Data: 2014-01-19 20:19:13
Temat: Re: Modlitwa Jezusowa
Od: Paulinka <p...@w...pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-01-19 20:15, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 19 Jan 2014 19:15:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> W dniu 2014-01-19 19:09, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 19 Jan 2014 18:50:43 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2014-01-19 18:47, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>>>>> Nie. Wywaliłabym na zbity ryj. Zakazałabym rodzinnych kontaktów
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Z krową? - no jak mozesz! Krowy są bardzo rodzinne, na na pewno byłaby
>>>>>>> świetną synową :-d
>>>>>>>
>>>>>>>> i
>>>>>>>> skazałabym na wieczną banicję, bo fakt, że to dziecko urodziłam,
>>>>>>>> wychowałam, przytulałam do własnej piersi byłby mało istotny. Bożesz...
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> No tak, przyjęłabyś pod dach parę i błogosławiła. Rozumiem.
>>>>>>
>>>>>> Przyjęłabym do wiadomości fakt, że nie będę miała wnuków i że łatwo nie
>>>>>> będzie, a najbardziej mojemu dziecku, między innymi dlatego, że są osoby
>>>>>> takie jak Ty, które nigdy nie będą go akceptować.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Jakoś nie odniosłaś się do kwestii Twych relacji z symboliczną
>>>>> krową-synową...
>>>>
>>>> To tak absurdalny i od czapy przykład, że chyba nie ma sensu się nad nim
>>>> rozwodzić. Rozmawiamy o LUDZIACH. Byłam przekonana, że to rozumiesz.
>>>>
>>>
>>> Nie, rozmawiamy o preferencjach seksualnych LUDZI, nie o ludziach. Ty
>>> uciekasz od tego tematu, a ja nie żartuję - więc powiedz mi, skoro uznajesz
>>> każdą preferencję seksualną Twego dziecka, jaka będzie Twoja relacja z jego
>>> partnerem kimkolwiek on by nie był? Jak się będzie objawiała w praktyce ta
>>> relacja?
>>> To po pierwsze. I czekam na odpowiedź.
>>
>> Czy ja napisałam, że uznaję każdą preferencję? Nie. Twój krowi przykład
>> jest tylko metodą, żeby wszystko sprowadzić do absurdu.
>> Dobrze wiesz, ze zoofilia jest prawnie i nie bez powodu zakazana.
>
>
> Hmmm, no ale tu chodzi nie o prawo, lecz o miłość matczyną, która jest
> ponoć ponad praw, więc odpowiedz jako matka, a nie jak prawnik - jak się
> zachowasz jesli dorosłe(!) dziecko zechce związać się ze zwierzęciem?
> O zoofilnych stosunkach seksualnych nie mówimy, tylko o partnerstwie
> życiowym bez seksu, czyli zamieszkanie, dziedziczenie itp - żeby nie było
> że zoofilia.
To będę ANTY. Po prostu. Miłość rodzicielska ma granice, dla mnie homo
to nie jest ta granica.
>> Skoro
>> dla Ciebie homoseksualizm ma takie samo znaczenie, jak zoofilia to o
>> czym tu rozmawiać?
>
> Powtarzasz swój wybieg z imputowaniem mi zrównywania czegoś z czymś.
>
>>
>>> Po drugie - sytuacja, w której tym partnerem będzie zwierzę, jest niby mało
>>> możliwa, ale skoro tak bardzo kochasz swoje dziecko, to bądź konsekwentna
>>> chyba, co? Zwłaszcza że to nie jest żadna irracjonalna dywagacja:
>>>
>>> "In the book of California's State Laws and Regulations there is a little
>>> known law that was passed as the state was first forming in 1850. According
>>> to article 155, paragraph 10, it clearly states:
>>>
>>> If a man and a man can get married and a woman and a woman can get
>>> married, if ever comes that day, then a human and animal will have the
>>> exact same rights to marriage in every eye of the law. God help us if this
>>> ever is to happen!
>>>
>>> - See more at:
>>> http://nationalreport.net/california-allows-first-ev
er-state-recognized-human-animal-marriage/#sthash.Ik
a8M4tx.dpuf"
>>
>> Nie władam językiem angielskim, poproszę po polsku.
>>
>
> W przepisach prawa Stanu Kalifornia znajduje się mało znane
> prawo/reguła/zasada uchwalona kiedy stan powstał w 1850 roku. Zgodnie z
> art. 155, par. 10, jest jasno wyłuszczone:
> Jeżeli mężczyzna z mężczyzną może zawzreć związek małżeński i kobieta z
> kobietą (...), to człowiek i zwierze otrzymują takie same przywileje do
> małżeństwa w obliczu prawa. Boże dopomóż nam ... itd.
Ameryka... I tyle...
http://www.youtube.com/watch?v=7aH5H3stBPA
|