Data: 2010-04-22 16:01:34
Temat: Re: Mail sprzed chwili.
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> Ciekawy wniosek.
> Mi chodziło raczej o sytuacje, kiedy zaczyna się między rozmówcami
> sympatia, coraz bardziej obiecująca dobrą znajomość i w potem
> w trakcie coraz większej liczby przeprowadzonych dialogów
> odkrywane są coraz większe rozbieżności zdań.
> Wtedy z jednej strony lubisz rozmówcę i może byś i się z nim zgodziła
> w kwestii, na której jemu zależy, ale masz inne w tej kwestii
> zdanie, na którym też ci zależy.
> I nie każdy potrafi sobie tu dojrzale poradzić.
No nie wiem, dla mnie to chyba nie stanowi problemu. Wkurza mnie w
ludziach coś zupełnie innego niż odmienność poglądów, np. sposób
rozmowy, czy ogólnie rozumiany "styl bycia", o ile o czymś takim można
mówić w internecie.
Natomiast mi chodziło nie tyle o lubienie, co właśnie o zgodność co do
poglądów - jeżeli się z kimś we wszystkim zgadzasz, to za bardzo nie
macie o czym w necie rozmawiać. Dlatego nawet lepiej jest mieć różne
zdanie i się ścierać, bo to jest w jakiejś mierze kształcące dla obu
stron, byle tylko umieć to robić na jakimś poziomie, bez personalnych
inwektyw, oceniania, insynuacji, wmawiania irracjonalnych powodów tych
niezgodności itp.
Ewa
|