Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "Margo" <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: MM dla zapracowanych :-)
Date: 31 Aug 2005 02:35:54 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 27
Message-ID: <1...@n...onet.pl>
References: <42efe2aa$0$15463$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1125448554 15891 213.180.130.18 (31 Aug 2005 00:35:54
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 31 Aug 2005 00:35:54 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 10.64.12.170, 212.76.33.77, 192.168.243.38
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.0; .NET CLR 1.1.4322)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:48394
Ukryj nagłówki
NiNeczka,
ja jestem w takiej sytuacji, że jestem na MM, a w tygodniu jem obiad zawsze w
firmie. Biorę np. indyka bez panierki w sosie z dużą ilością warzyw, albo
gołąbka z dużą ilością surówek, albo rybę i ściągam panierkę, albo kapustę
gotowaną... Da się! Naprawdę. Teraz właśnie w ciągu 3 tygodni schudłam 3,5 kg,
a wiem, że w końcu te posiłki nie są tak do końca MM. W sosie jest pewnie mąka,
ale w końcu nie jem tego sosu, a mieso. Sos zostaje na talerzu. To, co zjem
przypadkiem na miesie nie ma aż takiego znaczenia, szczególnie, że porcje
surówek biorę zawsze olbrzymie, a surówki obniżaja IG takiego przypadkiem
podjedzonego sosiku. Jem często kalafiory i brokuły. Także mają niskie IG i
wydaje mi się, że te resztki bułki tartej, których nie uda mi się do końca
ściągnąć, nie zawalają całego efektu.
Pamiętasz co pisał Monti np. o gotowanej marchewce w II fazie? Nie liczy sie
samo IG. Liczy się także ilość zjedzonych węglowodanów z wysokim IG. Ponadto
ZAWSZE liczy sie IG __WYPADKOWE__ posiłku, nie poszczególnych składników. W I
fazie Monti pewnych rzeczy zabrania kategorycznie, ale myślę, że to po to,
abyśmy nie pobłażali sobie za bardzo. Ale w końcu zasady przyswajania pokarmów
są analogiczne, czy to w I fazie, czy w II.
Ale jeśli boisz się jednak stołówkowych gotowców, bierz do pracy sałatki
jarzynowe - raz to z makaronem, innym razem z mięsem. A od biedy to możesz
wziąć paprykę, pomidora, ogórasa i kawałek sera - byle przeżyć do kolacji.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|