Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: vonBraun <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Mail sprzed chwili.
Date: Thu, 22 Apr 2010 00:15:23 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 50
Message-ID: <hqnte0$bjq$1@inews.gazeta.pl>
References: <1sldvpbrk93xm$.18bws4tjsdqre.dlg@40tude.net>
<4bcd6993$0$2599$65785112@news.neostrada.pl>
<hqjq1h$eu3$1@news.dialog.net.pl> <hqjqlu$o8d$3@inews.gazeta.pl>
<hqjrp3$m2s$1@news.task.gda.pl> <hqjsgh$2ed$1@inews.gazeta.pl>
<hqjt9n$gni$1@news.dialog.net.pl> <hqjudt$lek$1@news.onet.pl>
<hqjvbt$hqt$1@news.dialog.net.pl> <hqk16m$v32$1@news.onet.pl>
<hqk892$mnj$1@news.dialog.net.pl> <hqk99f$r3m$1@news.onet.pl>
<hqk9dm$nbb$1@news.dialog.net.pl> <hqk9vn$mmh$2@inews.gazeta.pl>
<hqkk4n$1lo$1@inews.gazeta.pl> <hqn52l$7uj$1@news.dialog.net.pl>
<hqnilv$3pr$1@inews.gazeta.pl> <hqnlqk$te0$1@node2.news.atman.pl>
<hqnle3$dqv$1@inews.gazeta.pl> <hqnnas$tl0$1@node2.news.atman.pl>
<hqno3m$noj$1@inews.gazeta.pl> <hqnqqv$u79$1@node2.news.atman.pl>
<hqnr5j$4pr$1@inews.gazeta.pl> <hqnt0e$uih$1@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: chello089073075153.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1271888128 11898 89.73.75.153 (21 Apr 2010 22:15:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 21 Apr 2010 22:15:28 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <hqnt0e$uih$1@node2.news.atman.pl>
X-Accept-Language: en-us, en
X-User: interfere
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:534894
Ukryj nagłówki
cbnet wrote:
> Jak byłem nastolatkiem "kolekcjonowałem" w głowie dzisiątki-dziesiątki
> dowcipów.
> Zdarzało się, że przy jakiejś okazji grupka osób siadała sobie w koło
> i po kolei, każdy odpowiadał dowcipy.
> Po jakimś czasie niektórzy przepuszczali swoją kolej, po następnych
> okrążeniach - odpadali.
> W ten sposób na placu boju zostawało w końcu dwóch "opowiadaczy"
> - ja i jeszcze ktoś.
>
> Oczywiście najlepsze kawałki zawsze zostawiałem na koniec, więc
> kiedy odpadał mój "rywal", rzucałem 2-3 te najlepsze, po czym gdy
> wszyscy już leżeli na łopatkach i kwiczeli ze smiechu, sesja dobiegała
> końca.
Moja przygoda z dowcipem zaczęła się w czasach poprzedniego ustroju.
Pisałem teksty kabaretowe, polityczne - głównie piosenki. Gram na
gitarze, studia to był cykl gitarowych imprez ;-)(czasem kilka na
tydzień)na których bawiliśmy brać studencką dowcipem politycznym (z
podobnym skutkiem do wyżej opisanego, przemycając przy tym "wrogie
ustrojowi treści"). Później jednak w zasadzie zarzuciłem to. Tylko
"komuna" budziła we mnie na tyle silne emocje, że miałem ochotę to robić.
> Najlepszy (najskuteczniejszy) IMHO sposób podrywania kobiet polega
> na doprowadzeniu kobiety do łez w wyniku rozśmieszenia jej.
No nie wiem, vonBraunowa twierdzi, że poderwałem ją na nowoorleańskiego
bluesa na piano...
> Na mnie taka technika ~uwodzenia [która zauważam jako konsekwentny
> sposób na łapanie "znajomych" w necie w poczynaniach _niektórych_
> osób akurat nie działa do przesady, ponieważ...
>
> no i jak _teraz_ myślisz, dlaczego? :)
Mogę napisać czemu średnio działa na mnie (choć działa). Analizuję
głównie treść, choć doceniam formę. Forma mówi mi o potencjale umysłu
rozmówcy, treść o tym od jak dawna i w jakim zakresie go wykorzystuje.
>
>
> Jestem _porażony_ i _olśniony_ twoim "odkryciem".
> No powaga. ;)
> A nawet szczerze rozbawiony. :)
> No niestety.
"no niestety" ;-)
pozdrawiam
vonBraun
|