Data: 2011-01-03 20:36:15
Temat: Re: Matko i córko...
Od: Aicha <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-01-03 18:21, Ikselka pisze:
>>>>> O, taki "temat" to kiedyś wieczorem letnim pod naszą bramą, w przekonaniu,
>>>>> ze tutaj nikt nie mieszka. Tylko że akurat MŚK wyszedł na wieczorny obchód
>>>>> z pieskami, a tu za bramą autko podskakuje. No to powiedział "dobry
>>>>> wieczór", a tam wszelki ruch pana Boga przestał chwalić i cztery półkule
>>>>> zamarły :-)
>>>>
>>>> Zazdrość to brzydkie uczucie :P
>>>
>>> Ale skad zazdrość - po prostu się nie przywitali, blokując nam bramę :-)
>>
>> A potrzebna wam była ta brama akurat wtedy, wieczorem?
>
> Gdyby ktos zaparkował auto przed Twoją bramą, dokładnie na wjeździe, to nie
> wyszłabyś zobaczyć, kto zacz i czy przypadkiem np rodzina się nie zjawiła
> niespodzianie?
Nie. Rodzina wychodzi z samochodu i otwiera sobie bramę, a przed moim
domem często parkują samochody.
>> o chyba, że też
>> chcieliście ją... wykorzystać ;)
>
> Jeśli już, to wolelibyśmy intymność, czyli korzystanie ze swojego lasu przy
> tej bramie - a tu tacy nieproszeni goście.
>
> Jak się staje pod "jakąś tam" bramą, to głupotą jest sądzić, że las za nią
> jest bezpański... Nie?
A co, do lasu tez Ci wleźli? To łobuzy! :D
--
Pozdrawiam - Aicha
|