Polanka. Las. Lśniący, puszysty śnieg na gałęziach.
Zimowe słońce złoci wierzchołki drzew.
Nagle ni stąd, ni zowąd wybiegł z lasu lis prosto w stronę Lenina.
Był to piękny rudy lis z wielkim puszystym ogonem. Lis był jaskraworudy
i tylko czubek ogona miał czarny. Uciekając przed psami wybiegł na
polankę i miotając się w różne strony, stanął nagle na widok człowieka
ze strzelbą.
Lis zastygł bez ruchu na kilka sekund. Tylko ogon chwiał się nerwowo.
Przerażony patrzył błyszczącymi, okrągłymi oczkami o prostopadłych
źrenicach.
Lis nie wiedział, co ma robić, dokąd uciec... Z tyłu - psy, przed nim
- człowiek ze strzelbą. Dlatego stracił głowę i stanął bez ruchu.
Lenin złożył się do strzału.
Nagle jednak opuścił rękę i postawił strzelbę w śniegu, przy nodze.
Lis, machnąwszy puszystą kitą, skoczył w bok i błyskawicznie znikł
za drzewami.
Pod drzewem, w pobliżu Lenina, stała jego żona, Nadieżda Konstantinowna.
Zapytała zdziwiona: - Dlaczego nie strzeliłeś?
Lenin odparł z uśmiechem: - Wiesz, nie mogłem strzelać. To był bardzo
piękny lis. Dlatego nie chciałem go zabić. Niech sobie żyje.
W tym momencie nadeszli inni myśliwi i też dziwili się, dlaczego Lenin
nie wystrzelił. Przecież lis był tak blisko i nie uciekał nawet. A
dowiedziawszy
się, dlaczego Lenin nie wystrzelił, zdziwili się jeszcze bardziej.
Pewien myśliwy powiedział: Im lis jest piękniejszy, tym jest więcej wart.
Ja strzeliłbym do niego. Ale Lenin na to nic nie odpowiedział.
--
Co to ma wspólnego z miłością?
Miłość to coś dzięki czemu jesteśmy w stanie odnajdywać czystą, poruszającą
do głębi radość obcując z pięknem, a zwłaszcza je dostrzegać.
--
CB
Użytkownik "ostryga" <z...@v...pl> napisał w wiadomości
news:ga2nbd$m65$1@news.onet.pl...
> Czym jest dla ciebie miłość, cb?
|