« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-12-03 14:45:15
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.
"ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:1165093008.700578.220290@j72g2000cwa.googlegrou
ps.com...
Witam w nowym wątku, mam nadzieję, że ktoś wprawiony w używaniu
maszynki Atlas coś mi podpowie. Właśnie zrobiłam sobie przerwę w
robieniu makaronu za pomocą ww. Jakoś mi się nie podoba to krojenie
- nitki są nieco sklejone wzdłuż, jakby nie całkiem rozcięte. Nie
wiem, czy to wina maszynki, czy mojej niecierpliwości - może ciasto
za mało przeschło? Może za miękkie? Trochę jestem zawiedziona, bo
jutro rosół z domowym makaronem miał być. Jakie były Wasze
doświadczenia na początku, bo dziś wszyscy raczej chwalą to
urządzenie?
Aha, odkryłam jedna wadę Mum-a: misa mogłaby mieć uchwyt, tak jak w
Kitchen-Aid.
Trzeba zrobić twarde ciasto: 1kgmąki / 10 jaj, bez wody!!! i nie
podsuszać. Paski po walcowaniu w Atlasie czy innej maszynce do walcowania
makaronu (część jest wyciskających) musza być obficie umączone na stolnicy i
zaraz puszczone do slotów tnących, wtedy nie kleją się i odcinane pozostają
pojedyńcze, a nie pozlepiane pasma.
Można takie wrzucać na osoloną i z dodatkiem oleju wrzącą wodę i
momentalnie zamieszać kopyścią. Wtedy następny pasek - łatwo na cztery ręce,
ale ja radzę sobie sam. i po wrzuceniu (zależy od pojemności garnka -
czterech do sześciu takich pasm) na wrzatek wyławiam cedzakiem i hartuję.
Czas gotowania przy tych proporcjach jajek i zwykłej mąki nie jest
krytyczny, zawsze jest po ugotowaniu al dente. Prawdopodobnie z seminoli
byłby jeszcze lepszy.
Oczywiście można te pasma makaronu powiesić na suszarce i nasuszyć na
parę dni...
Można też paski (nie nitki) makaronu kłaść na stole i kroić na
kwadraciki - łazanki, grubość łazanek wyrabia się wałkując na odpowiednią
grubość na walcach gładkich. Grubsze jako kluski do np. gulaszu...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-12-03 15:07:45
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robie 1le? + Mum ma jednak wady.Panslavista napisał(a):
>>>> Ja wolę myć okna, on woli gotować. Żadne z dzieci nam nie zaginęło.
>>>> Masz jakieś lepsze życiowe porady?
>>> Na próbę zamienić się tymi pracami...
>> Jesteś nie do zdarcia. Po co mam się zamieniać, skoro teraz każdy robi to
>> co lubi i jest szczęśliwy?
> Poznać i dopełnić szęście partnera...
Znaczy sie co? Poznać jak się gotuje i błakac mu sie po kuchni,
przeszkadzając, dopiełniając jego szczęście?
Czy tez on ma mi trzymać ścierki i płyn do szyb stojąc pod oknem, które
myję, by dopełnić moje szczęście?
Nie obraź się, ale to "małe szczęścia" i nie ma co do nich dorabiać misji.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-12-03 15:15:35
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robie 1le? + Mum ma jednak wady.
"E." <e...@o...pl> wrote in message
news:ekup2c$edm$1@achot.icm.edu.pl...
> Panslavista napisał(a):
>
>>>>> Ja wolę myć okna, on woli gotować. Żadne z dzieci nam nie zaginęło.
>>>>> Masz jakieś lepsze życiowe porady?
>>>> Na próbę zamienić się tymi pracami...
>>> Jesteś nie do zdarcia. Po co mam się zamieniać, skoro teraz każdy robi
>>> to co lubi i jest szczęśliwy?
>
>> Poznać i dopełnić szęście partnera...
>
> Znaczy sie co? Poznać jak się gotuje i błakac mu sie po kuchni,
> przeszkadzając, dopiełniając jego szczęście?
> Czy tez on ma mi trzymać ścierki i płyn do szyb stojąc pod oknem, które
> myję, by dopełnić moje szczęście?
>
> Nie obraź się, ale to "małe szczęścia" i nie ma co do nich dorabiać misji.
>
> E.
Ja byłbym na jego miejscu zadowolony, że żona od czasu do czasu błyśnie
geniuszem kulinarnym i wprawi mnie w stan oszołomienia graniczącego z
orgazmem atakujac feerią smaków i zapachów jej dokonania gastronomicznego -
wszak to najlepsza motywacja... do różnych rzeczy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-12-03 15:40:05
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ekunuo$lfe$1@atlantis.news.tpi.pl...
[...]
> Prawdopodobnie z seminoli byłby jeszcze lepszy.
A ja myślę, że z SEMOLINY byłby w sam raz!
--
Harold
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-12-03 15:42:48
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.
"Harold" <krańtór@póćżtą.óńęt.pł> wrote in message
news:ekur6f$ige$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ekunuo$lfe$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...]
>> Prawdopodobnie z seminoli byłby jeszcze lepszy.
>
> A ja myślę, że z SEMOLINY byłby w sam raz!
>
> --
>
> Harold
Nie wyrokuj tak kategorycznie, do tej pory nie używałem seminoli, a makarony
mojej roboty ugotowane (a nie nadgotowane) były al dente...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-12-03 16:18:35
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.
Panslavista napisał(a):
> Nie wyrokuj tak kategorycznie, do tej pory nie używałem seminoli, a makarony
> mojej roboty ugotowane (a nie nadgotowane) były al dente...
Mój dzisiejszy (robiony wczoraj i podsuszony) był z mąki tortowej i
wyszedł właśnie al dente, choć dość długo gotowałam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-12-03 16:22:00
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.
"ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:1165162715.285152.68080@j44g2000cwa.googlegroup
s.com...
Panslavista napisał(a):
> Nie wyrokuj tak kategorycznie, do tej pory nie używałem seminoli, a
> makarony
> mojej roboty ugotowane (a nie nadgotowane) były al dente...
Mój dzisiejszy (robiony wczoraj i podsuszony) był z mąki tortowej i
wyszedł właśnie al dente, choć dość długo gotowałam.
Makaron na winie!!! To jest to - tutaj wychodzi kunszt kucharski.
Brawo Izo!.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-12-03 16:35:10
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.
E. napisał(a):
> Napisałaś: "Kobiety które nie lubia gotowac i prac skarpet nie powinny
> zakładac rodziny".
Możesz podać tu wszystkim link do mojego posta, w którym tak
napisałam? Bo skoro stosujesz cudzysłów, to pewno użyłaś
kopiuj-wklej i zacytowałaś dosłownie? Czekam na link.
Aby wszystkim skrócić czas oczekiwania na wspomniany link, podam, że
moje słowa były takie:
"A skarpetki mojego męża uwielbiam prać, tak jak i każdą inną
rzecz, aby miał
czysto i porządnie. Jest dla mnie prócz dzieci najważniejsza osobą
w życiu i nie rozumiem tych kobiet, które z obrzydzeniem piorą
pieluchy swych dzieci, skarpetki swego męża czy traktują gotowanie
jako dopust boży. Po co ładowały się w to wszystko, skoro się do
tego nie nadają? To musi mieć głębsze podłoże, na pewno nie jest
to sprawa lubię-nie-lubię..."
Czekam na link.
Oprócz mycia okien nie znoszę rzepów w psim ogonie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-12-03 16:43:41
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.ikselka napisał(a):
>> Napisałaś: "Kobiety które nie lubia gotowac i prac skarpet nie powinny
>> zakładac rodziny".
> Możesz podać tu wszystkim link do mojego posta, w którym tak
> napisałam? Bo skoro stosujesz cudzysłów, to pewno użyłaś
> kopiuj-wklej i zacytowałaś dosłownie?
Tak - fakt nie powinnam użyc cudzysłowu. Nie powiedzialaś DOSłOWNIE tak.
Przepraszam.
Powinnam inaczej napisać:
Czekaj, czekaj, dobrze zrozumiałam? Napisałaś:
"nie rozumiem tych kobiet, które z obrzydzeniem piorą
pieluchy swych dzieci, skarpetki swego męża czy traktują gotowanie
jako dopust boży. Po co ładowały się w to wszystko, skoro się do
tego nie nadają?"
A te, które nie lubią wałkować ciasta (no wiesz... jak dotąd sądziłam,
że to podpada pod "gotowanie" - popraw mnie, jak się mylę) i myć okien
(nie przeszkadzają Ci zafajdane??) nadają się na żony i matki?
Wałkowanie ciasta i mysie okien podpada pod "to wszystko" czy juz nie?
Przy okazji możesz odpowiedziec w czym różni sie znaczenie od tego co Ty
napisałas od tego co ja napisałam?
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2006-12-03 16:56:00
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.
E. napisał(a):
> Przy okazji możesz odpowiedziec w czym różni sie znaczenie od tego co Ty
> napisałas od tego co ja napisałam?
Tym, że nie uzyłam zwrotu"nie powinny zakładać rodziny", lecz "nie
powinny ładować się w to wszystko", co z kolei odnosiło się do
prania skarpet, gotowania itp. wcześniej wymienionych w tej samej
wypowiedzi czynności. Potem dopiero grupka zdołowanych (i słusznie)
pań dorobiła teorię, za którą napastliwie mnie traktowała w tym
wątku, który ciągnie się niestety (dzięki Tobie i Theli) aż
tutaj. Jeśli myślicie, że mam coś nie tak z logiką, to spójrzcie
na siebie. Co do logiki - ja mam ją "w jednym paluszku" i nikt mnie tu
nie "zagnie" - nie od parady jestem matematykiem :-)))
Nie cierpię mycia okien i rzepów w psim ogonie.
Co nie oznacza, że okna u mnie są brudne, a pies ma kołtuny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |