Data: 2000-07-19 12:59:20
Temat: Re: Moj ukochany...
Od: "Ania Lipek" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ja bym nazwal Kube czlowiekiem 'doswiadczonym'... Moim zdaniem (choc nie
> jestem psychologiem, chyba ze na wlasny uzytek), ta zmiana w psychice
> Kuby moze byc tylko na lepsze... Nie mialem co prawda zadnego takiego
> wypadku (i odpukac!) ale teraz patrzac z perspektywy paru lat na swoje
> zycie widze jak bardzo sie zmienilem. Powiedzmy to tak:
> zaczalem skakac ze spadochronem - swietna zabawa, ale... ale to co sie
> dzialo we mnie przy pierwszym skoku nie da sie opisac! Bez watpienia
> zmienilem sie bardzo i docenilem to co mialem - dopiero w momencie gdy
> uswiadomilem sobie ze moglem sie zabic.
> Udowodnilem sobie cos jeszcze ale to jest off-topic raczej.
>
> Jesli Kuba ma glowe na karku (a z tego co piszesz wynika ze bardzo mocno
> stapa po ziemii) to nie masz sie czego obawiac... Ja moge tylko zyczyc
> szczescia i trzymac kciuki!
>
> Powodzenia Aniu!
Dzieki za mile slowa!!! Jastes super. Napewno masz racje, tylko ze jakbym ja
sie znalazla w takiej sytuacji, to bym sie zalamala... Ale on przeciez nie
jest mna, tylko super gostkiem :-).
Pozdrawiam
Ania
|