Data: 2012-11-16 15:57:43
Temat: Re: Maciej Stuhr - portret psychologiczny
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Lis, 15:35, brat_olin <b...@y...com> wrote:
> Andromeda <r...@g...com> wrote:
>
> > Niestety ale osoby które mówią dobrze jedynie,
> > o polskiej historii, to po prostu kretyni, co szkołe
> > omijali łukiem szerokim , a teraz kretyn i lump ma
> > tyle do powiedzenia o "polskości" że proste ,
> > realne, fakty historyczne wywołują oburzenie, taka
> > próżna larwa co drze brudnego ryja-MALARZU
> > DLACZEGO NA OBRAZIE NIE JESTEM PIĘKNA I
> > KSIĘŻNICZKA.
>
> Ano, ten Stuhr dal d*py full time! Ale zainspirowal
> innych. Ponizej przyklady znalezione w sieci :
>
> Jaskier:
> Dzieci jako tarcze pod Cedynią to fakt. Powszechnie wiadomo, że
> polskie wojsko używało dzieci w tym charakterze już od X wieku. Pod
> Grunwaldem mur dzieci zatrzymał rozpędzoną jazdę krzyżacką. W czasie
> II wojny światowej czołgiści Maczka przywiązywali dzieci do pancerzy
> swoich Shermanów, dzięki czemu żaden Tygrys i Pantera nie były w
> stanie przebić pancerza zmyślnych czołgistów. Obecnie
> wdrażany jest projekt dopancerzenia dziećmi Rosomaków używanych w
> Afganistanie, prace są w stadium zaawansowanym.
>
> Tichy:
> @Jaskier: Nie od dziś bowiem wiadomo, że wygłodniałe, rozwścieczone
> oraz gruboskórne polskie dzieci potrafiły zjeść krzyżackiego konia z
> kopytami w pełnym galopie, załamując tym samym impet niemieckiej
> jazdy. Od tamtej pory Niemcy panicznie bali się polskich dzieci,
> zowiąc je " kinder-bestien"
>
> Tichy:
> @ZenobiuszFurman: to stara polska tradycja. Wszyscy się zastanawiają o
> co chodzi ze skrzydłami husarii. A to były dzieci, zakładane na plecy
> jak plecaki. Ich złowrogi krzyk płoszył konie wroga, a w decydującej
> fazie walki, rzucone na wraże ostępy zagryzały konie, rycerzy a
> następnie plądrowały trupy i tabory. Dzieci szturmowe na rosomakach to
> tylko prosta kontynuacja tradycji.
>
> Cezetus:
> @Jaskier: Warto zauważyć, że taktykę polskich czołgistów podpatrzyli
> także Amerykanie. Ci jednak poddali ją pewnej modyfikacji, albowiem
> dzieci umieszczali w workach, co znacznie skróciło czas potrzebny na
> wymianę pancerza. Z kolei Niemcy pokrywali swoje maszyny Zimmeritem,
> czyli największym ówczesnym przysmakiem młodzieży. Maluchy naturalnie
> lgnęły do tego typu frykasów szczelnie przykrywając całą powierzchnię
> czołgu. Żaden łasuch nie oprze się słodkiej paście rozsmarowanej na
> stali w fantazyjne wzory!
>
> --
> Smart questions to stupid
Stefan Dąmbski, tytułowy egzekutor, trafił do oddziału AK w 1942 jako
17-latek. Przydzielono mu zadanie likwidacji Niemców i konfidentów. Po
zajęciu Rzeszowszczyzny przez Sowietów Dąmbski kontynuował działalność
konspiracyjną - wykonywał wyroki na przedstawicielach nowej władzy, a
także brał udział w akcjach przeciwko Ukraińcom. Opisując te
wydarzenia, autor pokazuje zarazem, w jaki sposób - będąc nastolatkiem
- nauczył się zabijać i jak to się stało, że polubił to zajęcie.
Egzekutor jest więc nie tylko opowieścią z życia partyzanta, ale
przede wszystkim studium spustoszenia, jakie w człowieku sieje wojna -
nawet, jeśli walczy on po "słusznej" stronie, w obronie ojczyzny.
Swoje wspomnienia Dąmbski spisywał pod koniec życia, zdobywając się na
niezwykle szczere i przejmujące wyznanie.
Jak wynika z książki AK zajmowało się głównie rozstrzeliwaniem
polskich konfidentów a także wszystkich napotkanych partyzantów z AL.
Walk z Niemcami było niewiele i to głównie w 1944, gdy już się
wycofywali. Mordowano dzieci i kobiety ukraińskie.
|