Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: Mike <m...@k...wox.org-nospam>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Moja DO- KONIEC!
Date: Tue, 10 Jun 2003 22:26:33 +0000 (UTC)
Organization: Happy GNU software users
Lines: 54
Message-ID: <s...@k...wox.org>
References: <s...@k...wox.org>
<bc3rfa$f6e$1@nemesis.news.tpi.pl>
<s...@k...wox.org> <bc5hii$aoj$1@news.onet.pl>
Reply-To: m...@k...wox.org
NNTP-Posting-Host: pa56.bienczyce.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1055283993 12707 213.77.151.56 (10 Jun 2003 22:26:33
GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 10 Jun 2003 22:26:33 +0000 (UTC)
X-Best-OS: GNU/Linux
X-OS: PLD GNU/Linux
X-Licznik: 154
User-Agent: slrn/0.9.7.3 (pl-1.3.0rc1) (Linux/2.4.18 (i586))
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:18923
Ukryj nagłówki
Our dear newsgroup friend Krystyna*Opty* wrote:
>> >> Witam. Miałem napisać, jak mi idzie, to piszę: niedziela była ostatnim
>> >> dniem DO. Fakt, ale ze mnie siłacz- przeżyłem aż 3 dni. ;-)
>> >> Olewam to- przez te 3 dni ani raz się nie wypróżniłem :))))))
>
> No fakt, dużo straciłeś ;)
:-)))))
>> >> Kolejna rzecz- podczas treningu (pisałem, że tańczę sportowo) leje się
>> >> ze mnie jak z fontanny a kondycji zero,
>
> A pisałam że podczas pierwszych kilku dni można czuć się gorzej i wysiłek
> fizyczny nie jest w tym momencie wskazany.
Ale u mnie jest konieczny, nie mogę sobie tak po prostu na kilka tygodni
dać spokoju, bo mnie trener powiesi za j*** :-)
> To nic, pierwsze koty za płoty...
> Na starość jak znalazł... ;)
No zobaczymy :-)
>> Ooo, a to nowość. Kwaśniewski pisał, że należy przejść na DO z dnia na
>> dzień, bez okresów przejściowych, hihihihi :-)
>
> Bo też tak jest, ale to wcale nie znaczy, że od trzech dni Twój organzim
> jest
> juz optymalny. Na ten stan w całym organizmie się pracuje przez dłuższy
> czas.
Wiem, wiem, to była tylko odpowiedź na post przedmówcy, w którym pisze o
stopniowym dochodzeniu do DO.
>> >> gdzieś. DO uświadomiła mi, że trzeba myśleć o tym, co się je, ale
>> >> niekoniecznie musi to być głównie tłuszcz.
>
> No to co teraz będziesz jadł?
To co przedtem, ale nie to co przedtem :))))
Takie "kontrowersyjne" wyjaśnienie znaczy po prostu tyle, że będę dużo
bardziej myślał o tym, co jem i kiedy. Sałatki, warzywa, owoce- te
potrawy naprawdę dobrze na mnie działają. A mięsem też nie pogardzę.
W każdym razie- od wczoraj dużo lepiej się czuję. A co, gdyby po tym
"okresie przejściowym" nie przeszły niepożądane objawy? Gdybym miał tak,
jak jeden z dyskutantów (bodajże Jarek, ale nie pamiętam)- brak
koncentracji, "skóra jak papier" i uczucie słabości? Jak to
wytłumaczysz?
> Bo chyba już nie wracasz do pączków?
Nieeee, definitywnie nie. Jak pisałem- DO(aż przez 3 dni, wiem :-)), ale
chodzi tu po prostu o uzyskanie pewnej świadomości i wiedzy)
nauczyła mnie przynajmniej zwracania uwagi na to, co się je.
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu.
-> Chcesz płacić niższe podatki? Oto jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
|