Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Mężczyzna na zakupach

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mężczyzna na zakupach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 236


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2002-05-31 07:00:43

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ad6974$33l$1@news.tpi.pl...
> [...]
> To gratuluję ci partnerskiego ziązku. Zresztą nie wiem, czy
wyszłaś już za
> mąż, bo dopiero co mówiłaś, bierzesz ślub. Jeśli nawet już, to
jesteś
> mężatką od bardzo niedawna. I skąd wiesz, czy twój partnerski
mąż nagle nie
> zacznie się czepiać, co kupujesz, ile to kosztowało, czy
musisz kupować te
> gotowe surówki [ciach horror]

MOLNARka, pozwolisz? Otóż stąd, skąd wiem, że mnie nie zdradzi
:) - mogę co najwyżej ufać, że tak będzie, mając pewne podstawy
ku temu mniemaniu. W każdym razie gdyby mój mąż zaczął się mnie
czepiać dla zasady (nie mówię tu o jakiejś katastrofie
finansowej, która zmusiłaby nas do maksymalnej oszczędności), to
szybko albo przestałby się czepiać, albo przestałby być mężem :)
Poza tym nie strasz, proszę, MOLNARki, że po ślubie chłopu
szybko partnerstwo przejdzie, bo się dziewczyna w ostatniej
chwili rozmyśli ;))) Mojemu TŻ przez dwa lata związku i
wspólnego gospodarstwa nie przeszło i nic nie wskazuje na to,
żeby miało przejść.

A taki czepliwy egzemplarz miałam okazję obserwować w osobie
mojego ojca, który tak długo się czepiał, aż mu mama wręczyła
siaty i wysłała na targ. Teraz sam robi zakupy, bardzo dumny z
siebie, że mu się uda tu i ówdzie przyoszczędzić dwa złote. Nie
bierze tylko pod uwagę, że zakupy zajmują mu czasem i dwie
godziny (latanie po całym osiedlu - po każdy drobiazg do innego
sklepu, bo 10 groszy taniej - chwilę trwa), na co moja mama, z
perspektywą konieczności szybkiego nakarmienia głodnych paszcz,
nie mogła sobie pozwolić. Jeśli komuś taki układ pasuje - nie ma
sprawy, ja się na takie ubezwłasnowolnienie, żebym sobie nie
mogła kupić jogurtu X, który mi smakuje, bo Y jest pięć groszy
tańszy, nie godzę. A TŻ na szczęście wykazuje się w tej kwestii
zdrowym rozsądkiem. Mimo tego, że sam robi zakupy i ceny zna.
Wiem, wiem, jak będzie miał na mnie papierek, to mu przejdzie :)

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2002-05-31 08:57:04

Temat: Odp: Mężczyzna na zakupach
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ad74ua$h8l$...@n...tpi.pl...
> Tak mi się wydaje, że bez względu na to, jak
> długo bylo się ze sobą przed ślubem, to jest to zawsze poślubna randka w
> ciemno z większą lub mniejszą ilością niewiadomych i chyba nigdy nie da
się
> wszystkiego poznać i przewidzieć w stosunku do małżeńskiego partnera,
choćby
> z tego względu, że niektóre cechy nie są nam dane z góry, tylko się tworzą
w
> trakcie
> małżeństwa. Co wy na to?
> Darek

A coz innego mozna na to Sokratusiku jak nie "swiento prowda'.
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2002-05-31 09:17:48

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Asiunia" <j...@p...gda.pl> napisał w wiadomości
news:ad7dof$s9i$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:ad74ua$h8l$...@n...tpi.pl...
> > Tak mi się wydaje, że bez względu na to, jak
> > długo bylo się ze sobą przed ślubem, to jest to zawsze poślubna randka w
> > ciemno z większą lub mniejszą ilością niewiadomych i chyba nigdy nie da
> się
> > wszystkiego poznać i przewidzieć w stosunku do małżeńskiego partnera,
> choćby
> > z tego względu, że niektóre cechy nie są nam dane z góry, tylko się
tworzą
> w
> > trakcie
> > małżeństwa. Co wy na to?
> > Darek
>
> A coz innego mozna na to Sokratusiku jak nie "swiento prowda'.
> Asia
Choćby to, że można by się zastanowić, czy można określić jakieś ramy z
kategorii "rozumowej", które byłyby wystarczającymi na podjęcie decyzji, że
daną osobę wybiera się na życiowego partnera. Pomijam tutaj kwestie
uczuciowe,
fascynacji seksualnej i tym podobne. Wiadomo, że te elementy nie są na tyle
niezmienne (choćby z biologicznego punktu widzenia), żeby miały stanowić
bazę
do zawarcia małżeństwa. Zakładam, że jednak oprócz zauroczenia partnerem
również się o nim myśli na trzeźwo i stąd poszukiwanie tego "trzeźwego
minimum"
decydującego o wybraniu wlaśnie jego, bez poczucia podejmowanego "ryzyka"
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2002-05-31 09:58:31

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Maja" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ad2qji$8qj$1@news.tpi.pl...

> Kiepsko. I już tego nie pamięta. Żył praktycznie na kiepskich fastfoodach,
> takeawayach i tym co mu zapakowała w torbę mamusia, ale mamusi zbyt często
> nie odwiedzał.

No ale jakoś tam żył, prawda? Bo z Twoich słów wynikało, że bez Ciebie nie
pozostałoby mu nic, tylko się powiesić.
--
Pozdrawiam
Maja



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2002-05-31 10:00:57

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "Maja" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"MOLNARka" napisała

> A wiesz, że inne kobiety (te które maja zaradniejszych mężów, którzy umieją
> robić zakupy) też kupują to na co one mają ochotę ?
> To po prosu "wolność jednostki w związku partnerskim".

No właśnie miałam o tym pisać, ale mnie ubiegłaś :-) Zupełnie nie rozumiem,
co ma piernik do wiatraka, czyli zaradność faceta i jego znajomość cen, do
faktu, że kobieta nie może kupować, co jej się podoba.
Mój ceny zna, a mimo to nie truje, ze coś tam kupuję za dużo, za drogo, za
często. Tak więc to chyba nie zależy od znajomości cen i umiejętności
robienia zakupów przez męża, ale od normalnych układów w związku.
--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2002-05-31 11:31:39

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "OBAS" <o...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Hanka Skwarczyńska wrote:
> Jeśli komuś taki układ pasuje - nie ma
> sprawy, ja się na takie ubezwłasnowolnienie, żebym sobie nie
> mogła kupić jogurtu X, który mi smakuje, bo Y jest pięć groszy
> tańszy, nie godzę. A TŻ na szczęście wykazuje się w tej kwestii
> zdrowym rozsądkiem. Mimo tego, że sam robi zakupy i ceny zna.
> Wiem, wiem, jak będzie miał na mnie papierek, to mu przejdzie :)


Niekoniecznie:-) Mojemu jeszcze po 12 latach nie przeszło:-) A zarabia tylko
on i wcale nam się nie przelewa,ale twierdzi,że dopóki ma co włożyć do
ust,to znaczy,że dobrze gospodarzę;-)

Pozdrawiam
Jola



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2002-05-31 12:50:06

Temat: Odp: Mężczyzna na zakupach
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ad7ere$jj2$...@n...tpi.pl.

> Choćby to, że można by się zastanowić, czy można określić jakieś ramy z
> kategorii "rozumowej", które byłyby wystarczającymi na podjęcie decyzji,
że
> daną osobę wybiera się na życiowego partnera. Pomijam tutaj kwestie
> uczuciowe,
> fascynacji seksualnej i tym podobne. Wiadomo, że te elementy nie są na
tyle
> niezmienne (choćby z biologicznego punktu widzenia), żeby miały stanowić
> bazę
> do zawarcia małżeństwa. Zakładam, że jednak oprócz zauroczenia partnerem
> również się o nim myśli na trzeźwo i stąd poszukiwanie tego "trzeźwego
> minimum"
> decydującego o wybraniu wlaśnie jego, bez poczucia podejmowanego "ryzyka"


Najczesciej bywa tak, ze mlody czlowiek, przyjmijmy 20-23latek podejmujacy
decyzje o malzenstwie na pierwszym miejscu stawia milosc - 'kochamy sie to
jakos to bedzie'. Niektorzy bardziej odpowiedzialni zastanowia sie - co
dalej, co z mieszkaniem, z czego bedziemy zyc (rodzice pomoga:-))
Inaczej natomiast sprawa sie ma z czlowiekiem dojrzalszym, przyjmijmy od 30
w gore, ten z premedytacja polozy na szale wszystkie za i przeciw. Wydaje mi
sie, ze nie da sie okreslic jakichs sztywnych czy mniej sztywnych ram
wizerunku TZta, zreszta ludzie sie zmieniaja, dobrym sprawdzianem dla
malzenstwa jest fakt narodzin przynajmniej jednego potomka, wtedy dopiero
wychodzi szydlo z worka.
Przepraszam za plytkie potraktowanie tak ciekawego tematu.
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2002-05-31 13:53:20

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "GosiaH" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Asiunia" <j...@p...gda.pl> napisał

> Najczesciej bywa tak, ze mlody czlowiek, przyjmijmy 20-23latek
podejmujacy
> decyzje o malzenstwie na pierwszym miejscu stawia milosc - 'kochamy
sie to
> jakos to bedzie'. Niektorzy bardziej odpowiedzialni zastanowia sie -
co
> dalej, co z mieszkaniem, z czego bedziemy zyc (rodzice pomoga:-))
> Inaczej natomiast sprawa sie ma z czlowiekiem dojrzalszym,
przyjmijmy od 30
> w gore, ten z premedytacja polozy na szale wszystkie za i przeciw.
Wydaje mi
> sie, ze nie da sie okreslic jakichs sztywnych czy mniej sztywnych
ram
> wizerunku TZta, zreszta ludzie sie zmieniaja, dobrym sprawdzianem
dla
> malzenstwa jest fakt narodzin przynajmniej jednego potomka, wtedy
dopiero
> wychodzi szydlo z worka.

A wiesz, ja myślę, że to i tak zawsze jest jak z "pudełkiem czekoladek
(C) mama Forresta Gumpa". A małżeństwo to, jak wszyscy mówią, sztuka
kompromisu.

--
Pozdrawiam GosiaH

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2002-05-31 18:19:06

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ania" <i...@w...pl> napisał

> To gratuluję ci partnerskiego ziązku.

Dziękuję ... mam to szczęście ;-)))
BTW co to jest "ziązku" ???


> Zresztą nie wiem, czy wyszłaś już za
> mąż, bo dopiero co mówiłaś, bierzesz ślub.

A co to ma do rzeczy ? Partnerski związek = partnerski związek ... a nie
_koniecznie_ małżeństwo.
Bardzo Cię interesuje termin mojego ślubu bo już któryś raz (na tej i innych
grupach) pytasz czy _już_ wyszłam za mąż ... więc wiedz, że będzie to w
sierpniu (tak dla zaspokojenia Twojej ciekawości).


> Jeśli nawet już, to jesteś
> mężatką od bardzo niedawna.

Ale kobietą żyjącą w partnerskim układzie wcale nie jestem "od niedawna"
:-)))


> I skąd wiesz, czy twój partnerski mąż nagle nie
> zacznie się czepiać, co kupujesz, ile to kosztowało, czy musisz kupować te
> gotowe surówki po pięć złotych za opakowanie,

Wiem ... bo żyję z nim pod jednym dachem, sypiam, prowadzę wspólne finanse i
kuchnię już dobrych parę lat.
Jeśli miałby zapędy na upierdliwego męża ... to już teraz by to wyszło. Ale
tak nie jest - i chwała mu za to ;-)


> bo jak sama zetrzesz na tarce
> i wymieszasz to ci za pięć złotych wyjdzie dziesięć takich porcji, czy
> musisz tyle dzwonić do kumpla z innego miasta, czy musisz kupować ten
> najdroższy ser, najdroższy płyn do prania, skoro Dosia z reklamy jest
tańsza
> i pierze tak samo.

Współczuję Ci doświadczeń ;-/
Mnie by do głowy nie przyszły takie głupoty (a tym bardziej mojemu TŻ).


> Może mężowie twoich koleżanek to ideały.

Może .... nie wiem .... ja im w ich życie nie zaglądam ( mam ciekawsze
zajęcia niż szperanie w ludzkich 'brudach').


> (...) ona specjalnie jedzie po zakupy do
> supermarketu,

A ja praktycznie zawsze jeżdzę na zakupy do supermarketu bo mnie nie stać na
marnowanie czasu i za bardzo cenię sobie własną wygodę.
A więc jak widzisz można na każdą sprawę spojrzeć z dwóch stron :-) ona musi
ja to wybieram :-)))


> Horror. A moje malżeństwo nie jest partnerskie.

Wszystkie te słowa ... w jednym ciągu ... tworzą baaardzo ciekawą całość
:-))))))))


> Wszystkie absolutnie
> pieniądze zarabia on. A wydaję je głównie ja. Już wolę, żeby byl
> zaradniejszy na tym polu

A co on woli ?


> BTW co jest egzemnpalrz?

Dokładnie to samo co "ziązku" ... nie wiedziałaś ;-/


> Bo od tego ma mnie.

Noooooo ... skoro _tak_ się cenisz ;-////// pozostaje mi tylko chylić czoła
przed taaakim układem i modlić się żeby coś podobnego omijało mnie szerokim
łukiem.


BTW - dałaś się poznać na tej grupie jako ania wilson od szczelinki ...
dlaczego zrezygnowałaś z tego nicka - byłabyś rozpoznawana ;-)))

Pozdrówka
MOLNARka





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2002-05-31 18:30:02

Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał

> MOLNARka, pozwolisz?

Ależ oczywiście :-))) Welcome, welcome ... że tak powiem :-)))


> Poza tym nie strasz, proszę, MOLNARki, że po ślubie chłopu
> szybko partnerstwo przejdzie, bo się dziewczyna w ostatniej
> chwili rozmyśli ;)))

Właśnie cholercia ... poczytam jeszcze takie głupotki i odwołam ten cały
ślub bo jeszcze mi będzie kazał trzeć marchewkę ! :-)))


> Mojemu TŻ przez dwa lata związku i
> wspólnego gospodarstwa nie przeszło i nic nie wskazuje na to,
> żeby miało przejść.

Wiesz Haniu ... jak ktoś (!) nie mieszkał nigdy z facetem i od razu wpakował
się w ślub (niepartnerski) to nie może pojąć, że ludzie naprawdę _poznają_
się przed ślubem gdy żyją razem i mogą być pewni niektórych rzeczy.


> Wiem, wiem, jak będzie miał na mnie papierek, to mu przejdzie :)

Bo po ślubie Kochana to się _wszystko_ zmienia i z Twojego (i mojego
oczywiście) partnerskiego TŻ wyjdą najgorsze czepialskie szowinistyczne
świnie (ale przynajmniej - patrząc po w/w przykładzie) będą zarabiać i jeść
wszystko :-))))))

Pozdrówka
MOLNARka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Majtasy
prośba o wypełnienie ankiety
zmiana partnera
Miłość ???
majowka z Malyszem w Wisle

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »