Data: 2003-01-16 13:22:05
Temat: Re: MM-soczewica
Od: "Kafka" <i...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wlasnie zjadlam obiad - salatke z soczewicy (zielona soczewica + ser feta
> light + jajko na twardo + pieprz + sól + oliwki z oliwek + troche kefiru
dla
> sklejenia).
Poprawie sie - oczywiscie zielone oliwki a nie oliwki z oliwek.
> A jak ja gotujesz???Bo ja osobiscie musze ja dlugo moczyc i gotowac z
glonem
> kombu,wtedy jest ok.Ciecierzyca jest najbardziej ciezkostrawna ze
wszystkich
> straczkowych,trzeba ja bardzo dlugo moczyc i gotowac.Zreszta straczkowe to
> nie sa moje ulubione rosliny. Jak juz,jem wlasnie soczeiwce.
> Na depresje chyba wszyscy sie skarza....nie tylko dietowa.Minie ci,tylko
nie
> nagrzesz w tym czasie za duzo.Pozdrawiam depresyjna Hafsa
Soczewice mocze w goracej wodzie od 30 minut do godziny i gotuje do
miekkosci (z reguly max 10 minut). Bez niczego. Szukalam glonu kombu jakis
czas temu (po lekturze Twoich postow) ale nie znalazlam w sklepach takiej
przyprawy.
Ciecierzyce kupilam raz i wystarczy - kompletnie mi nie przypadla do gustu.
Choc moczylam ja niemilosiernie dlugo (chyba z 20h) , zmienialam wode i
gotowalam tez dlugo (chyba cos okolo 1,5 h).
Wydaje mi sie, ze faktycznie albo sie toleruje straczkowe albo nie, moze moj
organizm ich po prostu za bardzo nie lubi. Jak zjem je w jakiejkolwiek
postaci to czuje sie 2 razy ciezsza. To jest naprawde okropne uczucie.
Pozdrawiam
Kafka przygnebiona
|