Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Mężczyzna na zakupach

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mężczyzna na zakupach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 236


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2002-06-03 07:18:50

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Asiunia wrote:
> Co do reszty, kobieto troche wiecej pokory i wyobrazni.


Asiu, wishful thinking, niewykonalne, jeszcze nie raz szczeki nam opadna
czytajac teksty tej autorki.....

Pozdrowienia z RL

Ania Björk


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2002-06-03 07:25:10

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "GosiaH" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <A...@w...pl> napisał w wiadomości
news:add6k9$bg7$1@news.tpi.pl...
>
> GosiaH napisał(a) w wiadomości: ...
> >
> >A wiesz, ja myślę, że to i tak zawsze jest jak z "pudełkiem
czekoladek
> >(C) mama Forresta Gumpa". A małżeństwo to, jak wszyscy mówią,
sztuka
> >kompromisu.
> >
> Dzieki Ci serdecznie za przypomnienie Foresta, moj ulubiony film:-)
A co do
> kompromisu, najczesciej niestety kobieta bardziej sie
'kompromisuje':-((

Ale moim zdaniem to normalne.
To my mamy trzymać trzy z czterech filarów domu/małżeństwa/rodziny.
Więc w myśl tej zasady jest OK.
A tak prawdę mówiąc to u mnie jednak chyba jest odwrotnie.
--
Pozdrawiam z Krakowa
GosiaH

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2002-06-03 07:52:13

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Oasy" <O...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:adf1r4$qk9$1@news.tpi.pl...
> No i same powiedzcie, dziewczyny, co można odpowiedzieć na takie
> dictum - oprócz "nie chce mi się z Tobą gadać"...
Można by na przykład powiedzieć coś mądrego, nie pomyślałaś o tym? ;-)

Żeby nie było nieporozumień, nie chodzi nam o to by preferować jeden jedyny
według nas słuszny podział obowiązków w rodzinie, tylko o to by ten podział
odbywał się na logicznych zasadach. Bynajmniej nie twierdzę aby któremuś z
panów ubyło na męskości bo "zniży się" do wykonania czegoś z zakresu prac
domowych, a uważam że jest wręcz przeciwnie (to odnośnie jednego z Twych
poprzednich postów) . Toteż wielka cześć i chwała Tobie i Twemu TŻ jeśli wam
się to udaje (nie mylić z opinią na temat Twoich komentarzy).
I celowo użyłem wcześniej słowa "zniży się", bo po przeczytaniu kilku wątków
z tym o feminiźmie na czele, zwłaszcza sprawa "owsika" sprawiają wrażenie że
kobiety same zaniżają wartość prac domowych z wychowywaniem dzieci włącznie
do granic upodlenia, jednocześnie doskonale zdając sobie sprawę ile wysiłku
to kosztuje.
Sam z przyjemnością podzieliłbym się z TŻ wychowywaniem dzieci bo doskonale
zdaję sobię sprawę że potrzebują one dwojga rodziców do prawidłowego
rozwoju, w dodatku tak się składa że pewne elementy wychowywania wychodzą mi
lepiej, o czym oboje z TŻ wiemy. Z całym szacunkiem dla całej reszty która
wychodzi jej dużo lepiej. Byłbym w stanie, o czym dałem dowód gdy TŻ uczyła
się, doszkolić resztę potrzebnych umiejętności.
Niestety tak się składa że TŻ nie ma takiego szczęścia jak Ty by mieć
możliwość ciekawej, w miarę dobrzej płatnej pracy, więc obowiązek zarabiania
na rodzinę spoczywa na mnie. A udaje mi się to nie zawsze w taki sposób by
móc podzielić z nią choć część obowiązków, z czego powodu bardzo ubolewam.

I choć wydawało mi się że to wszytko było jasne w wypowiedziach mojej idolki
Ani i moich to jednak mam takie dziwne wrażenie że dość mocno nie trafiłaś z
odbiorem tegoż przesłania.

Pozdrawiam
Andrzej



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2002-06-03 08:02:03

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Sunnta" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Co do garderoby, to zauwaze czasami ze TZ kupila sobie cos nowego, i
> pytam sie a co to nie widzialem cie jeszcze w tym, slysze odpowiedz:
> e to juz stare, jakos wisialo w szafie na koncu i zapomnialam o tym
> i dlatego niezakladalam :-))))
> hehe niech sie cieszy, mysli zem glupi.

to i tak dobrze a u mnie w domu rodzinnym było tak:

mój tata nigdy nie zauważył nowej bluzki ale stara której nie miałam na
sobie rok (lub moja mama) krzyczał że NOWA!!!!!
i myślał że go z mamą oszukujemy
:)))))))

pozdrawiam
Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2002-06-03 08:45:51

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał w

> Jak to jest, że mężczyzni gorliwie podzielają moje poglądy, a kobiety, w
> imię "niebycia" kurami domowymi, podtrzymywania za wszelką cenę mitu ich
> interpretacji partnerskiego związku i "sprawiedliwego" podziału obowiązków
> domowych, będą za wszelką cenę wysyłać chłopów po zakupy.

Ty po prostu _nie_rozumiesz_, że niektóre z nas _nie_ są kurami domowymi i
mają patrnerskie związki, w których istnieje coś takiego jak podział
obowiązków.
Wiem, że w Twojej głowie się to nie mieści ... ale przyjmij to za pewnik !


> i jeszcze nie zarabiałam własnych pieniędzy to owszem, mama dawała mi
> pieniądze na zakupy i ja oddawałam resztę.

A teraz to zarabiasz własne pieniądze więc o co chodzi, co ???
^^^^^^^^^
To ironia - tłumaczę jakbyś nie załapała :-)))


> Za to talenty kulinarne w naszej
> rodzinie są chyba dziedziczne, bo i ja i moja mama tworzymy arcydzieła
smaku
> ze wszystkiego, co włożymy do garnka.

Jak tak czytam te Twoje pościki pełne zdań typu powyższego (ja jestem
najlepsza, robię to najlepiej, beze mnie to coś tam, tylko ja .... itd) to
wniosek nasuwa mi się tylko jeden .... (ale nie będe tego pisać - sama
pomyśl) ... coś o poczuciu własnej wartości :-///


> Ale koszul mu nie prasuję. W ogole nie mamy żelazka a ja nie prasuję
> niczego.

I tu runął mit wspaniałej gospodyni ;-((( Jak możesz ???


> Mój mąż też miał dosyć wyzwolonych angielskich panienek, ktore oczekują od
> facetów podziału całej pracy po połowie. W efekcie żadne nie robi niczego
> dobrze.

Mylisz się. To że Ty i Twój TŻ nie umiecie się nauczyć ... wcale nie znaczy,
że inni są tacy sami.
A nie są - zapewniam Cię !!!


BTW - Czekam na komentarz do szczelinki ... czyżbyś nie widziała mojego
posta ???

Pozdrówka
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2002-06-03 08:55:21

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:adf74h$d41$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
napisał w
> wiadomości news:adf1r4$qk9$1@news.tpi.pl...
> > No i same powiedzcie, dziewczyny, co można odpowiedzieć na
takie
> > dictum - oprócz "nie chce mi się z Tobą gadać"...
> Można by na przykład powiedzieć coś mądrego, nie pomyślałaś o
tym? ;-)

Pomyślałam, ale nic mądrego nie udało mi sie wymyślić :) I na
wszelki wypadek wyjaśnię, że chodziło mi dokładnie o
"podtrzymywanie na siłę mitu". Twojej idolce Ani bardziej
odpowiada utrzymywanie męża w nieświadomości co do sposobu
wydawania przez Nią pieniędzy - i niech Jej pójdzie na zdrowie,
nie moja sprawa. Ja się cieszę, że nie muszę ukrywać przed moim
TŻ, że tylko i wyłącznie dla kaprysu kupiłam sobie różową bluzkę
z falbankami za makabryczne pieniądze. Chociaż na "podjęcie
następnego dnia nowego 1000zł" raczej mnie nie stać.

Natomiast stanowczo protestuję przeciwko sugerowaniu, że mój
obraz partnerskiego związku jest mitem wymagającym
podtrzymywania na siłę, innymi słowy - że wciskam Wam kity, jak
to nam niby dobrze, żeby nie wyjść na kurę domową. Swoją drogą w
tej dyskusji to raczej Tż wyglądałby na kura domowego, "za
wszelką cenę wysyłanego do sklepu". Chyba, że znowu czegoś nie
zrozumiałam, w takim razie proszę o _łopatologiczne_
wytłumaczenie.

> Żeby nie było nieporozumień, nie chodzi nam o to by preferować
jeden jedyny
> według nas słuszny podział obowiązków w rodzinie, tylko o to
by ten podział
> odbywał się na logicznych zasadach.

No, u nas chyba tak jest. Ustaliliśmy te zasady wspólnie z TŻ i
żadne z nas nie sprawia wrażenia, żeby trzymanie się ich było
jakoś szczególnie bolesne. To dlaczego Ania przezywa mnie od
mitów? :)

> Bynajmniej nie twierdzę aby któremuś z
> panów ubyło na męskości bo "zniży się" do wykonania czegoś z
zakresu prac
> domowych, a uważam że jest wręcz przeciwnie (to odnośnie
jednego z Twych
> poprzednich postów) .

Którego? A, że żyję z kobietą? Przecież to było tylko żartobliwe
nawiązanie do... e, nie, nie będę się tłumaczyć.

> [...]mam takie dziwne wrażenie że dość mocno nie trafiłaś z
> odbiorem tegoż przesłania.

Jak wyżej - w takim razie proszę o wyjaśnienie.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2002-06-03 09:04:08

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 29 May 2002 14:31:52 +0200, podpisując się jako
<u...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :


>Siedziałam cicho, bo zaczęłam sie zastanawiać, czy mój Piotr jest meski
>inaczej;-)) Bo on robi zakupy 100 razy lepiej niz ja, robi je sam albo ze mna
>na doczepke;-)) liste przygotowujemy razem, ale to raczej Piotr pamięta o
>wszystkich brakach.. Robimy zakupy sprawnie, nie zajmuje nam to zbyt wiele
>czasu..

Ja też.
Mój mąż kupuje lepiej, umie rozróżnić mięso jakieśtam od jeszcze
innego na wygląd.
Pamięta gdzie i jaką kupował wędlinę i mu smakowała.
ja jestem totalnym beztalenciem jeśli chodzi o zakupy.

>Przekonalam sie o tym jak kiedys pojechałam na zakupy z teściem podczas
>nieobecnosci Piotra. Delikatnie mowiac były to zakupy z fantazja;-)) zarówno u
>Tescia, który co minute wydzwaniał do Zony jak i u mnie, kiedy z końca sklepu
>wracałam sie na poczatek (kilka razy;-))
>I rachunek był wyzszy, a przeciez kupilam to co zawsze....Byłam tak potwornie
>zmeczona, że powiedziałam nigdy wiecej;-)))

Ja musiałam kiedyś parę razy jechać sama na duże zakupy - koszmar!
Umiem jedynie zrobić małe codzienne zakupy z listą - bo jak nie
wezmęlisty na której i choćby 3 rzeczy były to nie kupię nic z tego co
powinnam a za to masęinnych rzeczy które mi sięuwidzi, że niema a w
rzeczywistości są :)

>Ja jestem tylko ekspertem od "chemii".
>
>ja tylko od swoich kosmetyków, pozostała chemia to domena Piotra:-))

A ja od dziecięcych rzeczy. komsetyków, ubranek, pieluch itp.
Moj maz ma problemy z nazewnictwem dzieciech ciuszkow i kiedys go
poslalam po pajacyki dla Kuby w rozmiarze 74, a przyszedl do domu ze
spiochami w rozmiarze 86 (nadal sa na niego za duze) ale za to
pieczolowicie wyszyukal takie egzemplarz na ktorym byl slimak, jako,
ze nasz syn jest wielbicielem slimakow ;))))))))

>> Ale skarpetek nie sprząta ;-(
>
>Piotr sprzata. Chyba mam za dobrze (co 10 razy dziennie przypomina mi moj mąż)

Moj juz sprzata :))))
Ale za to bajzel jaki otacza jego kompa i polke z plytami i innymi
rzeczami to koszmar :)

--
Marzenka i Kuba ==> http://jakub.fenert.net <==
Każdy kto uważa, że miłość matki
jest tak mięciutka i łagodna jak mrucząca kotka,
powinien zobaczyć tę kotkę
broniącą swoich kociątek == Pam Brown ==

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2002-06-03 09:42:24

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Oasy" <O...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:adfafe$n0p$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:adf74h$d41$1@news.onet.pl...

>...................................................
...Twojej idolce Ani
bardziej
> odpowiada utrzymywanie męża w nieświadomości co do sposobu
> wydawania przez Nią pieniędzy - i niech Jej pójdzie na zdrowie,
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> nie moja sprawa. Ja się cieszę, że nie muszę ukrywać przed moim
> TŻ, że tylko i wyłącznie dla kaprysu kupiłam sobie różową bluzkę
> z falbankami za makabryczne pieniądze. Chociaż na "podjęcie
> następnego dnia nowego 1000zł" raczej mnie nie stać.

No właśnie o to chodzi, Ania jest zadowolona ze swego układu, Ty jesteś
zadowolona ze swojego, wasi TŻ są z pewnością zadowoleni z was, a powstaje
kłótnia o takie drobiazgi. To przy założeniu oczywiście że TŻ Ani jest w
pełni świadomy swej nieświadomości, co odczytuję z tonu jej wypowiedzi.


> Natomiast stanowczo protestuję przeciwko sugerowaniu, że mój
> obraz partnerskiego związku jest mitem wymagającym
> podtrzymywania na siłę, innymi słowy - że wciskam Wam kity, jak
> to nam niby dobrze, żeby nie wyjść na kurę domową. Swoją drogą w
> tej dyskusji to raczej Tż wyglądałby na kura domowego, "za
> wszelką cenę wysyłanego do sklepu". Chyba, że znowu czegoś nie
> zrozumiałam, w takim razie proszę o _łopatologiczne_
> wytłumaczenie.
Osobiście wyraziłem podziw dla Twego podziału obowiązków w rodzinie,
pozostaje mi tylko dodać że był szczery i bez ironi, bo faktycznie czasami
może nie być wiadomo kiedy żartuję. Był to to taki sam podziw jak do związku
Ani i każdego innego opartego na zdrowych partnerskich zasadach z którego
obie strony są zadowolone.
I myślę że powinnaś użyć stwierdzenia "koguta domowego", nie wiem jak
Twojemu TŻ, mnie w każdym razie bardziej by się podobało;-))))


>..................................... To dlaczego Ania przezywa mnie od
> mitów? :

Przeczytałem jeszcze raz wszystki posty Ani w tym wątku i naprawdę nie widzę
miejsca w którym Ania by coś takiego powiedziała. Znalazłem trochę humoru,
postrzeżenie męskiego świata z przymrużeniem oka, bardzo udane próby
wykorzystania uroku niedoskonałości mężczyzny, ale to czego sugerujesz nie
znalazłem. Możesz mi pomóc? W innym przypadku będę twierdził że to Ty się do
niej doczepiłaś.

Pozdrawiam
Andrzej




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2002-06-03 10:09:04

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:adfdj4$ql1$1@news.onet.pl...
> [...]
> No właśnie o to chodzi, Ania jest zadowolona ze swego układu,
Ty jesteś
> zadowolona ze swojego, wasi TŻ są z pewnością zadowoleni z
was, a powstaje
> kłótnia o takie drobiazgi. To przy założeniu oczywiście że TŻ
Ani jest w
> pełni świadomy swej nieświadomości, co odczytuję z tonu jej
wypowiedzi.

Mnie się jakoś nie udało. Tzn. myślę, że TŻ Ani zdaje sobie
sprawę, że nie wie, ile kosztuje masło :), natomiast nie wiem,
czy jest świadom tego, że Ania celowo utrzymuje go w tej
niewiedzy, żeby móc sobie pozwolić na wydawanie pieniędzy w
sposób, którego on być może nie zaakceptowałby (tak
zinterpretowałam opis Ani, możliwe, że mylnie, nie jestem dobra
w czytaniu w myślach). Tak czy inaczej, jak już wspomniałam, nie
moja sprawa.

> [...]
> I myślę że powinnaś użyć stwierdzenia "koguta domowego", nie
wiem jak
> Twojemu TŻ, mnie w każdym razie bardziej by się podobało;-))))

Myślę, że powinnam użyć dokładnie tego słowa, którego użyłam,
żeby wyrazić to, o co mi chodziło, unikając jednocześnie
konotacji, jakie w języku polskim ma słowo "kogut" użyte w
stosunku do mężczyzny. Jeśli chodzi o tłumaczenie się, to wydaje
mi się, że wykazałam już maksimum dobrej woli. Więcej nie będę.

> [...]naprawdę nie widzę
> miejsca w którym Ania by coś takiego powiedziała. [...]
> Możesz mi pomóc? W innym przypadku będę twierdził że to Ty się
do
> niej doczepiłaś.

news:ade6tc$4r9$1@news.tpi.pl - konkretnie słowa

: kobiety, w imię "niebycia" kurami domowymi, podtrzymywania za
wszelką
: cenę mitu ich interpretacji partnerskiego związku i
"sprawiedliwego"
: podziału obowiązków domowych, będą za wszelką cenę wysyłać
chłopów po zakupy

nawiasem mówiąc zacytowane przeze mnie w poście, na który
odpowiadałeś.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2002-06-03 10:40:54

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Oasy" <O...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:adfeq1$l52$1@news.tpi.pl...

> konkretnie słowa
>
> : kobiety, w imię "niebycia" kurami domowymi, podtrzymywania za
> wszelką
> : cenę mitu ich interpretacji partnerskiego związku i
> "sprawiedliwego"
> : podziału obowiązków domowych, będą za wszelką cenę wysyłać
> chłopów po zakupy
>
> nawiasem mówiąc zacytowane przeze mnie w poście, na który
> odpowiadałeś.

Nie wiem co powoduje że odbierasz to jako zarzut przeciwko sobie. Moim
zdaniem jest to zarzut przeciwko głupocie. Z Twoich wypowiedzi na temat
swego związku wynika jasno że jesteś zadowolona z niego, nawet dumna, nikt
tak na prawdę nie dał Ci do zrozumienia że jest inaczej, a wręcz przeciwnie
czemu sam dałem dowód więc z pewnością nie powinnaś mieć kompleksów które
mogłyby powodować odebranie tego w taki sposób. Dlatego trochę rozsierdził
mnie Twój komentarz do Ani postu, bo byłem przekonany że oburzasz się na coś
co Cię nawet nie dotyczy. Myślę że Ania chciała pokazać że taki z pozoru
"nierówny" podział obowiązków może być receptą na życie nie gorszą od
innych, a przykład podany był tutaj alternatywną skrajnością z którą w
większości pewnie nie mamy wiele wspólnego. Ania imo wykazała nietolerancję
względem głupoty jak najbardziej uzasadnioną, natomiast z innych postów
pachniało mi nietolerancją wobec zwykłej inności w postrzeganiu pewnych
spraw imo zupełnie nieuzasadnioną.
Nie myślę o Twoich wypowiedziach, żeby nie było niejasności.

Pozdrawiam i życzę więcej dobrych intencji w odczytywaniu wypowiedzi
Andrzej




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Majtasy
prośba o wypełnienie ankiety
zmiana partnera
Miłość ???
majowka z Malyszem w Wisle

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »