Data: 2002-06-27 09:01:16
Temat: Re: Mega-pępkowizna
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> W moim odczuciu to taki przejaw "mega-pępkowizny" coś w stylu "patrzcie
jak
> cierpię i litujcie się nade mną". Mam wrażenie, że to wyraz jakiś
kompleksów
> bądź braku samorealizacji, samookreślenia. Czy jedną pseudo-próbę
> samobójczą, albo raczej samookaleczenie należy traktować jako faktyczne
> wołanie o pomoc czy chęć zwrócenia uwagi świata na własną osobę?
Facet chyba rzeczywiscie sobie nie radzi -
tylko moze znalazl denerwujaca sposob na radzenie sobie -
gra biedaczynke...
Moze trzeba go "przycisnac", zamiast litowac?
Np. rodzic moglby wyslac go do pracy (zgaduje, ze On jeszcze nie pracuje).
Zdrufka, Duch
|