> Przez grzeczność nie powiem, co ja zmuszona byłam i jestem
> wysłuchiwać od ludzi. ;-)) Tylko co to ma do rzeczy?
Ma to, ze spotykajac sie z taki przejawami "sympatii" zrazilem sie do
zdrowych i juz nie jestem w stanie z nikim sie spotykac nie podejrzewajac go
o jakis podstep.