Data: 2008-05-12 21:59:34
Temat: Re: Mój plemnik...
Od: Sky <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisał(a):
> ...moja sprawa! - parafrazując "brzuszne" hasło zwolenniczek aborcji tak
> powinniście zakrzyknąć jednym głosem, MĘŻCZYŹNI!
>
> W ogólnym rozgardiaszu na temat aborcji oraz sprawy zarządzania kobiecymi
> brzuchami ginie jeden niby maleńki, ale jak mu się tak przyjrzeć pod
> mikroskopem elektronowym, to nie mniej ważny niż kobiece jajo, problemik:
> PLEMNIK!
>
> Jeden maleńki plemniczek, który wnikając w jajo czyni w nim żywą istotę.
> Wielokrotnie mniejszy od jaja, zawiera jednak wielką rzecz: Wasz
> niepowtarzalny, cyfrowy podpis, kod DNA, który jest najważniejszą
> własnością osobistą(!!!) MĘŻCZYZNY, użyczoną (tylko UŻYCZONĄ) kobiecie do
> spłodzenia dziecka.
> Tak więc kobieta, podejmując samodzielnie i bez uzgodnienia z dawcą DNA
> decyzję o aborcji efektu tego manewru, pozbawia mężczyznę wpływu na to, co
> dzieje się dalej z JEGO OSOBISTĄ WŁASNOŚCIĄ, którą jej udostępnił. Nie jest
> to zatem sprawa indywidualna kobiety, co zrobi dalej z męskim DNA,
> powielonym już w dodatku wielokrotnie.
>
> Mężczyźni, jak możecie być tak wykorzystywani, ignorowani, traktowani jak
> bezrozumni laboratoryjni dawcy materiału genetycznego! Walczcie o należyty
> szacunek i należyte traktowanie Waszej własności! Nie wolno pozbawiać Was
> głosu na temat jej losów w kobiecym brzuchu czy poza nim.
> Chyba, że Wam pasuje rola bezmyślnych wykonawców czynności seksualnych, nie
> zdających sobie sprawy, co sieją i gdzie oraz siedzenie cicho w kącie,
> czekając, aż się baby pozajmują swoim brzuchem z zastępstwie właściwych
> problemów i na tyle wywrzeszczą, że znowu można będzie spokojnie posiać
> trochę nic nie znaczących podpisów...
No! Dobrze cię wyszkoliłem! ;)
|