Data: 2017-09-24 04:43:29
Temat: Re: Modlitwa nie jest rezultatem wiary a rezultatem zwątpienia
Od: j...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu piątek, 14 lipca 2017 17:55:07 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
> <Kviat> wrote:
> > W dniu 2017-07-14 o 17:28, pinokio pisze:
> >
> >> Pewnego razu np. w ZSRR odbył się zjazd ateistów.
> >> Tam wszyscy wygrażali Niebu mówiąc co o Bogu sądzą.
> >> Tylko jeden ateista siedział spokojnie.
> >> - dlaczego się nie przyłączysz?
> >> - ja w Niego nie wierzę...
> >
> > Taki głupi dowcip może wymyślić tylko głupi religiant.
> >
> > Ateista mówiąc co sądzi o bogach nie wygraża żadnemu niebu, to tylko
> > wasza religiancka nadinterpretacja i urojenia.
>
> Religianci często robią ten błąd interpretacji stanowiska ateisty jako
> kogoś, kto "pokłócił" się z bogiem albo ktoś, kto się "obraził" na boga.
>
> Jak możesz się pokłócić z kimś kto według Ciebie nie istnieje?
>
> Conajmniej jakby im się nie mieściło w głowie że można być zupełnie "dalej"
> w swych poglądach i być przekonanym że żadnego boga nie ma tam poza
> urojeniami wiernych.
>
> Opozycja ateistów pod adresem boga to raczej opozycja do pozycji człowieka
> wierzącego w Boga, dla nas urojonego.
dobrze ze zaznaczyles, ze dla was.
zastanawiam sie tylko, dlaczego dla mnie nigdy nie byl urojony,
choc za zadne skarby swiata nie moglem uwierzyc.
> Opozycja bo to człowiek wierzący próbuje narzucić swoją religię innym,
> często nieświadomie nawet (np walcząc o zakaz otwarcia sklepików w
> niedzielę),
zly przyklad;
raz, ze nie o sklepiki, tylko koncernow wszedobylskosc,
dwa, ze chwila refleksji,chocby nad zyciem, tez sie czlowiekowi nalezy.
> lub chce prawo religijne narzucić ludziom niewierzącym
zaden wierzacy nie chce wam narzucac zadnego religijnego prawa
> wprowadzając reguły religijne do prawa świeckiego (aborcja, antykoncepcja,
> definicja małżeństwa itp).
aborcja (przerywanie istnienia po zetknieciu plemnika z jajeczkiem) jest
zabijaniem w najwczesniejszym stadium rozwoju.
antykoncepcja, to antykoncepcja - poglad, co jest dobre, a co zle dla narodu,
ludzkosci, czy planety ogolnie.
malzenstwo, to wybor pomiedzy stylem budowy wiezi trwalych, uwarunkowanych
naturalnie, a promowaniem odchylow, jakkolwiek dopuszczalnych,
to jednak nie mogacych korzystac z dokladnie takich samych przywilejow;
zreszta sama historycznosc malzenstwa wskazuje, ze jest to zwiazek
osob plci przeciwnej, a ze czasem probuje sie ta definicje
tak czy inaczej wykrzywic, to juz inna sprawa.
oczywiscie, mozna nawet nazwac malzenstwem bliskosc psa z kobieta,
czy mezczyzny z oslem, tylko wowczas to juz nie bedzie malzenstwo;
po prostu jesli chcecie zdefiniowac np. jednoplciowe zwiazki,
to po prostu wymyslcie sobie dla nich nazwe:)
pozdrawiam,
jacek
|