Data: 2003-08-28 16:08:59
Temat: Re: Męczennica
Od: "-=[zieluk]=-" <z...@c...chemia.pk.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 28 Aug 2003 10:48:39 +0200, "Karol" <s...@o...pl> wrote:
>Karol wrote:
>> Mam m?czennice (albo cierpi?tnice-jakos tak sie chyba nazywa) Ostatnio
>> wyros?y 2 owoce - wielkosci sliwki ale jednoczesnie ro?lina mocno
>> os?ab??. Co robic - ?ci?? owoc ?eby odci??yc ?
>
>Inaczej zapytam - czy stosuje sie scinanie owoców w celu "dorzywienia"
>ro?liny - w koncu nie b?dzie musia?a jago karmic ?
>
U mnie też zawiązała owoce, cierpliwie dokarmiałam, żeby mieć
nasionka, a kiedy dojrzały i odapdły okazało się, że w środku -
pustka!Ani jednego nasionka. Trzeba by pewnie samemu zapylić, ale że
dobrze ukorzeniają się sadzonki, nie ma takiej potrzeby.
Dlatego zrywam i będę zrywać owoce męczennicy nie pozwalając im
dojrzeć. Mam nadzieję, że się nikomu nie narażam :-)
Pozdrawiam, Ela
--
Lukasz Zielinski [KRK]
http://cyklon.chemia.pk.edu.pl/~zieluk
Put some exicement between Your legs... Ride a Marin bike!
e.o.t.
|