Data: 2009-08-12 12:04:21
Temat: Re: Magnez + Wapń
Od: "Andi" <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzięki za sugestie.
Lekarz stwierdził prawie to samo - tzn. poinformował, że określenie magnezu
odbywa się na poziomie "komórkowym" (cokolwiek to znaczy - nie znam się) i
te wartości często się wahają, stąd tego typu badanie nie dość że trzeba by
było wielokrotnie powtarzać to trudno "złapać moment" kiedy tego magnezu
faktycznie w organizmie brakuje (określenie zużycia magnezu). Łatwiejszym
będzie okresowe suplementowanie tego pierwiastka i obserwowanie zmian, tym
bardziej, że przedawkowanie magnezu bodajże jest trudne, a ewentualne objawy
od razu widoczne (pojawiające się trudności z oddychaniem).
Co do samego leku to sam wybrałem magnefar - lekarka jedynie poradziła mi:
- przykładowo magnefar z wit b6 i do tego jak lubię to jeść pomidorów/ pić
sok z pomidorów (z uwagi na potas) i oczywiście nei zapominać o nabiale, ale
w odstępie czasowym od magnezu
- albo np. brać aspargin (magnez+potas) i tu jedynie pamiętać o wapniu w
diecie
no i do tego ta woda mineralna popijana zamiast herbat/kaw.
Dawek magnezu mi nie narzucała, powiedziała że mam najpierw spróbować
zalecaną na opakowaniu dawkę x 2 i poobserować kilka dni jak się będę czuł,
będę miał duszności mam zminiejszyć dawkę (ale nie gwałtownie przerywać),
będę się lepiej czuł to próbować po tygodniu jeszcze trochę zwiększyć i
dalej obserwować organizm.
Już 4 dni przyjmuje magnez i widzę poprawę, tzn. to co mogę zauważyć to że
jestem spokojniejszy, to że nie podskakują mi tak często mięśnie (wcześniej
to nawet kilka razy w ciągu dnia). Zobaczymy co będzie dalej.
Może być w tej diagnozie wiele prawdy, bo inny lekarz (prywatnie) kilka lat
temu zdiagnozował u mnie nerwicę wegetatywną - czyli że na zewnątrz po mnie
nie widać żebym się denerwował, a jednak "w środku" wszystko lata jak
rozszalałe. Teraz się zastanawiam, czy przez lata niedobór się pogłębiał i
kolejne objawy dochodziły, czy to coś innego...
Pozdrawiam,
Andi
|