Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mentorski ton

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mentorski ton

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 26


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-12-11 21:38:14

Temat: Mentorski ton
Od: "n...@t...pl" <n...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

Cierpię na pewną przypadłość - podobno często "włącza" mi się
mentorski ton, a to podobno mocno zniechęca wszelakich rozmówców
(chyba że sytuacja jest wyjątkowo poważna).

Generalnie lubię sam rozgryzać problemy psychologiczne, obserwować
zachowania, wyciągać wnioski itp, natomiast w tym przypadku jestem
póki co bezradny. Bo nie wiem, czy "mentorski ton" to sposób w jaki
się mówi (tak by wynikało z nazwy), czy CO się mówi (tak by
wynikało z ripost na forach internetowych).

W jednym i w drugim przypadku chciałbym zapytać - jak się tego
cholerstwa pozbyć. Nie chcę żeby ludzie na mój widok mówili "o, to
ten mentor!" :)

Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-12-11 21:44:29

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

n...@t...pl napisał(a):
> W jednym i w drugim przypadku chciałbym zapytać - jak się tego
> cholerstwa pozbyć. Nie chcę żeby ludzie na mój widok mówili "o, to
> ten mentor!" :)

Mów ludziom to, co chcą słyszeć, a nie to, co chcesz im przekazać.

MU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-12-11 21:51:07

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "Maja" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Morderca uczuć napisał(a):
> n...@t...pl napisał(a):
> > W jednym i w drugim przypadku chciałbym zapytać - jak się tego
> > cholerstwa pozbyć. Nie chcę żeby ludzie na mój widok mówili "o, to
> > ten mentor!" :)
>
> Mów ludziom to, co chcą słyszeć, a nie to, co chcesz im przekazać.
>
No, no, prosta droga do przeistoczenia się w sfrustrowanego
wazeliniarza.:)

Pozdrawiam,
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-12-11 21:52:02

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "n...@t...pl" <n...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Mów ludziom to, co chcą słyszeć, a nie to, co chcesz im przekazać.
>
> MU

eeeee... :)
To żart, prawda?

W przeciwnym wypadku wygląda na to że jestem skazany albo na bycie
konformistą (nie potrafię - w najlepszym wypadku milczę, ale
wówczas kiepski ze mnie będzie rozmówca), albo na mentorski ton...

Musi być coś jeszcze!! :)

Pozdr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-12-11 22:09:12

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

n...@t...pl napisał(a):
> eeeee... :)
> To żart, prawda?

Nie.

> W przeciwnym wypadku wygląda na to że jestem skazany albo na bycie
> konformistą (nie potrafię - w najlepszym wypadku milczę, ale
> wówczas kiepski ze mnie będzie rozmówca), albo na mentorski ton...

Nie, zapewne jest trzecie wyjście. Mentorski ton to nic innego jak
gadanie, jak gdyby zjadło się wszystkie rozumy. Inaczej -
niepotrzebne pitolenie wskazujące na za wysoką samoocenę.
Ludzi nie chcą słuchać kogoś, kto mówi tak, jakby był nieomylny,
nie chcą krytyki, pouczania, moralitetów itd. Chcą za to
przyjacielskiej rozmowy, dzięki której poczują się wysłuchani,
zrozumiani. Chodzi o to by rozmawiać "neutralnie", wazelina i
mędrkowanie to skrajności. Jeśli przeanalizujesz to, co mówisz, z
tym co mówią osoby lubiane, zauważysz różnicę. Poproś dobrego
znajomego, aby w trakcie rozmowy w towarzystwie, kiedy znów się
mądrzysz, kopnął Cię pod stołem. Wszystkiego się można nauczyć
- że tak pojadę mentorsko... ;)

MU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-12-11 22:15:42

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik wrote:
> Witam

> Cierpię na pewną przypadłość - podobno często "włącza" mi się
> mentorski ton, a to podobno mocno zniechęca wszelakich rozmówców
> (chyba że sytuacja jest wyjątkowo poważna).

> Generalnie lubię sam rozgryzać problemy psychologiczne, obserwować
> zachowania, wyciągać wnioski itp, natomiast w tym przypadku jestem
> póki co bezradny. Bo nie wiem, czy "mentorski ton" to sposób w jaki
> się mówi (tak by wynikało z nazwy), czy CO się mówi (tak by
> wynikało z ripost na forach internetowych).

> W jednym i w drugim przypadku chciałbym zapytać - jak się tego
> cholerstwa pozbyć. Nie chcę żeby ludzie na mój widok mówili "o, to
> ten mentor!" :)

Mogę Ci to wytłumaczyć tylko tonem mentorskim. ;)
Sposób wysławiania się jest najważniejszy w oddziaływaniu nie tylko na
interlokutora ale także i na siebie samego w czasie wymiany zdań.
Tymczasem używane słownictwo i budowa zdań jest, niedoskonałym
wprawdzie, ale jednak ściśle związanym elementem obrazującym sposob
Twojego myślenia. To taka Twoja wizytówka.
Żeby zmienić wydźwięk tej wizytówki, trzeba zmienić słownictwo. Żeby
zmienić słownictwo, trzeba zmienć sposób myślenia. Mozesz ćwiczyć i
jedno i drugie z dobrym efektem. Zmiana słownictwa wpływa na zmianę
sposobu myślenia i odwrotnie: zmiana sposobu myślenia wpływa na zmianę
słownictwa. To działa interaktywnie.
Zmiana sposobu myślenia w tym przypadku (podejrzewam) sprowadzałaby
się do założenia, że kiedy podejmujesz z kimkolwiek jakiś temat, to
nie Ty, ale ten ktoś jest mądrzejszy od Ciebie. Niech to będzie taka
wiara w to, że przecież istotnie tak może być. Aby to wyrazić, musisz
użyć innych słów i innych zdań.
Na przykład zamiast: "Co Ty mi tu pierdolisz, sfrustrowany geniuszu!"
mówisz: "Szanuję twoją wiedzę i twoje zdanie, ale nie mogę się z tobą
zgodzić w tej kwestii"... :D
Oba zdania znaczą to samo w przekazywanej treści, ale to drugie nie ma
negatywnego ładunku emocjonalnego i nie przenosi rozmówcy informacji
typu "ja wiem (naj)lepiej"

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-12-11 22:29:35

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "n...@t...pl" <n...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ok, będę upierdliwy (co mi tam :) ):

Co w sytuacjach gdy:
1. Ktoś mnie pyta o zdanie ( "Co byś zrobił na moim miejscu") - nie
mam chyba wyboru i muszę wyrazić swoje zdanie - można to zrobić bez
MT?
2. Ktoś się żali - faceci mają podobno w zwyczaju w przypadku gdy
ktoś się żali - doradzanie, szukanie rozwiązań.
3. Jestem w grupie kilku osób, które zachowują się powiedzmy
"buracko", mając gdzieś to że przeszkadzają innym. Wtedy znowu
brzmię mentorsko bo próbuję im wytłumaczyć że to że oni się
świetnie bawią, nie znaczy że osoby trzecie też.

Niektóre przykłady mogą się wydawać wymyślone na siłę, ale jak
na złość podałem te najczęściej mnie spotykające.

Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-12-11 22:43:19

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "n...@t...pl" <n...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Serdeczne dzięki, zdaje się że chwytam istotę rzeczy - choć nie
ukrywam, to może być dłuuuuuuuga batalia z samym sobą. Zwłaszcza
że często zaczynając od "Szanuję twoją wiedzę i twoje zdanie, ale
nie mogę się z tobą zgodzić w tej kwestii", po chwili z braku
kompromisu kończymy na "Co Ty mi tu pierdolisz, sfrustrowany
geniuszu!" :)

No ale cóż, jak mus to mus :)

Dziękuję i pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-12-11 22:51:57

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "Hanka" <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


n...@t...pl napisał :
>
> Co w sytuacjach gdy:
> 1. Ktoś mnie pyta o zdanie ( "Co byś zrobił na moim miejscu") - nie
> mam chyba wyboru i muszę wyrazić swoje zdanie - można to zrobić bez
> MT?

Podejrzewam, że, wyrażając swoje zdanie, równolegle
podkreślasz, że jest to jedynie słuszne zdanie-rozwiązanie
i tym zrażasz rozmówcę. Możesz to robić nawet bez słów,
wystarczy mimika, pogardliwe wydęcie ust, machnięcie
ręką, to wszystko tworzy klimat rozmowy, zauważ:
rozmowy, a nie - wykładu :)

> 2. Ktoś się żali - faceci mają podobno w zwyczaju w przypadku gdy
> ktoś się żali - doradzanie, szukanie rozwiązań.

Ale żaląca się osoba może chcieć się tylko wyżalić i szuka
w Tobie słuchacza, a nie :mentora :)
Powstrzymaj się przez chwilę z dawaniem rad (policz do
iluś tam :) i spróbuj jeszcze trochę posłuchać, potem dopiero,
na wyraźne zapytanie, wspólnie szukajcie rozwiązań.
(...)
> Niektóre przykłady mogą się wydawać wymyślone na siłę, ale jak
> na złość podałem te najczęściej mnie spotykające.

Cały świat jest be.
Ty wiesz najlepiej, bo jesteś najmądrzejszy :)
A przecież wcale tak nie jest :)

Hanka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-12-11 22:57:01

Temat: Re: Mentorski ton
Od: "n...@t...pl" <n...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Cały świat jest be.
> Ty wiesz najlepiej, bo jesteś najmądrzejszy :)
> A przecież wcale tak nie jest :)
>
> Hanka

Słusznie, muszę ograniczyć czytanie forum na Onet.pl... ;)

Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sen dzieci
bogi
wiek kalendarzowy
koszmar senny
Kompleksy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »