Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Maski - nie tylko strachu

Grupy

Szukaj w grupach

 

Maski - nie tylko strachu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 34


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-07-30 19:59:11

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


tren R w news:ced7f9$ulq$1@news2.ipartners.pl...
/.../

> > Chrzań to!!

> daj spokój
> on o tym doskonale wie
> (jestem tego oczywiście na 100% chyba pewien)

I całkiem słusznie. Wiedząc, że "chyba" to jest tak mniej więcej
pół na pół..


> nie zakładałbym kółka miłosników łokiego
> bo go to zadusi

Z drugiej części wnoszę, że nie chcesz uduszonego łokiego.
W takim razie dlaczego nie reagujesz na zakładanie kółka
antagonistów łokiego? Jawnych dusicieli?

Spójrz uważnie - nie zakładam żadnego kółka miłośników
a jedynie neutralizuję działania antagonistów, z których to działań
jakieś kółko może i mogłoby powstać tak jak i - dla równowagi, z moich.
1 : 1;
czarne : białe.
I nie dotyczy to osoby autora ale zjawiska.
Gdy widzisz tylko ten wątek - widzisz zbyt mało (jak w kazdym
przypadku zresztą).
A przecież nie na darmo kładłeś tu podwaliny własnym talentem
poetyckim ;).


All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-07-31 10:20:13

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: zielsko <fotozielsko@_wytnij_to_ w.szu.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 30 Jul 2004 21:59:11 +0200 wydrapno w
c...@h...h9bf8dfbc.invalid co następuje:

> Z drugiej części wnoszę, że nie chcesz uduszonego łokiego.
> W takim razie dlaczego nie reagujesz na zakładanie kółka
> antagonistów łokiego? Jawnych dusicieli?

Możesz wymienić nicki? Nie zauważyłem, ale ja nie mam ostatnio czasu na dokładne
studiowanie wszystkich postów.

> Spójrz uważnie - nie zakładam żadnego kółka miłośników
> a jedynie neutralizuję działania antagonistów, z których to działań
> jakieś kółko może i mogłoby powstać tak jak i - dla równowagi, z
> moich. 1 : 1;
> czarne : białe.
> I nie dotyczy to osoby autora ale zjawiska.
> Gdy widzisz tylko ten wątek - widzisz zbyt mało (jak w kazdym
> przypadku zresztą).
> A przecież nie na darmo kładłeś tu podwaliny własnym talentem
> poetyckim ;).

Dlatego napisałem, że uganiasz się za łydką. Jesteś pewien że potrzeba na tej grupie
opieki nad piszącymi? A Ł pisał mimo marudzenia więc nie widzę powodu by teraz miał
przestać. To nawet śmiszne widzieć jak skaczesz, skakasz podskakujesz na widok
perełek ;)
Pzdr.
--
Paweł Zioło http://www.fotozielsko.w.szu.pl/nowa/ <-w przebudowie
I truly wish I could be a great surgeon or philosopher or author or
anything
constructive, but in all honesty I'd rather turn up my amplifier full
blast
and drown myself in the noise.
-- Charles Schmid, the "Tucson Murderer"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-07-31 10:48:55

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:ceanr3.3vs4npt.1@hr6k.h62312f10.invalid...

Ludwik

kiedyś jeszcze w liceum bylismy na przymusowych pracach społecznych w
Łazienkach Królewskich
nie czuliśmy się wtedy komfortowo (królewsko) bo kazali nam sadzić jakieś
niesamowite ilości
bratków. Rabatki z bratków.
potem tak się zdażyło, że wlała mi się do fontanny jedyna słuszna butelka z
płynem do mycia naczyń Ludwik - którą dostaliśmy w celach higienicznych.
w ciągu pół godziny cała fontanna wypełniła się pianą.

W tamtych czasach woda w fontannie nie wyglądała najlepiej - przez co cała
fontanna również nie wyglądała najlepiej
Piana znacznie ją uatrakcyjniła
Była bialutka, czysta, lśniąca tęczowo...
i ciągle jej przybywało
otulała fontannę taką milutka, puchatą, pościelą...
i ciągle jej przybywało
jaka piękna piana zachwycali się ludzie
i ciągle jej przybywało
mamo! wołało jakies dziecko, ja też taką chcę!
i ciągle jej przybywało
zlecieli się uczniowie liceum plastycznego, żeby pianę malować
i ciągle jej przybywało
kaczki, które przedtem moczyły kupry w fontannie patrzyły oniemiałe na tą
eksplozję irracjonalności
i ciągle jej przybywało
strażnicy których wcześniej nie było, teraz biegali we wszystkich kierunkach
trzeba wyłączyć wodę, trzeba wymienić wodę, trzeba spuścić wodę, trzeba
oczyścić wodę
kto to zrobił? trzeba przeprowadzić śledztwo, trzeba znaleźć tego kto to
zrobił. Kto to zrobił?
a piany cały czas przybywało

aż w pewnym momencie jakby przestało jej przybywać
pokrywa z piany miała ze 2 metry wysokości przy samej fontannie, i robiła
się coraz cieńsza przy brzegach.
Kaczki nie wiedziały - wejść czy nie wejść - otwierała się przed nimi szansa
uczestniczenia w prawdziwym luksusie... a one zgłupiały całkiem.

Pomyślałem, że taka piana to całkiem fajna ochrona
Wcześniej wszyscy przechodnie moczyli w fontannie ręke, albo nogę
albo wrzucali pieniążek albo tylko patrzyli bezmyślnie i szli dalej
a teraz, ta odrobina surrealizmu i absurdalnego humoru
zabezpieczyła fontanne... przed profanacją
ludzie przystają owszem, patrzą, komentują, zachwycają się
inni - nie zachwycają się, pomstują
ale już nie wrzucają pieniążków, biletów ani innego zalegającego kieszenie
śmiecia
i nie wrzucają butelek
fontanna z czyściutką, piękną pianą, jest jakby mniej niczyja,
czeka się i czeka, na tego kogoś, kto ma do niej wejść...
ludzie widzą pianę i zapominają, że fontanna składa się
z wysepki na której siedzi rzeźba chłopca, w którego wytryskuje źródło
a cała fontanna pod pianą wypełniona jest wodą
i dobrze, bo ta woda, to żródło jest nie dla nich (nie dla tych którzy widzą
pianę)
pomyślałem że fontanna została zbudowana dla Marysieńki
i ona jedyna, mogła by teraz niczym afrodyta do piany powrócić
na swoje

teraz widze że historia z Ludwikiem jakby opisuje zjawisko które nazywamy
Wookie
ktoś nalał do niego Ludwika, i zachwycamy się pianą (bardzo wspaniałą pianą)
ale tak naprawdę to pod nią jest woda
a na środku wyspa
rzeźba chłopca
i źródło
a głupie kaczki nie wiedzą - wejść - czy nie wejść

tyt.

ps.
wieczorem spadł deszcz i utłukł pianę
a następnego dnia sadziliśmy bratki. Całe rabatki bratków.
Piany już nie było... ani wody
ktoś postanowił posprzątać


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-07-31 12:54:44

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "* kachna *" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
news:HeMOc.57962$i27.17153@news.chello.at...
>
> Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:ceft5c$9bi$1@news.onet.pl...
> >
> >
> > Ludwik
> >
> > kiedyś jeszcze w liceum bylismy na przymusowych pracach społecznych w
> > Łazienkach Królewskich (...)
> potem tak się zdażyło, że wlała mi się do fontanny jedyna słuszna butelka
z
> > płynem do mycia naczyń Ludwik - którą dostaliśmy w celach higienicznych.
> > w ciągu pół godziny cała fontanna wypełniła się pianą.
> (...)
> > a głupie kaczki nie wiedzą - wejść - czy nie wejść
> >
> > tyt.
>
>
>
> To reklama Ludwika? straaasznie wydajny...
> (Nie bądź kaczką, tyt. I nie bądź Ludwikiem )
> kachna
>
>
tak to reklama Ludwika
i to przez duze L
Lui
Ludwik to imię królewskie
sceneria też nieprzypadkowa

co to znaczy nie bądź kaczką? albo nie bądź Ludwikiem.
rzeczy są jakie są.
mówienie do krzesła: nie bądź krzesłem
albo do kamienia nie bądź kamieniem
to chyba niezbyt rozsądne

można samemu próbować nie być czymśtam
ale nie można nie być sobą
jak ktoś jest garbaty - można powiedzieć nie bądź garbusem
można złagodzić dając to w cudzysłów: nie bądź "garbusem"
ale od tego mu się raczej nie poprawi wygląd

no można komuś powiedzieć: nie bądź głupi
i jeśłi tylko ma taką możliwość, być może postara się nie postępować głupio

ale mówienie kaczce - nie bądź kaczką
albo kotu - nie bądź kotem
ludwikowi - nie bądź ludwikiem
nie przyniesie chyba skutku

tak samo kretynowi (za jakiego go mamy) - nie bądź kretynem
coś się zmienia? ja nie widzę rezultatów
a trochę żyje

tak, tak, mogę wziąć swoje życie i wprowadzić różne zmiany, wszystko zależy
od nas samych itp. itd.
jakoś nie ma dookoła efektów takiej strategii
czasem ktoś się nadmucha jak (nadmuchana) żaba
i nawet trochę "podfrunie"
zabawnie to wygląda

zamiast mówić, bądź - niebądź, to zabawa niebezpieczna
proponuje rosnąć
jak w piosence z przedszkola:

baloniku nasz malutki rośnij duży okrąglutki
balon rośnie że aż strach
przerwał mirę, no i traaaaaaaach....

tyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-08-01 21:41:05

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: Marek Krużel <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 30 Jul 2004 00:03:34 +0200 ... z Gormenghast:

> Ktoś tu ostatnio przywołał Picassa więc może to stąd... ot chochlik.

Czemu nie zauważyłem tych nicków?

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-08-02 21:22:56

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "* kachna *" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
news:e_xPc.4212$M72.3946@news.chello.at...
> Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:ceg4fk$mps$1@news.onet.pl...
> >
> Masz rację - skoro jesteś kaczką, to nic na to nie poradzę.
> Wydawało mi się tylko, że nią 'nie' jesteś - jedynie stałeś się
> nią na chwilę.... przez nieuwagę ;)
>

Wcale mi się nie wydaje żebym był kaczką
nawet przez sekundę, przez minimalną część sekundy
żebym był kaczką
ale ponieważ wszystko sprawdzam
zapytałem 7 osób, które obecnie przebywają w okolicy
i znają mnie (w różnym stopniu)
otrzymałem rózne odpowiedzi
ale żadna nie sugerowała nawet że mógłbym być kaczką...

dlatego przyjąłem taką zasadę (większościową)
jeśli ktoś powie mi że jestem osłem (lub kaczką) puszczam to mimo uszu
jeśli 7 osób powie mi że jestem osłem (lub kaczką)
kupuje sobie uzdę i ide spać do stajni (ew. jem na kolacje karmę dla drobiu,
i przenosze się do Łazienek z noclegiem) aczkolwiek z niedowierzaniem to
robię


> > tyt.
> >
>
> kachna
> (jak byłam mała, przy pomocy kijka i plasteliny wyciągałam
> pieniążki z fontanny, żeby kupić sobie dropsy)
>

tak właśnie robią co poniektórzy
traktują fontanny merkantylnie

tyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-08-02 21:59:53

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. Tytus<- ceft5c$9bi$...@n...onet.pl naszkrobal/a:

> teraz widze że historia z Ludwikiem jakby opisuje zjawisko które
> nazywamy Wookie
> ktoś nalał do niego Ludwika, i zachwycamy się pianą (bardzo wspaniałą
> pianą) ale tak naprawdę to pod nią jest woda
> a na środku wyspa
> rzeźba chłopca
> i źródło
> a głupie kaczki nie wiedzą - wejść - czy nie wejść

Wstrzymaj się Tytku ze swoją oceną. Ludwika do Wookiego jako pierwszy
dolałem ja - może z rok temu. Nie pamiętam dokładnie. Wtedy to Łukasz
został na moment wytrącony ze swojego introwertyzmu. Dalsze etapy
rozwoju Ł.N. można wyczytać z kart PSP. Problem jaki tu widzę, to sens
dolewania do ludzi czegokolwiek - np. Ludwika. Większy sens - po wielu
PSPmiesiącach - widzę albo w piciu wody, albo w myciu (się) Ludwikiem
[wystrzegając się wybuchowych mieszanek]. Byłbym również ostrożny, co do
wskazywania dolewaczy (pomijając oczywiście mnie i moje różnej maści
pomysły). Nie widzę też powodu, dla którego ktoś nie miałby wyróżnić
Ł.N. A jeżeli to wyróżnienie skazane jest na 'wodę sodową z mózgu', to
myślę, że czym prędzej ono nastąpi, tym lepiej dla Łukasza.

Aha.
Co do Łukiego, to stawiałbym na porównanie go do samej fontanny -
samooczyszczającej się fontanny.

> tyt.

Tomek T.

--
Albert Einstein poproszony, by opisał radio tak odpowiedział: "Widzi pan,
telegraf, jest to coś w rodzaju takiego bardzo, bardzo długiego kota.
Pociągnie go pan za ogon w Nowym Yorku, a jego głowa miauczy w Los
Angeles. Rozumie pan? Radio działa dokładnie na takiej samej zasadzie:
wysyła pan sygnały tutaj, a oni odbierają je tam. Jedyna różnica polega na
tym, że nie ma kota"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-08-02 22:24:17

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:2n7rqnFtj04bU1@uni-berlin.de...
> ->J.E. Tytus<- ceft5c$9bi$...@n...onet.pl naszkrobal/a:
>

> Aha.
> Co do Łukiego, to stawiałbym na porównanie go do samej fontanny -
> samooczyszczającej się fontanny.
>
> > tyt.
>

ja go wlasnie do fontanny porównałem

a co do Ludwika...
to może go dolewa Ktoś bardzo z góry
niczym płynu do kąpieli na wodzie nieświadomości
żeby mogły powstać wyspy szczęścia z piany
a może to życie dolewa
w kazdym bądź razie twórcza piana wciąż powstaje i rośnie
kto ma zrozumieć to zrozumie
do Ciebie też ktos dolewa Ludwika
inaczej byś nie pisał

tyt.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-08-02 22:30:17

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. Tytus<- cemejq$ahr$...@n...onet.pl naszkrobal/a:

> ja go wlasnie do fontanny porównałem

?? :)

> do Ciebie też ktos dolewa Ludwika
> inaczej byś nie pisał

Mylisz się. Ludwik pojawia się sam. Ale jeżeli za wyrażenie: "ktoś
dolewa" podstawimy rzeczy z "próżni" (niczym narratorów życia - mało
związanych z celowym 'zapładnianiem' moich myśli), to masz całkowitą
rację. Negując - zanegowałem czynnik ludzki. Może za wcześnie -
rozgoryczony dzisiaj jestem i może niepotrzebnie filtruję raniąc innych.

A więc Ludwik pojawia się SAM. Czasem na chwałę, częściej na zgubę.
Różnie to bywa. Wracam w nocy - Ludwik, wracam rano - Ludwik. Śpię -
Ludwik. Biorę klawiaturę - Ludwik. Biorę gitarę - Ludwik. Upijam się -
Ludwik. Trzeźwieję - Ludwik. Nie piję 5 lat - Ludwik. Problem polega na
tym, że wartość tego Ludwika dostrzegam wyłącznie ja sam. Świat
zewnętrzny nie widzi różnicy (czasem zdarza się ktoś, kogo ucieszy moja
np. pisanina, ktoś kto chce więcej, więcej - a później i tak odchodzi).

W sumie: czy spotkałem dzisiaj Ludwika czy nie, to ten sam facet.
Mógłbym _sprzedawać_ tego Ludwika, ale boję się, że przerysowany na
innych będzie miał tę samą nie-wartość.

Pytanie zasadnicze i retoryczne: jak żyć?

> tyt.

Tomek

--
Jeśli sądzisz, że w dobie komputerów sztuka czytania zanika, zwłaszcza wśród dzieci,
to niezawodny znak, że jesteś MUGOLEM! [Harry Potter i czara ognia]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-08-02 22:32:21

Temat: Re: Maski - nie tylko strachu
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "* kachna *" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
news:R1zPc.4587$M72.752@news.chello.at...
>
> Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:cemb0j$g6r$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "* kachna *" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
> > news:e_xPc.4212$M72.3946@news.chello.at...
> > > Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
> > > news:ceg4fk$mps$1@news.onet.pl...
> > > >

> bo mam doła - nawet Twoje linie i mapy nie pomogły. :-(
nie wiedziałem że ktoś to czyta i zarzuciłem opowieści.
jeśli się robi rzetelnie (najlepiej z kimś) to nie ma siły żeby chociaż
trochę nie pomogły.

Przypomniał mi się fragment z Kubusia Puchatka
(duzo czytałem córkom na dobranoc)
w którym Królik postanawia dać nauczkę Tygryskowi za brykanie i razem z
Puchatkiem wyciągają Tygryska do lasu, żeby go tam podstepnie zgubić.
Po czym gubią się sami (bo królik nie wiedział, że tygryski się nigdy nie
gubią - a króliki i owszem - zgubić się może ktos kto ma jakąś drogę
wytyczona i kierunek) Gubią się i tak chodzą i chodzą i chodzą po tym lesie
szukając wyjścia. I za każdym razem znajdują dołek.
To może poczukajmy dołka, to znajdziemy wyjście - całkiem rozsądnie
proponuje Puchatek.
Może postawić wszystko do góry nogami? Próbowałaś poszukać dołka?

tyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

taka mysl
czy to jest zazdrość?
dobry PSYCHOTERAPEUTA KATOWICE ?
Derek
Jak dlugo?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »