Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Mikołajki w przedszkolu

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mikołajki w przedszkolu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 589


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2008-11-15 23:32:23

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: waruga_e <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 15 Nov 2008 23:57:12 +0100, lemonka napisał(a):

> Zresztą, z uwagi na skrzywienie zawodowe, uważam, że dziecku słodycze
> nie powinny się kojarzyć z nagrodą czy prezentem

Jaki zawód doprowadza do takiego "skrzywienia"??
--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2008-11-15 23:37:10

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: waruga_e <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 16 Nov 2008 00:03:01 +0100, Paulinka napisał(a):

> Pastele pentela mają tę magiczną właściwość, że mają ładne kolory i
> obrazek wygląda ładnie, to dziecko motywuje.

A pisałam, że nie mają?
Pytałam tylko co chcesz od bambino??
Poza tym zarzuciłaś im toporność, a nie brak kolorów.Co się kryje pod
określeniem "toporność"?
--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2008-11-15 23:46:29

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:gfnm9q$lbt$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> news:491f5837$0$29472$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> Zakazywanie wszystkim dzieciom słodyczy to jakiś faszyzm.
>>
>
> No, ale kto ZAKAZUJE WSZYSTKIM dzieciom słodyczy? Przecież zdrowe
> dzieci dostaną jeszcze słodycze w domu od rodziców, babć, cioć i
> czortwiekogo jeszcze.

Oraz w przedszkolu, nie widzę sprzeczności.

> I od Mikołaja w sklepie, na ulicy i jak tylko

A te chore przez najbliższe dwa miesiące będą chodzić po ulicach w workach
na głowie, żeby przypadkiem nie zobaczyć rozdającego słodycze Mikołaja.

Chore/uczulone dziecko nie musi, a właściwie to nie powinno, być chowane w
przeświadczeniu że słodycze nie istnieją. Ma mieć świadomość, że jemu
szkodzą i nie może ich jeść. A inne dzieci jedzą i jeść będą. I trzeba z tym
żyć, a nie ograniczać innym to, czego się samemu nie może.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2008-11-15 23:49:26

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "lemonka" <...@a...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1a7cnwbcek141$.1eg1kthkavajf$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 15 Nov 2008 23:57:12 +0100, lemonka napisał(a):
>
> > Zresztą, z uwagi na skrzywienie zawodowe, uważam, że dziecku
słodycze
> > nie powinny się kojarzyć z nagrodą czy prezentem
>
> Jaki zawód doprowadza do takiego "skrzywienia"??

Życiowy :)
Każda odchudzająca się babka zawsze się tłumaczy sama przed sobą, że
zjadła jakiś smakołyk bo należała jej się nagroda za jakiś życiowy
wyczyn.

Kocham flejma...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2008-11-15 23:56:10

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "lemonka" <...@a...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:491f5f57$0$29472$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
> news:gfnm9q$lbt$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> >
> > Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> > news:491f5837$0$29472$f69f905@mamut2.aster.pl...
> >
> >> Zakazywanie wszystkim dzieciom słodyczy to jakiś faszyzm.
> >>
> >
> > No, ale kto ZAKAZUJE WSZYSTKIM dzieciom słodyczy? Przecież zdrowe
> > dzieci dostaną jeszcze słodycze w domu od rodziców, babć, cioć i
> > czortwiekogo jeszcze.
>
> Oraz w przedszkolu, nie widzę sprzeczności.

Nie masz poczucia niesprawiedliwości, kiedy wszyscy wokół dostają
identyczne paczki a tylko jedno dziecko - co innego?

> > I od Mikołaja w sklepie, na ulicy i jak tylko
>
> A te chore przez najbliższe dwa miesiące będą chodzić po ulicach w
workach
> na głowie, żeby przypadkiem nie zobaczyć rozdającego słodycze
Mikołaja.

Co innego Mikołaj rozdający pojedyncze cukierki, co innego 15
identycznych paczek i jedna inna.

> Chore/uczulone dziecko nie musi, a właściwie to nie powinno, być
chowane w
> przeświadczeniu że słodycze nie istnieją. Ma mieć świadomość, że jemu
> szkodzą i nie może ich jeść. A inne dzieci jedzą i jeść będą. I
trzeba z tym
> żyć, a nie ograniczać innym to, czego się samemu nie może.

Racja. Precz z miejscami parkingowymi dla inwalidów! Nie moga przejść z
końca parkingu do sklepu to niech nie robią zakupów. Koniec z
ustępowaniem miejsca babciom i kobietom w ciąży - skoro się męczą to
niech się nie starzeją albo niech nie podejmują czynności
dociążających.
Jak uogólniać to uogólniać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2008-11-16 00:01:57

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:gfnnm2$fkq$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
>> >
>> > No, ale kto ZAKAZUJE WSZYSTKIM dzieciom słodyczy? Przecież zdrowe
>> > dzieci dostaną jeszcze słodycze w domu od rodziców, babć, cioć i
>> > czortwiekogo jeszcze.
>>
>> Oraz w przedszkolu, nie widzę sprzeczności.
>
> Nie masz poczucia niesprawiedliwości, kiedy wszyscy wokół dostają
> identyczne paczki a tylko jedno dziecko - co innego?

Nie mam. Pomijając już fakt, że paczki nie muszą być wszystkie identyczne.

>
>> > I od Mikołaja w sklepie, na ulicy i jak tylko
>>
>> A te chore przez najbliższe dwa miesiące będą chodzić po ulicach w
> workach
>> na głowie, żeby przypadkiem nie zobaczyć rozdającego słodycze
> Mikołaja.
>
> Co innego Mikołaj rozdający pojedyncze cukierki, co innego 15
> identycznych paczek i jedna inna.

Lepiej by było, żeby to dziecko dostało taką samą paczkę i musiało oddać
czekoladkę rodzicom nie dostając nic w zamian? Moim zdaniem lepiej, jak
dostanie coś, co mu wolno zjeść.

>
>> Chore/uczulone dziecko nie musi, a właściwie to nie powinno, być
> chowane w
>> przeświadczeniu że słodycze nie istnieją. Ma mieć świadomość, że jemu
>> szkodzą i nie może ich jeść. A inne dzieci jedzą i jeść będą. I
> trzeba z tym
>> żyć, a nie ograniczać innym to, czego się samemu nie może.
>
> Racja. Precz z miejscami parkingowymi dla inwalidów! Nie moga przejść z
> końca parkingu do sklepu to niech nie robią zakupów. Koniec z
> ustępowaniem miejsca babciom i kobietom w ciąży - skoro się męczą to
> niech się nie starzeją albo niech nie podejmują czynności
> dociążających.
> Jak uogólniać to uogólniać.

Na pewno się dobrze czujesz?

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2008-11-16 00:38:56

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "lemonka" <...@a...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:491f62f7$0$29461$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
> news:gfnnm2$fkq$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> >
> >> >
> >> > No, ale kto ZAKAZUJE WSZYSTKIM dzieciom słodyczy? Przecież
zdrowe
> >> > dzieci dostaną jeszcze słodycze w domu od rodziców, babć, cioć i
> >> > czortwiekogo jeszcze.
> >>
> >> Oraz w przedszkolu, nie widzę sprzeczności.
> >
> > Nie masz poczucia niesprawiedliwości, kiedy wszyscy wokół dostają
> > identyczne paczki a tylko jedno dziecko - co innego?
>
> Nie mam. Pomijając już fakt, że paczki nie muszą być wszystkie
identyczne.

No, sęk w tym, że mają być identyczne. Gdyby od razu każda miała być
inna - nie byłoby poczucia niesprawiedliwości, że WSZYSTKIE pozostałe
dzieci mają TO SAMO a tylko ja JEDEN co innego.

> Lepiej by było, żeby to dziecko dostało taką samą paczkę i musiało
oddać
> czekoladkę rodzicom nie dostając nic w zamian? Moim zdaniem lepiej,
jak
> dostanie coś, co mu wolno zjeść.

Też tak uważam. Czy inne dzieci umrą, jeśli też dostaną to, co może
zjeść to jedno chore dziecko? Na przykład mieszankę studencką zamiast
czekolady? Musi być ta czekolada, którą cukrzyk czy alergik będzie
musiał komuś oddać?

> >> Chore/uczulone dziecko nie musi, a właściwie to nie powinno, być
> > chowane w
> >> przeświadczeniu że słodycze nie istnieją. Ma mieć świadomość, że
jemu
> >> szkodzą i nie może ich jeść. A inne dzieci jedzą i jeść będą. I
> > trzeba z tym
> >> żyć, a nie ograniczać innym to, czego się samemu nie może.
> >
> > Racja. Precz z miejscami parkingowymi dla inwalidów! Nie moga
przejść z
> > końca parkingu do sklepu to niech nie robią zakupów. Koniec z
> > ustępowaniem miejsca babciom i kobietom w ciąży - skoro się męczą
to
> > niech się nie starzeją albo niech nie podejmują czynności
> > dociążających.
> > Jak uogólniać to uogólniać.
>
> Na pewno się dobrze czujesz?

Oczywiście - upraszczam.
No, ale czy twój wywód nie mówi tego samego? Że równamy w JEDYNIE
SŁUSZNĄ STRONĘ? W stronę zdrowej większości, a jak kto chory to niech
sobie radzi sam, niczego mu nie ułatwimy, nie dostosujemy się do jego
ułomności, będziemy na jego oczach czekoladę jeść, siedzieć w tramwaju,
zastawiać miejsca parkingowe? No, bo przecież nie będziemy udawać, że
czekolada i słodycze nie istnieją, albo że nas też nogi nie mają prawa
boleć!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2008-11-16 06:52:34

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:gfnqic$qva$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> news:491f62f7$0$29461$f69f905@mamut2.aster.pl...
>>
>> Lepiej by było, żeby to dziecko dostało taką samą paczkę i musiało
> oddać
>> czekoladkę rodzicom nie dostając nic w zamian? Moim zdaniem lepiej,
> jak
>> dostanie coś, co mu wolno zjeść.
>
> Też tak uważam. Czy inne dzieci umrą, jeśli też dostaną to, co może
> zjeść to jedno chore dziecko? Na przykład mieszankę studencką zamiast
> czekolady? Musi być ta czekolada, którą cukrzyk czy alergik będzie
> musiał komuś oddać?

Alergik - to się może okazać - że i mieszankę studencką też oddać będzie musiał.

Qra, na razie najmniejszą szkodliwość wykazuje niegazowana woda mineralna,
zapakować dzieciom kilka buteleczek! :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2008-11-16 08:50:20

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:gfnqic$qva$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
>
> No, sęk w tym, że mają być identyczne. Gdyby od razu każda miała być
> inna - nie byłoby poczucia niesprawiedliwości, że WSZYSTKIE pozostałe
> dzieci mają TO SAMO a tylko ja JEDEN co innego.

Jakiś odgórny przepis jest, że wszystkie mają być identyczne?

>
>> Lepiej by było, żeby to dziecko dostało taką samą paczkę i musiało
> oddać
>> czekoladkę rodzicom nie dostając nic w zamian? Moim zdaniem lepiej,
> jak
>> dostanie coś, co mu wolno zjeść.
>
> Też tak uważam. Czy inne dzieci umrą, jeśli też dostaną to, co może
> zjeść to jedno chore dziecko? Na przykład mieszankę studencką zamiast
> czekolady? Musi być ta czekolada, którą cukrzyk czy alergik będzie
> musiał komuś oddać?

Nie umrą. Ale zapewne wolałyby czekoladę niż mieszankę studencką. A moim
osobistym skromnym zdaniem prezent powinien sprawiać przyjemność
obdarowywanemu.

>>
>> Na pewno się dobrze czujesz?
>
> Oczywiście - upraszczam.
> No, ale czy twój wywód nie mówi tego samego? Że równamy w JEDYNIE
> SŁUSZNĄ STRONĘ? W stronę zdrowej większości, a jak kto chory to niech
> sobie radzi sam, niczego mu nie ułatwimy, nie dostosujemy się do jego
> ułomności, będziemy na jego oczach czekoladę jeść, siedzieć w tramwaju,
> zastawiać miejsca parkingowe? No, bo przecież nie będziemy udawać, że
> czekolada i słodycze nie istnieją, albo że nas też nogi nie mają prawa
> boleć!

No to powoli od początku.

Nie zakazujemy budowy wieeelkich parkingów przy supermarketach, bo może się
zdarzyć inwalida, który będzie miał problem z dotarciem z końca takiego
parkingu pod drzwi supermarketu. Tworzymy dla inwalidów specjalne miejsca
blisko drzwi.
Nie zabraniamy jeździć komunikacją miejską na stojąco, bo może się zdarzyć
chorowita staruszka czy zmęczona ciężarówka, tylko tworzymy miejsca
uprzywilejowane, gdzie mogłyby sobie usiąść.
Nie zabraniamy jeść dzieciom w przedszkolu czekoaldy, bo może się zdarzyć
alergik, tylko zapewniamy temu alergikowi coś, co go nie zabije.

I z prywatnego podwórka.
Nie zabraniam całej mojej rodzinie jeść lodów mlecznych tylko dlatego, że
moja córka nie może ich jeść, ona je sorbetowe, a reszta co chce.
Nie zabraniam moim znajomym pić w mojej obecności kawy tylko dlatego, że mi
kawa szkodzi, oni piją kawę a ja się pocieszam herbatą i co najwyżej wdycham
sobie mój ulubiony zapach mocnej aromatycznej kawy.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2008-11-16 09:57:55

Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: gazebo <g...@c...net> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:
>
> Qra, na razie najmniejszą szkodliwość wykazuje niegazowana woda
> mineralna, zapakować dzieciom kilka buteleczek! :-)
>


potrafi zzieleniec, gazowane wybijaja drobnoustrojstwo z uwagi na
zawartosc co2, nie ma idealu :)

--
The Gnome

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 50 ... 59


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Gdzie na narty z dziećmi ?
Adres do Swietego Mikolaja- ktos zna?
Jak się nie dać w szkole
w Wawie od 2009 zerowki tylko w szkole
4,5 roku - ssanie kciuka, bóle ucha

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »