> > Istnieje pojecie piramidy Maslowa, ktora swietnie pokazuje potrzeby
> > czlowieka i kolejnosc w jakiej sa one zaspokajane.
>
> Kiedys fascynowalem sie Maslowem - koncepcja bardzo dobra z czysto
> pragamtycznego punktu widzenia - po prostu uzyteczna w motywacji
> itd. Jednak jezeli na jej bazie mamy rozpatrywac pelne spektrum
> ludzkich zachowan to okaze sie, ze zroznicowanie "ilosciowe" kazdej
> potrzeby rozni sie bardzo miedzy poszczegolnymi jednostkami.

oczywiscie ze tak jest. nie chcialem wchodzic w szczegoly.

> > Czlowiek robi wszystko by zaspokoic potrzeby z warstwy w ktorej sie
znajduje
> > i wskoczyc 'na wyzsza polke'. To jest naturalne.
>
> Kontynuujac - co to znaczy "zaspokoic potrzebe nizszego rzedu". Wiadomo
> co musze zrobic kiedy cisnie mi na pecherz - tutaj ludzie az tak bardzo
> sie nie roznia w "sposobie zaspokojenia potrzeby" ale co ze zdobywaniem
> innych dobr? Dla jednego Punto jest juz zupelnie ok a kogos innego
> aspiracje koncza sie na Jaguarze albo Lexusie. Komuś wystarczy M-3
> ale jego sąsiad dwoi się i troi, żeby zarobić wykończenie domu.

Wszystko zalezy oczywiscie od srodowiska w ktorym zyja jednostki. U jednych
potrzeba 'uznania' ze strony srodowiska jest z grubsza spelniona, gdy maja
punto, a u innych gdy maja lexusa.
Napisalem o maslowie bo calkiem niezle mi tu pasowal


> > Ludzie ktorzy nie maja zaspokojonych potrzeb bezpieczenstwa (ledwo wiaza
> > koniec z koncem) sa zmuszeni do wytezonej pracy i pogoni za pieniadzem.
>
> Ale znow - jak pewnie wiesz - Maslow uwazal, ze pieniadze sa sposobem
> na zaspokojenie potrzeb do pewnego pulapu - potem przestaja miec znaczenie
> ustepujac miejsca uczuciom i jego slynnej 'samorealizacji'. Empiria
> pokazuje jednak, że kasa jest istotnym czynnikiem na każdym stopniu
> potrzeb - wszystko zależy tylko od tego "ile".

Na szczescie nie na wszystkich zasada 'ile' dziala i sa tzw. cele wyzsze.
Podziwiam takich ludzi.

Zdrowko
Albert