Data: 2008-05-13 05:48:25
Temat: Re: Mój plemnik...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 12 May 2008 22:41:14 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
> On 12 Maj, 22:46, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> ...moja sprawa! - parafrazując "brzuszne" hasło zwolenniczek aborcji tak
>> powinniście zakrzyknąć jednym głosem, MĘŻCZYŹNI!
>>
>> W ogólnym rozgardiaszu na temat aborcji oraz sprawy zarządzania kobiecymi
>> brzuchami ginie jeden niby maleńki, ale jak mu się tak przyjrzeć pod
>> mikroskopem elektronowym, to nie mniej ważny niż kobiece jajo, problemik:
>> PLEMNIK!
>>
>> Jeden maleńki plemniczek, który wnikając w jajo czyni w nim żywą istotę.
>> Wielokrotnie mniejszy od jaja, zawiera jednak wielką rzecz: Wasz
>> niepowtarzalny, cyfrowy podpis, kod DNA, który jest najważniejszą
>> własnością osobistą(!!!) MĘŻCZYZNY, użyczoną (tylko UŻYCZONĄ) kobiecie do
>> spłodzenia dziecka.
>> Tak więc kobieta, podejmując samodzielnie i bez uzgodnienia z dawcą DNA
>> decyzję o aborcji efektu tego manewru, pozbawia mężczyznę wpływu na to, co
>> dzieje się dalej z JEGO OSOBISTĄ WŁASNOŚCIĄ, którą jej udostępnił. Nie jest
>> to zatem sprawa indywidualna kobiety, co zrobi dalej z męskim DNA,
>> powielonym już w dodatku wielokrotnie.
>>
>> Mężczyźni, jak możecie być tak wykorzystywani, ignorowani, traktowani jak
>> bezrozumni laboratoryjni dawcy materiału genetycznego! Walczcie o należyty
>> szacunek i należyte traktowanie Waszej własności! Nie wolno pozbawiać Was
>> głosu na temat jej losów w kobiecym brzuchu czy poza nim.
>> Chyba, że Wam pasuje rola bezmyślnych wykonawców czynności seksualnych, nie
>> zdających sobie sprawy, co sieją i gdzie oraz siedzenie cicho w kącie,
>> czekając, aż się baby pozajmują swoim brzuchem z zastępstwie właściwych
>> problemów i na tyle wywrzeszczą, że znowu można będzie spokojnie posiać
>> trochę nic nie znaczących podpisów...
>> --
>> XL wiosenna :-)
>>
>> Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
>> i...@g...pl., podany także w nagłówku.
>
> W/g sw. Augustyna, ktory wspieral sie w swoich rozwazaniach na
> filozofii Platona, kobieta jest jedynie pozywka, na ktorej wzrasta
> ziarno zycia, zasiane przez mezczyzne. Kobieta jest zyzna ziemia którą
> powinieneś uprawiac... Koran wers 223. Zatem "ogrodnik" mezczyzna jak
> mu sie chwast nie podoba, to moze ten chwast wyrwac. Wszak to jest
> jego wlasnosc, zasiana w brzuchu kobiecym.
>
> J-23 Flegiel von Trop
>
> PS. czesto kobieta niespelniona w ludzkiej milosci, przezywa u schylku
> swojego zycia ostatnia milosc, milosc do Kosciola
Andropauza to dopiero rodzi odchyły. Spróbuj coś jeszcze posiać, zanim
zaczniesz biegać w kółko...
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
|