Data: 2017-05-27 13:53:50
Temat: Re: Mój ulubiony okres życia w Polsce to...
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu sobota, 27 maja 2017 13:45:34 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu sobota, 27 maja 2017 13:21:33 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> > W dniu sobota, 27 maja 2017 13:17:40 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
> > > W dniu 2017-05-27 o 12:53, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > > > W dniu sobota, 27 maja 2017 12:13:18 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
> > > >> W dniu 2017-05-27 o 11:47, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > > >
> > > >> Dobre. Czyli robisz to za darmo? Jesteś dumny z tego, że jesteś debilem?
> > > >
> > > > A podobno jesteś lewicowcem.
> > >
> > > Nie słuchaj plotek. Zacznij myśleć.
> > >
> > > > Nawet jeśli spodziewałem się reprymendy, to o wiele łagodniejszej.
> > > > Co by to dało, gdybym zaczął psioczyć na Pyeongyang?
> > >
> > > Za psioczenie ci nie zapłacą.
> > >
> > > > Czy to cokolwiek zmieni?
> > > > Nie chcę ryzykować, żeby ktoś o takiej renomie wśród łibusów jak Truszek dał
> > > > negatywną recenzję moich przekładów. Chodzi o pokrywającą się klientelę.
> > >
> > > Czyli wiesz, że pierdolisz bzdury, ale robisz to z premedytacją.
> > > Co za śmieć... Wychwala zbrodniarza i ludobójcę w zamian za recenzję.
> >
> > Mogę nie wychwalać, ale zawsze będę co najmniej chodził na paluszkach.
> > Truszek wychwala i według kategorii vichanowych jest to wygryw.
>
> PS. Chyba już rozumiem, dlaczego buddyzm potępia powieściopisarstwo popularne
> i dlaczego poprzednim razem, gdy chciałem pisać powieść, buddyści wyciągnęli
> na mnie najgorsze haki i praktycznie zbanowali mnie z sangi.
> Pewnie m.in. dlatego, że przypodobanie się czytelnikom może prowadzić do
> sytuacji, kiedy autor/wydawca obniża standard etyczny. W każdym razie
> w buddyzmie pisanie fikcji gatunkowej = zła karma.
PS. Z drugiej strony jak się patrzy na takie osoby jak Hemingway czy Borges,
to też pisali dla czytelników zafascynowanych dyktaturami i podzielali
te fascynacje albo udawali, że podzielają. No tak, Borges oślepł, a Hemingway
popełnił bohatyr.
|