Ja mam miętę (chyba pieprzową) od babci. Babcia ma od mojego taty, który
przywiózł z niemiec trochę korzeni w worku. Uwierzycie, że korzenie też
pachną jak guma do żucia?
U babci na działce mięta strasznie się panoszy. Przelazła już pod
chodnikiem z kostki i wlazła w truskawki. Żaden mróz jej nie rusza.
Ja teraz eksperymentuję z trzymaniem tego w doniczce na balkonie. Nie
wiem co zrobić w zimie, czy do domku, czy wyciąć i donicę do piwnicy?
Własnie jakieś rozłogi wypuszcza.
Jest jaśniutka i mocno włochata.
Jakby ktoś miał jakieś pytanko, to proszę na priv, bo nieczęsto tu
zaglądam.
Pozdrówka.
R.