Data: 2010-04-14 22:43:12
Temat: Re: Mitologizowanie tej tragedii jest bardzo niebezpieczne
Od: zażółcony <z...@e...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 14 Apr 2010 23:24:28 +0200, tren R napisał(a):
> Dnia 14-kwiecień-10, zażółcony wlazł między psychopatów i wykrakał:
>
>> Szlag mnie trafia jak widzę, jak ludzie nic nie rozumieją.
>
> no widzisz redart, mnie też szlag trafia że nic nie rozumieją.
>
> jak byś to pogodził?
cierpliwością.
Widzę tu jakoś dwa odrębne nurty ludzi.
Nie wiem, jak je zdefiniować, żeby znów się zbytnio nie wywyższyć.
Więc sprobuję może tak: moją silną stroną jest to, że
wydaje mi się, że stosunkowo dobrze rozumiem na czym polega
demokracja, jakie sąesencjonalne wartości, czego nam tu ciągle
brakuje, a co osiągneliśmy i co dojrzewa. Widzę, że ataki
wielu ludzi na mechanizmy demokratyczne nie wynikają z tego,
że nie chcą oni demokracji, ale dlatego, że jej albo nie rozumieją,
albo są zbyt skupieni na tym co kuleje i to nie pozwala im oddać
w jej kierunku odpowiedniej dawki zaufania. Mogę próbować pewne
niuanse tu tłumaczyć, rozplątywać jeśli ktoś się z jakimś z tych
aspektów zmaga.
Moją być może słabą stroną jest tu dochowanie szacunku do wymogów
lokalnej, katolickiej kultury i być może tu ktoś może spróbować
sformułować podobny problem u mnie - wyjaśnić mi czego nie rozumiem, jak to
powinno działać a co niedomaga, a jakie są sukcesy i gdzie ew. powinienem
ulokować więcej zaufania.
Efektem powinno być głebsze rozumienie konfliktu wartości i rozwiązań
między demokracją a religią katolicką i rozważania na temat możliwego
kompromisu.
--
Co w szkole piszczy:
- Proszę Pani, a moja mama daje mojemu bratu takie żrące lizaki,
że aż mu czasem krew leci !
|