Dziekuje bardzo za ten post.

Wlasnie czytam nowa ksiazke doktorow Lynn'a Zimmer'a i John'a Morgan'a pt.
'Marijuana Myths, marijuana Facts, a review of the scientific evidence'.
Zawarte jest w niej kilkanascie mitow na temat marihuany i badania naukowe,
ktore je burza.

Oto one (przepraszam za bledy w tlumaczeniu, ale ksiazka nie ukazala sie na
polskim rynku)

1. Uszkodzenia na tle fizycznym lub psychincznym czlowieka byly udowodnione
naukowo

2. Marihuana nie ma wlasciwosci medycznych

3. Marihuana powoduje silne uzaleznienie

4. Marihuana inicjuje uzywanie innych narkotykow

5. Przestepstwa zwiazane z marihuana nie sa wystarczajaco karane

6. Polityka Holandii w stosunku do tej uzywki nie udala sie

7. Marihuana niszczy komorki mozgowe

8. POwoduje syndrom 'amotywacji'

9. Oslabia pamiec i 'facultes cognitives' (jak to przetlumaczyc poprawnie na
polski z francuskiego?)

10. Powoduje problemy psychologiczne

11. Interferuje z hormonami seksualnymi kobiet i mezczyzn

12. Konsumpcja w trakcie ciazy wplywa ujemnie na dziecko

13. Oslabia system immunologiczny

14 Jest bardziej szkodliwa dla pluc od tytoniu

15 Jest glownym powodem wypadkow

najciekawszy jest jeden z ostatnich mitow :

20. Jest mozliwe zatrzymanie uzywania marihuany w spoleczenstwie


Zainteresowalem sie tym tematem, poniewaz sam uzywam marihuany od co
najmniej pieciu lat. Zawsze sporadycznie. Jakos nigdy nie czulem, zadnego z
tych drastycznych efektow na mnie. Jestem pewien, ze nie jestm uzalezniony.
Jestem pewien ze nie jestem zdemotywowany, poniewaz pracuje duzo i mam caly
czas swietne pomysly, ktore realizuje.

Na tej grupie dyskutujemy o psychologii. Zatem chcialbym podpisac sie pod
tym punktem, ze psychologicznie w ogole nie czyje sie uzalezniony. Chcialem
znac opinie innych na ten temat, stad post zostal wyslany, bez jakichkolwiek
wskazowek co do tego czego oczekuje oprocz odpowiedzi na to pytanie.

Zastanawia mnie i niepokoi rola mediow w naszym spoleczenstwie w zwiazku z
tym tematem. Zaklamanie i jego szerzenie powoduje tylko ignorancje i nie
rozwiazuje problemu spozycia. Ja nie jestem za totalnym zlegalizowaniem,
poniewaz jest to niewykonalne w naszych realiach. Chodzi mi tylko o prawde.
Marihuana nie prowadzi do innych uzywek bo to by bylo tak jak po jezdzie na
rowerze czlowiek automatycznie jet zmuszony do przesiadania sie na motor. Ja
sam nie interesuje sie innymi narkotykami, ktore rzeczywiscie powoduja
uzaleznienie.

Nie mozemy zamykac oczu na to, ze ponad polowa mlodziezy probowala w tej czy
innej formie tej uzywki. Musimy raczej to zrozumiec. Jestem oczywiscie
przeciwny temu, zeby marihuana byla spozywana przez mlodziez w wieku szkoly
podstawowej czy nawet liceum . Po prostu jest to tak jak z alkoholem - sa za
mlodzi. Jednak nie mozemy im tez opowiadac bzdur, ze po marysi nie ma sie
dzieci czy tez, ze sie laduje w szpitalu - zastraszanie tylko podbija
apetyt.

No nic. to by bylo na tyle. Przeprowadzilem moja akcje 'propagandowa'.

Mam zamiar jeszcze zostac troche u Was i podyskutowac. Mam nadzieje na
owocne rozmowy, Wojtek.

YaANCeY napisał(a) w wiadomości: <8n0mrt$j6$1@info.cyf-kr.edu.pl>...
>Wojtek Materka wrote in message ...
>
>>Duzo ostatnio sie mowi o problemach narkomanii w Polsce. Ostatnio nawet
>>tygodnik Wprost wybral je jako temat numeru. Moje pytanie odnosi sie do
tzw
>>'psychologicznego' uzaleznienia od marihuany. Wiemy, ze uzaleznienie
>>fizyczne w wypadku tej uzywki nie istnieje. Zatem jak mozna opisac naukowo
>>ten proces, czy istnieja jakies godne polecenia prace na ten temat.
>>
>>Z nadzieja na kontynuacje, Wojtek
>
>
>Odpowiadam za podrecznikiem Seligmana do Psychopatologii T.II. (specjalnie
>siadlem wczoraj i sprawdzilem)
>
>Otoz uzaleznienie fizyczne rzeczywiscie nie istnieje w takiej formie jak
np.
>przy Kokainie. Natomiast ciekawy jest proces uzaleznienia psychicznego. THC
>ma bardzo dlugi okres polowicznego rozpadu. THC jest wykrywane w moczu
nawet
>po 30 dniach od spozycia. Uzaleznienie psychiczne jest minimalizowane przez
>to ze organizm posiada przez bardzo dlugi okres dawki THC, w zwiazku z czym
>nie wystepuje ostra reakcja abstynencka. Co do skutkow uzywania marihuany
>Seligman zaznaza tylko skutki bezposrednie, powodowane bezposrednio przez
>uzycie marihuany (zmiany percepcji, zaburzenia funkcjonowania STM...).
>Jednoczesnie przytacza przyklad studentow w USA ktorzy w latach 70 tych
>uzywali spore ilosci MRN ale w stosunkowo niewielkiej ilosci przypadkow
>zakonczylo sie to przejsciem na twarde dragi i uzaleznieniem. Uzaleznienie
>psychiczne opiera sie tylko i wylacznie na subiektywnej przyjemnosci
>powodowanej przez substancje psychoaktywne (przyjemnosc szeroko
ozumiana -
>na przyklad podniesienie wlasnej wartosci, usuniecie strachu, lekow).
>Uzaleznienie psychiczne jest o wiele mniej niebezpieczne niz fizyczne, bo
>substancje psychoaktywne nie zostaja wlaczone w metabolizm jednostki.
>Jednoczesnie okolo 1/3 jednostek przyjmujacych przez dluzszy czas THC
cierpi
>na incydentalne napady paniki, zlosci i inne temu podobne. Jezeli
interesuja
>cie najnowsze dane siegnij do raportu europejskiej komisji zdrowia (jest
>podobno dostepna w sieci - patrz artykul w polityce i komentarze do niego
>na stronie www polityki). To chyba najobiektywniejsze zrodlo.
>
>
>--
>Pozdrawiam
>
>YaANCeY
>
>mail - p...@d...com.pl
>galeria - www.republika.pl/pablossimus
>
>
>