Data: 2003-09-20 17:26:56
Temat: Re: Moge poznac wyznanie lekarza?
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > A co do prawnikow. Ja osobiscie popieram stwierdzenia, ze nie moze
istniec
> > kodeks etyczny jakiejkolwiek branzy, ktory jest niezgodny z prawem.
> Tu się mocno mylisz. Gdyby uchwalono prawo np. dotyczące eutanazji - czy
Ty
> (pamiętając o Twoim wewnętrznym kodeksie etycznym i przysiędze lekarskiej)
> wstrzyknąłbyś ciężko choremu śmiertelną dawkę morfiny? Etyka i prawo to
> bardzo różne rzeczy.
>
> > A Ci
> > wybitni prawnicy wlasnie ( nie tylko w TV ) to udowodnili. Z reszta -
> > popytaj swoich znajomych prawnikow - nawet Ci niespecjalnie wybitni sa
> > takiego samego zdania.
> Kodeks Etyki Lekarskiej stosują sądy koleżeńskie, a w nich zasiadają
> lekarze. Tylko lekarz może w sposób wiążący oceniać etyczne postępowanie
> innego lekarza. Oceny i zdanie prawników nie mają tu nic do rzeczy.
>
> SzM
Zgoda, ale....
Jezeli kodeks etyki zabronilby mi sztucznego zapladniania a konstytucja
pozwala ( czyli prawo ) - to co wtedy?
Rodzice maja prawo, ja mam prawo, jedynie jest kwestia etyki, ktora mi
kodeks NARZUCA.
Ja wole rzadzic sie swoja etyka, zgodna z moim sumieniem. Oczywiscie nie
zrozum mnie zle, chodzi o to, ze sa jednoznaczne rzeczy, ktorych z przyczyn
etycznych robic nam nie wolno,natomiast jezeli sa takie, ktore nie szkodza a
moga pomoc tu sie nie zgodze na szlaban pisany w kodeksie.
Wiesz jak bylo z aborcja dawniej. Mozna bylo robic. Byli tacy co robili,
byli tacy, ktorym etyka nie pozwalala. I bylo ok. I tak powinno zostac
teraz. Jesli ktos nie chce czegos wykonac, bo jest to z jego etyka niezgodne
nalezy to uszanowac. Oczywiscie w miare rozsadku. I powinien podac namiary
kogos innego, kto pacjentowi wykona to, co on konkretnie odmawia. Mysle, ze
wtedy jest ok. Ale jezeli mnie sie narzuca ideologiczo-swiatopogladowy
kodeks, to ja jestem przeciw. Tak jak pisalem przyklad o znajomym
ginekologu. Jesli nie chce pisac tabletek, ok, niech nie pisze. Wiem, ze
wskazuje gabinet obok i mowi - tam napisza po zbadaniu. I to jest fair w
stosunku i do swojego sumienia i do pacjenta. Gorzej, jakby pacjent nie mial
wyboru tylko i wylacznie z przyczyn etycznych lekarzy. Z jednej strony
jestem za uszanowaniem etyki przez kazdego pojedynczego lekarza ( a wiec
rowniez do jego pogladow ), z drugiej pacjent tez ma do tego prawo ( tak jak
Swiadkowie Jehowy np. ). Wiec tolerujmy sie nawzajem, badzmy etyczni, ale
nie narzucajmy sobie tego niepotrzebnymi nakazami etyczno-prawnymi. A
niestety te zmiany w kodeksie dazyly do podzialow. I dobrze ze tam nie
doszly.
Aha - a co do etyki i prawa. Nigdy nie bedzie etyki, jesli bedzie lamanie
prawa. Nigdy nie bedzie prawa, jesli nie bedziemy etyczni. To jest mocno
spojne, wiec na sile robic podzial tez nie mozna. Nie mozna stworzyc ( nawet
jesli to tylko sady kolezenskie itd ) stricte kodeksu etyki, ktory nie
bralby prawo pod uwage. W koncu nawet sama nazwa SAD KOLEZENSKI mowi, ze
chodzi o prawo. Bo skonczymy na paranoicznych przykladach, ze ktos wykonal
zabieg zakazany prawem, ale np wg kodeksu etyki nic sie nie stalo, poniewaz
on chcial, pacjent chcial, nikt nie zglasza uwag i zabieg przeprowadzony
prawidlowo.I wniosek bedzie, ze nie pozbawi sie go prawa wykonywania zawodu,
bo nie naruszyl kodeksu. Oczywiscie po wyroku sadowym to prawo mu sie
odbierze, ale etycznie bedzie on czysty. Paradoks, ale tak tez sie moze
zdarzyc. Oby nigdy.
casus
|