Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Milosc to nie znaczy....

Grupy

Szukaj w grupach

 

Milosc to nie znaczy....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-02-02 12:51:32

Temat: Milosc to nie znaczy....
Od: Marlena <l...@b...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

"kalki" <k...@p...pl> zapisuje: >
> jeżeli myślisz że miłość może nieść smutek, cierpienie to znaczy że to nie
> jest miłość. Prawdziwa miłość jest bezinteresowna, tylko należy ją skierować
> we właściwe miejsce.
>
Witam!

Milosc niesie ze soba wszystkie uczucia. W danej chwili dzialaja endorfiny
lub katecholaminy. Zauroczenie. Niebieskie okulary. "Piorun sycylijski".
Euforia szczescia.
Nie twierdzilam, ze nie jest bezinteresowna.
Moze niesc smutek. Jezeli osoba ktora kochasz jest chora czy nie czujesz smutku?
Jezeli jest smutna to tez nie czujesz smutku? Jezeli umiera czy nie cierpisz?
Chociaz nadal to milosc. Zycie to nie pasmo szczesia tylko realne dnie i noce.
Moge pozwolic sobie na taka ocene bo (niestety) mam juz swoje ...dziesci lat
i przezylam wszelkie odcienie radosci, smutku, tragedii. Jak na jedna osobe
wystarczy.
Jednak nigdy nie stracilam pogody ducha, usmiechu, nadziei, optymizmu.
Po prostu realnosc jest bardziej bolaca od chcenia.

Marlena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-02-02 19:07:15

Temat: Re: Milosc to nie znaczy....
Od: "Mariusz K. Grzeca" <m...@i...mps.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Feb 2000, Marlena wrote:

> W danej chwili dzialaja endorfiny lub katecholaminy.

Czy to ma cokolwiek do rzeczy (I co robi tu to "lub" 8-0)? Dzialaja
zawsze, niezaleznie od tego, czy czlowiek jest zakochany, czy nie.
Nawet, gdyby do powyzszego dopisac, ze chodzi o zaburzenia ich
syntezy, czy dystrybucji, to nadal bedzie to pustoslowie. Aminy
ortodwufenolowe (katecholowe) to m.in. adrenalina, noradrenalina i
dopamina. Podwyzszone stezenie pierwszej z nich pojawia sie w
cokolwiek nie zwiazanych z miloscia sytuacjach. Pozostale dwie to
neuroprzekazniki - bez nich bylibysmy po prostu sterta rozkladajacego
sie miesa. Co do zaburzen ich dystrybucji/syntezy - wystepuja u
normalnego, zdrowego czlowieka, nie wplywajac na zdolnosc przezywania
negatywnych emocji - w czasie snu paradoksalnego wystepuja silne
zaburzenia dystrybucji noradrenaliny; dopaminy w czasie wysokiej
aktywnosci ruchowej. A jesli chodzi o endorfiny - maja zwiazek z
odzczuwaniem przyjemnosci, szczescia... ale rowniez bolu :-)

Co do wnioskow - nie mozna sie z Toba nie zgodzic ;-)

pozdrawiam, mg

UIN: 5307148

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-03 07:30:48

Temat: Re: Milosc to nie znaczy....
Od: "Abba" <b...@m...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zakochanie (czyli to cos przed miloscia) to tez niepokoj, pamietam, ze
bylam spokojna osoba nie wymagajaca wiele od codziennosci ateraz mnie NOSI
na wszystkie strony i ciagle mi czegos (czy tez kogos) brakuje...
A


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sen, jego fazy i "zgrzyty"
Jak sobie pomóc
Problemy ze snem. Szukam pomocy
Kompletnie off topic!
przeszlosc- co zrobic by sie od niej oderwac???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »