Data: 2002-03-05 11:55:34
Temat: Re: Michel Montignac
Od: "Sylwia Haliżak" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Malgorzata Lesner napisała:
> Hmmmm, z tego co pamietam w ksiazce wyraznie jest
> napisane, ze chleb owszem, ale tylko na sniadanie...
> ale moze sie myle.
Ja podawałam na kolację pełnoziarnisty chleb w postaci grzanek
do węglowodanowej zupy (np. przepyszna zupa-krem selerowa,
lub zupa z soczewicą i selerem naciowym - obie z książki "Szybko i szczupło").
A jak mi się baaardzo nie chciało gotować to jedliśmy chlebek
z serem białym (rozrobionym z warzywkami, albo zwyczajnie z czosnkiem
i przyprawami), albo z sosem typu tzatziki. Chlebek na kolację podawałam
też czasem w weekend, gdy obiad jedliśmy koło 16. W dni powszednie
obiad jest zarazem kolacją, więc siłą rzeczy chleb je się tylko rano.
Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że zalecenia Montignaca dotyczące
kolacji związane są z francuskim modelem odżywiania - lekki obiad-lunch,
a kolacja "obiadowa", dlatego nie wspomina o chlebie na kolację.
W Polsce ten model też już funkcjonuje.
Pozdrawiam
Sylwia
|