Użytkownik "s(00)mal" <s...@o...pl_usun-myslniki> napisał w wiadomości
news:opr4dnunte3k6iys@news.o2.pl...
> > Bosz... Gdzie robią takich optymistycznych facetów?
> Mieszkam na Warmii. Robili mnie w Zakopanem:)

No tak.. ale Ty młody jesteś. Jeszcze się zepsujesz :-((

> > miałam zwyczaju podjadanie troszeczkę, ale codziennie. Do świąt
> > wytrzymam,
> > ale Wielkanoc z rodziną... To będzie Kongo...
> Z rodzina/znajomymi to jest tak, ze beda cie namawiac, zeby zjadla to co
> oni chca:) Np. babcie czesto namawiaja:)

Taaa. Moja babcia kilka lat temu ubzdurała sobie, że ja uwielbiam torty! OD
ZAWSZE jadłam tylko ciasta suche (babki, drożdżówki, serniki), a ona
specjalnie dla mnie (widzimy się rzadko od kiedy mieszkam 700 km od domu)
piecze dla mnie 2: ze śmietaną i z kremem budyniowym. A ma 80 lat i jest
chora. Więc jak po 1) wytłumaczyć babci, ze ja po torcie mam odruch
wymiotny, 2) delikatnie odmówic ?? Zwłaszcza, że babcia po mojej ano każdą
odmowę zjedzenia czegoś (np. czwartego z kolei dania obiadowego) płacze
rodzicom do słuchawki, że ja taka chuda jestem i tak źle wyglądam, że to na
pewno mi wróciło. Koszmar. Chyba babci odetnę TV. Za dużo filmów się
naoglądała.

A w domu jest tak, że jak wracam, to ja gotuję i jak gotuję, to podjadam.
Np: wylizuję miski po surowym jeszcze cieście. I tyję..

A może ktoś na MM chce ze mną spędzić MM Wielkanoc? Proponuję zrzutę na
pokarmy i daję dach nad głową w Krakowie. Po obwitym posiłku przebiegniemy
sie na Wawel :-)))

>Chyba najlepiej wtedy zjesc
> troszke tego co proponuja, pamietajac o tym by odbic to sobie potem:) A
> moze udawac, ze jest sie chorym na cos i nie mozna jesc???;)

Nie da się... Wtedy babcia wezwie eRke.
Olik