« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2002-02-25 09:49:56
Temat: Odp: Minusy diety opymalnej
Użytkownik siwa <s...@v...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:X...@1...110.120.9...
> Ale Ty ze względu na zdrowie (życzę jak najlepszego) i na polecenie
> Chińczyka, który się coraz bardziej zbliża do opty ;)
[Ja tam myślę, że Chińczyk wprawdzie młodszy od Kwaśniewskiego, ale nie jest
pierwszym na świecie Chińczykiem co tak leczy, więc jeżeli już to opy zbliża
się do mojego Chińczyka ;-)]
Niemniej opty podobno
> nie jesteś :)
[Nigdy nie twierdziłam, że jestem. Co więcej oni sami też temu zaprzeczają
:-). Co mi jednak wcale nie przeszkadza przyglądać się i ropaztrywać
optymalne zalecenia zamiast optymalnych ideologii - to przynosi dużo większy
pożytek mojej osobie.]
> > A swoją drogą, to zadziwiające - jak ktoś komuś radzi "spróbuj tego,
> > tamtego, owego, idź do tego specjalisty czy innego, jedz tak czy siak
> > itd.", nikt się go nie czepia i nie śmieje, że "nawraca" innych - ta
> > kpina zawsze dotyczy tylko optymalnych ...
>
> Nie zawsze. Nadaktywnych wegetarian też staram się hamować :)
[To fajnie, bo nadgorliwość podobno jest gorsza od faszyzmu ;-)
Pozdrawiam, Iza]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2002-02-25 09:55:00
Temat: Odp: Minusy diety opymalnej
Użytkownik Iwonka <i...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a5cgl9$22i$...@n...onet.pl...
przynajmniej to podkladka ideologiczno
> filozoficzna stanowi dla mnie wystarczajacy motyw do zastanowienia sie
> nad racjonalizmem tej diety i jej tworcy.
[Iwono, o ideologiach sacjologiczno/polityczno/historyczno/kosmicznych JK
mam zdanie mniej więcej podobne Twojemu.
Problem w tym, że zwykle nie interesuje nas co mają do powiedzenia
specjaliści na tematy mocno "poboczne" w stosunku do ich specjalizacji.
Podejrzewam, że gdyby zacząć dociekać wiele osób byłoby zszokowanych. Nikogo
nie obchodzi, że poważany powszechnie lekarz, naukowiec jest rasistą,
anarchistą, ateistą. Ważne że się sprawdza w swoim fachu. Koniec kropka. O
ideologiach JK powinno się dyskutować gdzie indziej, na pewno nie przy
okazji diet. Takie jest moje zdanie.
Iza]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2002-02-25 10:15:50
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Użytkownik "Iza" <i...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a5bnsv$7c$2@news.tpi.pl...
>
> Optymalni, mam dla Was "dobrą" radę - zamknijcie buzie i nikomu absolutnie
> nic nie mówcie a już pod żadnym pozorem nie zdradzajcie, że dieta Wam
> cokolwiek dobrego przyniosła. Zadowolicie wtedy sporą cześć tej grupy.
> Tylko pamiętajcie, cicho sza, nawet jakby ktoś się tarzał po podłodze z
bólu
> i rozpaczy.
>
ja się podpisuję pod tą radą - to nic że 90 % społeczeństwa polskiego cierpi
niemożebne katusze na skutek nie przyjęcia do wiadomości jedynie słusznej
prawdy...
tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2002-02-25 10:38:26
Temat: Odp: Minusy diety opymalnej
Użytkownik Tomek Wilicki <t...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> ja się podpisuję pod tą radą - to nic że 90 % społeczeństwa polskiego
cierpi
> niemożebne katusze na skutek nie przyjęcia do wiadomości jedynie słusznej
> prawdy...
[... Już nie pierwszy raz nie mogę oprzeć się wrażeniu, że kompletnie nie
wiesz o czym mowa ...
Iza]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2002-02-25 10:43:44
Temat: Odp: Minusy diety opymalnej
Użytkownik Tomek Wilicki <t...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
>
> Użytkownik "Iza" <i...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:a5apt9$138$1@news.tpi.pl...
> > [Mamy wolność słowa i myśli i o ile sobie dobrze przypominam nic się
> > ostatnio w tej kwestii nie zmieniło. A to oznacza, że każdy ma prawo
> myśleć
> > co tylko zechce, w dodatku ma prawo tego publicznie bronić, pod
warunkiem
> że
> > przy kzaji nie obraża innych.
> > Tak więc optymalni mają prawo do tego co robią, bo prawo do tego mają
> nawet
> > Ci co wierzą, że Elvis zyje. Ty tez masz do tego prawo - ale uważaj, bo
do
> > obrażania innych już nie. Robisz to bezkarnie tylko dlatego, że internet
> > zapewnia Ci stosunkowo dużą anonimowość, w innych warunkach mógłbyś mieć
> > sprawę w sądzie.]
> >
>
> o ile mi wiadomo w naszym kraju mamy wolność słowa etc. pod warunkiem że
nie
> obraza się innych. A jeśli się obraza, to trzeba umieć dowieść swoich
racji.
[I że czytać nie potrafisz - też kolejny raz nie mogę sie oprzeć takiemu
wrażeniu.
Człowieku, jeżeli nie zaczniecz czytać postów w całości zanim zabierzesz się
za odpowiadanie za nie, to w końcu się do szkoły podstawowej trzeba będzie
wysłać.]
> Śmiem wątpić czy czarek przegrałby sprawę, w razie czego możesz zawsze go
> pozwać.... koszty sprawy opłaca strona przegrana.
[To zależy z jakiego powództwa.]
Stać Cię?
[Nie Twój interes, to akurat w naszym kraju zgodnie z prawem jest niejawne.
Iza]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2002-02-25 10:50:45
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Użytkownik Iza <i...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a5d3us$ph2$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
>
> Użytkownik Tomek Wilicki <t...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:3...@n...vogel.pl...
> > ja się podpisuję pod tą radą - to nic że 90 % społeczeństwa polskiego
> cierpi
> > niemożebne katusze na skutek nie przyjęcia do wiadomości jedynie
słusznej
> > prawdy...
>
> [... Już nie pierwszy raz nie mogę oprzeć się wrażeniu, że kompletnie nie
> wiesz o czym mowa ...
> Iza]
:-))))))))))))
Karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2002-02-25 10:57:34
Temat: Odp: |wiat Nauki
Użytkownik Tomek Wilicki <t...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3c7a0a59$...@n...vogel.pl...
> izuś, jedna drobna uwaga - corocznie zatwierdza się kilkanaścia antynagród
> np. w dziedzinie badań wplywu żucia różnych gatunków gumy na długość fal
> mozgowych. Całkiem przypadkiem moja specjalizacja to metodologia nauk
> empirycznych, czyli teoretyczne podstawy tego, co nazwałaś "robieniem
> nauki".
[Przypadkowo mój zawód to biolog i pracuję naukowo na uniwersytecie. Znam z
praktyki to co Ty znasz w teorii, więc pozwól że nie skomentuję Twoich
poniższych słów, bo rozmowa teoretyka z praktykiem nigdy nie wróży nic
dobrego.
Iza.]
Podstawowe błędne załozenie które poczyniłaś to "W związku z tym
> naukowcy piszą wnioski na badania, wnioski trafiają do KBNu
> i tam najmądrzejsi ludzie w kraju w danej dziedzinie decydują czy wniosek
> nadaje się, czy naukowiec idzie właściwa drogą, czy to przyniesie jakieś
> wymierne zyski w postaci znaczącego wkładu do światowej wiedzy, czy
przyznać
> pieniądze i ile." Otóż ani tak, ani czy zagraża to pozycji naukowców. Po
> prostu pieniązde idą na to, na co akurat komu wygodniej. Jak ktoś ma coś
> mądrego do powiedzenia, to znajdzie zawsze sponsora. Porównanie stosuje
się
> do teoretycznych potrzeb danego instytutu, a nie "wiedzy światowej", to
czy
> dane badania są blokowane przez establishment to zwykłe usprawiedliwianie
> się niedouczonych studencin, co to uważają że właśnie znaleźli lekarstwo
na
> wszystkie bolączki ludzkości. Oj, chyba zakręciłem.. no nic, najwyżej
będzie
> niezrozumiałe ;o))
>
> tomek
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2002-02-25 11:06:42
Temat: Re: Re: Minusy diety opymalnej"Iza" <i...@i...pl> wrote in
news:a5d13t$lmm$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl:
> [Ja tam myślę, że Chińczyk wprawdzie młodszy od Kwaśniewskiego, ale
> nie jest pierwszym na świecie Chińczykiem co tak leczy, więc jeżeli
> już to opy zbliża się do mojego Chińczyka ;-)]
Absolutnie się z Tobą zgadzam. Co więcej jestem skłonna przyznać, że takie
choroby jak Twoja dieta wysokotłuszczowa / opty LECZY.
Ale może nie jest to odpowiednia dieta dla _zdrowych_ ludzi!
Anatybiotyki też leczą, a gdyby człowiek zaczął je jadać profilaktycznie...
>Co mi jednak wcale nie przeszkadza przyglądać się i ropaztrywać
> optymalne zalecenia zamiast optymalnych ideologii - to przynosi dużo
> większy pożytek mojej osobie.]
Bardzo słusznie. Ja czytałam Atkinsa - i nie zbulwersował mnie.
Znałam wegetariankę, która się tą metodą odchudzała.
Ale Kwaśniewski i jego wyznawcy niestety sami się kompromitują.
>> Nie zawsze. Nadaktywnych wegetarian też staram się hamować :)
> [To fajnie, bo nadgorliwość podobno jest gorsza od faszyzmu ;-)
Ano jest. I przynosi więcej szkody, niż pożytku...
siwa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2002-02-25 11:11:07
Temat: Re: Minusy diety opymalnejLeszek Serdyński <l...@p...onet.pl> wrote in
news:a5d0hm$gtl$1@news.tpi.pl:
> Wiesz, trudno tu o statystykę. Na razie wiemy, że na pewno zmarł jeden
> optymalny: Waldorff. Ile on miał lat?
Widzisz tyle lat żył, zaczął stosować d.o. i umarł... ;)
On był podobno homoseksualistą - czy d.o. również "naprawia" orientację
seksualną?
> Czy coś, co jest optymalne może mieć minusy? :-)
A czy istnieje coś co jest optymalne dla WSZYSTKICH?
Np. uniwersalna żona (mąż) ?
siwa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2002-02-25 12:23:13
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Użytkownik "siwa" <s...@v...pl> napisał w wiadomości
news:Xns91BFDBE8CCEECsiwa@193.110.120.9...
> I widzisz - odkryłaś tajemnicę...
> Wielu opty (wege również) odczuwa potrzebę ewangelizacji. Im krócej
wyznają
> jakiś światopogląd, tym gorliwiej.
> Większość opty nie jest na tej diecie dłużej niż 5 lat. To taki maks
> spotykany w Internecie (jak są "starsi" to niech się ujawnią).
Są z o wiele dłuższym stażem, ale zwykle nie zajmują się pisaniem na grupy w
inecie, wolą tradycyjnie pisać np. do miesięcznika "Optymalni". Czyżbyś
chciała, bym zaczęła ich cytować? Może czasem to zrobię, jak będzie większa
konieczność ;)
> I odczuwają potrzebę nawracania i informowania wszystkich jakie to
pacaneum
> znaleźli...
> Ja po 14 latach wege to mam głęboko w nosie kto co sądzi na temat tego co
> jem, a czego nie... I kłopotów nie miewam...
>
> siwa
I też dobrze : )
A propos nosa. Skoro Twój nos ma się całkiem dobrze - to dobrze.
Z moim kiedyś tak nie było, był ustawicznie zatkany, przewlekły stan zapalny
zatok i suchość błony śluzowej wewnątrz nosa, to nic przyjemnego. Nie
pomagały żadne "leki" typu wszelkich mozliwych kombinacji kropli do nosa,
przepisywanych od laryngologa, a wręcz szkodziły coraz bardziej. Męczyłam
się z tym całymi latami.
Wystarczyło kilka tygodni DO i od tamtej pory (prawie cztery lata) także
"mam w nosie", ale wszystkie lekarstwa. Nie wiem, czy tak będzie zawsze, na
razie jednak tak jest i nie mam powodu o tym milczeć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |