Strona główna Grupy pl.misc.dieta Moja dieta Re: Moja dieta

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Moja dieta

« poprzedni post następny post »
Data: 2004-05-05 16:46:43
Temat: Re: Moja dieta
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Karolina Matuszewska"
<g...@s...am.lublin.pl> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E10011AA3CC@jplwan
t003.jasien.net
...
> Krystyna*Opty* wrote:
> > 1. Chcesz koniecznie z nas zrobić opty-misjonarzy "pierwszego
> > kontaktu"... he he... ;)
>
> Nie, Krysiu -- to Ty za wszelką cenę chcesz z Was zrobić
> opty-męczenników.

Czyli obie widzimy bardzo odmiennie te same sprawy... :)

> > 2. Gdy zaczyna się dyskusja na linii optymalny - optymalny,
> > to zaraz wtrącają się trolle ze swoimi jadowitymi uwagami,
> > trudno w takim klimacie prowadzić dalszą dyskusję, a emocje
> > sięgają zenitu :)
>
> Niemożliwe. Przecież na DO doskonale można kontrolować emocje i
> całkowicie zignorować uwagi trolli,

No nie wiem, nie wiem... są granice tolerancji nawet na DO,
i czasem ma się dość, w końcu nie jestem masochostką ;]

> skupiając uwagę na merytorycznej dyskusji. Można?

Kiedyś pisałam bardzo dużo, mimo stałej aktywności trolli, toż to
był heroizm!... zresztą nie tylko ja dużo pisałam, i jeśli kogoś
interesuje poznawanie szczegółów diety optymalnej - to materiałów
do czytania jest w I-necie zatrzęsienie, stale są aktualne i można
wszystko wygooglować http://groups.google.com/ + wiele stron opty
zawierających także archiwum naszych grup dyskusyjnych.

> Można, ale po co pisać coś z sensem i pożytkiem, skoro można
poszczekać w kierunku Czarnegojanka albo zrobić jakąś kąśliwą uwagę
o > karierze naukowej Coolera.

Kąśliwą? Tu trochę przesadzasz, to Marcin swoją informacją
o wyższym wykształceniu, już nie po raz pierwszy dał mi do
zrozumienia mniej więcej że moje dyskutowanie z nim jest
trochę bez sensu, bo to dwa różne "poziomy"...
Poniekąd racja... :]
Ja wiem, że wyższe wykształcenie to duży powód do dumy, uważam
jednak, że używanie w toku dyskusji argumentu w stylu "co ty tam
wiesz, skoro nawet nie masz wyższego wykształcenia" - jest według
mnie trochę hmm... (nomen omen) nie na poziomie... ;)
A jeśli już użył wobec mnie _takiego_ "argumentu", to także
mógł przedstawić swoją specjalność w której jest ekspertem, o co
go prosiłam, bo skoro się powiedziało "A"...
ale moją prośbę (po raz drugi) zignorował.
Oczywiście to już nieważne... Nagadaliśmy się dość i w temacie diet
każdy pozostał przy swoich skrajnych stanowiskach ;)

> Krystyno -- nie "optymalni są nachalni", bo jakoś znam w tzw.
"realu" paru optymalnych i nachalni zdecydowanie nie są.

:) Cieszę się, że znasz takich :)

> Zacznij w końcu być Krystyną*Opty*, a nie wszystkimi optymalnymi
jak leci. Jeżeli ktoś Tobie mówi, żebyś się lepiej nie odzywała, to
> mówi to Tobie

No i właśnie to zrobiłam, dokładnie zastosowałam się do prośby
czarnego, który założył wątek: "[DO]Przykre objawy i dolegliwości"
(19 kwietnia), w którym ładnie zaapelował do "cudownie
ozdrowionych" aby nie zabierali głosu.

> >>PS. Jeśli chodzi o lekarzy, to nie są oni cudotwórcami, kiedy
> >>człowiek doprowadza się do 10/20/30- i więcej kilogramowej
nadwagi, obżera się cukrem, a rusza tylko jak się pilot od
telewizora
> >>zepsuje, to niech potem nie oczekuje, że dostanie tabletkę na
> >>"bycie pięknym i młodym".

Masz rację. To z pewnością nie jest wina lekarzy, że ktoś
doprowadza siebie do takiego stanu i wyglądu. Zwłaszcza średnie
i starsze pokolenie stanowczo jest zbyt mało aktywne
sportowo-rekreacyjnie. Nie ma niestety u nas takiej tradycji.
Wyobraź sobie 50-ciolatki na wrotkach na naszych skwerach
i ulicach... ;> chyba by zaraz ktoś z przechodniów wezwał karetkę,
coby się mną odpowiednio zajęli, zwłaszcza stroną psychiczną... ;>
Szczerze mówiąc - jeśli o mnie chodzi - w sensie naszej polskiej
mentalności - ja i tak stanowczo "odstaję" od moich rówieśników
w moim otoczeniu.

> > Obecnie ciągle panuje "kult i wiara w siłę tabletki", ale KTO
> > wypromował tę wiarę???

> Kto? Kurcze, no jakoś żyję w tym samym kraju, co Ty i z usług tej
samej służby zdrowia korzystam, ale jak lekarz ma mi tabletkę
wypisać, to najpierw wykorzysta wszelkie inne sposoby leczenia.
> Lekarze każą mi się ruszać, nie obżerać, unikać słodyczy,
przebywać na świeżym powietrzu, uprawiać sporty. Przestrzegają
> przed nadwagą, każą robić badania kontrolne -- cholesterol,
> mammografia, ciśnienie, przegląd uzębienia...

No ba... to zależy od wieku, młodym ludziom z zasady nie zaleca się
kuracji tabletkowych z powyższych powodów, na to jeszcze mają
czas. Ale pacjentów w wieku Twoich rodziców raczej się już leczy
farmakologicznie i powyższe metody mogą być tylko jako wspomagające
leczenie.
A dieta? Czy dostałaś jakieś wskazówki co jeść, a czego unikać?
No i te nieszczęsne jajka - ile teraz lekarze zalecają jajek
tygodniowo? Jeśli nie pytałaś, to proszę, przy następnej okazji
zapytaj.

> Najłatwiej jest zapuścić się kompletnie -- 30kg nadwagi, zero
ruchu, dwie paczki papierosków dziennie, mnóstwo cukierków,
żarcie jak najbardziej przetworzone i wyjałowione -- a potem pisk,
> że to wzystko przez lekarzy. Co mają lekarze do tego? Mają
chodzić
> po domach, sprawdzać lodówki, gasić papierosy i z fotela zwalać?

;) Jasne, że nie! Sęk w tym, że ja mam za sobą dwojakie
doświadczenia z przeszłości (diety low fat i low carb).
Pamiętam, jak trudno mi było opanować nałóg palenia, a potem nałóg
pożerania słodyczy, a potem pożerania wszystkiego, a potem
odchudzania. Organicznie czułam, jak w moim ciele toczy się wojna
między komórkami, tkankami, układami, a także między ciałem i
psychiką - aż w końcu byłam jednym wielkim stresem.
Czułam jak się zapętliłam i nijak nie byłam w stanie znaleźć drogi
do samej siebie, do mojego "ja", znane potocznie: "bicie się z
własnymi myślami". Organizm woła jeść, a rozsądek mówi: "nie żryj,
bo tyjesz". I te nocne wędrówki do lodówki... eh, człowiek sam
siebie opieprzał za słabą wolę... ;[
A dieta zalecana przez lekarzy właśnie miała na to wszystko
kluczowy wpływ, czyli wspólnym wątkiem dla powyższych kłopotów
był permanentny niedobór tłuszczów w mojej diecie. Im bardziej
jej pilnowałam, tym gorzej się czułam.

> Ja znam sytuację z drugiej strony, rozmawiałam o tym z moją
lekarką rodzinną, która tabletki daje rzadko, a przedstawicieli
> farmaceutycznych wyrzuca za drzwi

To bardzo dobra wiadomość, cieszy mnie, że istnieją tacy lekarze,
takich lekarzy właśnie cenię!

-- jeśli pacjent wychodzi z gabinetu bez recepty to
> uznaje, że ten lekarz jest do bani i idzie do innego, po czym
chodzi tak do skutku -- aż któryś mu wreszcie tę pigułkę
> przepisze!!!

Taaak... niestety wiem o tym zjawisku... :(
Lekomania wśród pacjentów - to jeszcze jedno uzależnienie,
a z drugiej strony, lekarz czuje presję konkurencji z innymi
lekarzami. Dla niejednego lekarza konkurencja jest zjawiskiem
kuszącym aby pójść na łatwiznę, zadowolić (choćby chwilowo)
pacjenta pożądanymi przez niego tabletkami. A z pewnością przemysł
farmaceutyczny dopiero się u nas rozwija...
Oczywiście nie chcę mówić, że nie jest potrzebny, ale niesie
z sobą wiele zagrożeń. Czy środowisko lekarskie i pacjenci
z powodu jego ekspansji nie zapłaci zbyt dużych kosztów,
nie tylko finansowych i czy jest potrzebny aż w takich rozmiarach?
http://kiosk.onet.pl/art.html?NA=1&ITEM=1112345&KAT=
245

Bo łatwiej
> jest uwierzyć w to, że pigułka zrobi wszystko za nas, zamiast
> odpowiednio jeść, ruszać się i ogólnie mówiąc -- dbać o siebie.

No właśnie. A farmacja kwitnie, zbija miliony na niewiedzy i
nadziei pacjentów w jej siłę wyleczenia. Często dla pacjenta jest
swoistym kołem ratunkowym, uzależnieniem, którego trudno się
puścić. Cała nadzieja w takich właśnie lekarzach jak Twoja lekarka
rodzinna.

> > Czy kiedykolwiek lekarz zapytał Cię podczas zbierania wywiadu
> > chorobowego - jak się odżywiasz? Nie, zupełnie go to nie
obchodzi.

> jeśli nie, to skąd wiesz, że nie zapytał i że go nie obchodzi?
> Nie ośmielę się oskarżyć Cię o próbę zmanipulowania...

OK. Więc powiedz, o co Cię pytała Twoja doktor
_z_własnej_inicjatywy_ w temacie żywienia i co zaleciła poza
unikaniem słodyczy?

Krystyna



 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
05.05 Marcin 'Cooler' Kuliński
06.05 czarnyjanek
06.05 Chaciur
06.05 Krystyna*Opty*
06.05 Michal
06.05 czarnyjanek
06.05 Krystyna*Opty*
07.05 jurek
07.05 Karolina Matuszewska
07.05 slawek
07.05 Chaciur
07.05 Evunia
07.05 Marcin 'Cooler' Kuliński
07.05 Chaciur
07.05 Evunia
Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha
Blog kulinarny
Blog o odchudzaniu
Fluor : ile?
zioła wycofane - samo zdrowie :)
program do optymalizacji diety
Ananas1_03 - sprawdź czy się właciwie odżywiasz
Ananas1.02 instaluje się tam gdzie dotąd nie działał
opiekun medyczny
Jaka grupa dyskusyjna na temat zdrowia
Program Ananas wprowadź zakupy , a on zestawi zapotszebowanie z zakupami
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6