Data: 2003-07-15 15:58:48
Temat: Re: Moja wizyta u dermatologa
Od: "evoonya" <e...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "minkaaa" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bf0o8m$4un$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No właśnie, wczoraj się tam wybrałam i oto moje wrażenia:
>
> Miałam kilka problemów min. wypadające włosy. Pani dermatolog spytała
> czy jestem tegoroczną maturzystką, a gdy potwierdziłam to powiedziała, że
> ostatnio odwiedzają ją tabuny 19-latków, którym wypadają włosy. To jest
> normalne, bo stres itd. Ona mogłaby mi coś przepisać, ale po co wydawać
> pieniądze na darmo. Stwierdziła, że samo przejdzie.
> Dowiedziałam się, że mam cerę naczynkową, ale nie powinnam stosować
> żadnych kremów do tego typu skóry, bo one częściej podrażniają niż
pomagają
> (!), zakazała też jakichkolwiek zabiegów na naczynka u kosmetyczki.
> Rozszerzone pory w okolicy nosa to dla niej nic strasznego i lepiej
> tego nie ruszać.
>
> Myślałam, że chociaż dostanę jakieś witaminy, a tu nic. Wyszłam z receptą
na
> krem łagodzący podrażnienia.
>
> Jestem trochę rozczarowana, bo to był jeden z polecanych dermatologów w
moim
> mieście (Radom). Przynajmniej nie straciłam wiele czasu (wizyta trwała
około
> 7 minut) i pieniędzy.
>
> minka
Do kitu taka dermatolożka, zwyczajnie do kitu.
Wypadające włosy i co - stres tylko? Aby kłaki ze stresu leciały konieczne
jest przeciążenie nerwowe niezwykle silne i długotrwałe. Dobry dermatolg
powinien zapytać o diete, miesiaczki (bo ich nieregularnosc moze swiadczyc
czasem o nadaktywnosci androgennej czesto prowadzacej do lysienia), używane
kosmetyki, przebyte kuracje silnymi lekami, etc.
Nie ruszać wagrow i naczynek, ha? Dobre, dobre...
Kiedy ja z silnym łojotokiem i mocno wypadajacymi wlosami poszlam do
dermatologa - wywiad trwal niemal godzine.
Omijac takich jak Twoj szerokim lukiem.
ev.
--
"...much more than this, there is something else there,
so much more than this, beyond the stars..."
(Peter Gabriel)
|