Data: 2004-02-10 04:52:54
Temat: Re: Mechanizmy podczytywaczy.
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c09nie$gd$1@news.onet.pl...
> Niewiem czy dotarło do Ciebie Aleczko,
> bom zgubion w w?tpliwych w?tkach :-))
>
> Masz to w tysi?cach spazmatycznych w?tków eTata.
>
> a) jak motyl ruszy skrzydełkiem, to słońce może zgasn?ć.
> Nie ga?nie, bo nie tylko jeden motyl nim rusza.
>
> b) no?n?, któr? się ceni, a nie uważa za własn?,
> bo własne nic nie jest, dajesz pszczółkom, zwanymi
> trutniami, one miodzik roznios?.
> (aż, się czuję, zmanipulowany!)
>
> c) Niebezpieczn? warto?ci? jest, nie koliduj?ca
> ze swym przeciwstawieństwem miło?ć.
> (To ze względu, na łatwowierno?ć)
>
> d) Albo ma się j? bezwzględn?, albo tak jak Patix
> i Cebe szemra się.
>
> Tu trochę więcej. Choć to niebezpieczne jak kto?,
> bez czaszki przeczyta.
>
> "Włazisz w ten interes, albo nie"
> "Oddajesz się? I wszystko co masz?"
> "Ł?cznie z ciałem?"
>
> I tu jest zagwozdka lekkiego bezsensu....
> ale chyba nie w tym co my?lisz w tej chwili...
>
> Dowolny obiekt nie istnieje sam z siebie.
> Istnieje z innych obiektów.
> Nie wiem czy gmatwam odpowiednio,
> ale staram się. :-))
>
> Nie trzeba, już dzi?, być docelowym obiektem.
>
> Czary mary.
> Hokus, dla wielu, pokus.
>
> Owszem każdy chciałby być "ostatnim na drodze",
> ale ostatni nie istnieje gdy droga nie usłana "różami"
> No wła?nie tu mam odpowiedĄ na "czemu to tyle trwa?"
> Bo musi.
>
> Co ile się pojawia drogowskaz?
>
> Już dawno się nie pojawił, jako "klasyczny".
> Co? uległo przemianie. Trza spytać Rabina.
>
> Mój nosopłat mi mówi, że dziej? się skomplikowane rzeczy.
> Do tej pory się nie mylił, w tych rzeczach.
>
> Dzi? obserwuję zapach który czułem lata temu?
>
> Wiesz czemu dzis nie ?pię?
> Bo żyłem zbyt długo w?ród...
>
> Tak.
> za dwie godziny pojawi się u mnie małolata (w granicach prawa)
> a mój instynkt parę godzin temu już zadziałał.
> Muszę posprz?tać!
> Czyst? po?ciel założyć!
>
> Skoczyć do kiosku :-)))))
> No nie muszę :-))
>
> Drzemi?ce gdzie? w zanadrzu "skurwiałe bydle"
> ale ok.
> Jak jej nie przelece,
> będę miał dwa wytłumaczenia.
> a) nosówka
> b) idiota
>
> c) nie posprz?tałem jak to sobie, obiecałem :-)))
>
> Twarda walka. Nie?
> Miedzy możliwo?ci?, a chęci?... zrozumienia.
>
> Ale to fakt. Etat, sobie, dzisiaj, powalczy ze sob?.
>
> ett
>
> Łapiesz co? z tego?
> Odpowiednio namieszałem?
>
> Jak mnie teraz spytałby? co czuję,
> to wiem co odpowiedzieć,
> ale czuję ... (lata do?wiadczeń) (naukowych :-)))
> że niema gdzie? tam tego, bym był pewien co za dwie godziny
> odpowiem. Może będę, kłamał w żywe oczy!
>
> Zbyt długo.... powoduje, że chce się zracjonalizować...
> jak w tej "wszechwiedzy".
>
> Pozostaje tylko liczyć...
>
> ett
Już po spacerku? ;)
Widać...
światełko...
ale nic mi
bom truteń
|