Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Moje... nie wiadomo co...;-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Moje... nie wiadomo co...;-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-05-06 07:09:31

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
wiadomości

> > [...] Narazie rosną tam niezapominajki.
>
> Nie jest zle - masz juz niezapominajki :) Bardzo wdzieczne rosliny
by je
> miec w ogrodzie.

Niezapominajki to mój sposób na różne czasowo niezagospodarowane
miejsca, które na "coś" czekają.
Po przekwitnięciu wystarczy otrzepać nasiona z krzaczkow w różnych
problematycznych miejscach ogrodu i na wiosnę w ogrodzie szaleństwo
błękitu. A jak w którymś z tych miejsc chcę coś posadzić, to po prostu
wyrywam i do doniczki, niech zdobią taras :)

Jest tylko jeden ból: są tak śliczne, że trudno się zdobyć na
wyrzucenie ich z miejsc, gdzie zdecydowanie przeszkadzają.

Pozdrawiam
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-05-06 07:15:09

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: "JoannaP" <p...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Sapijaszko" <g...@s...net> napisał w
wiadomości news:m2y8o6mudc.fsf@sapijaszko.net...

> Rób po mału. Zaplanuj sobie jakiś kawałek, i spróbuj to
> zrealizować. Tak jest lepiej/wygodniej/szybciej widać efekty.

Rabię. BARDZO pomału....:D

> Witaj wśród 'swoich'.

pozytywnie zakręconych - wielkie dzięki :D

> Pozdrawiam,
> Grzesiek

Joanna - też pozdrawiam :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-05-06 07:24:04

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: "JoannaP" <p...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c7bo5q$b4g$1@korweta.task.gda.pl...

> Podobnie z piwoniami, było ją przesadzić a nie wyrzucać:-)

A wydawałoby się, że człowiek przy komputerze jest całkowicie anonimowy i
nie wyjdą na jaw jego niecne sprawki.:D
No i się wydał mój nastęnych grzech .... No to się przyznam - miałam dwie
kępy - jedna tybulcza, zastana na miejscu - regularnie koszona przez kolegę
małżonka, bo mu przeszkadzała na środku trawnika. Tzn. - twierdził, że jej
nie widzi..... Przesadzona w końcu w miejsce, gdzie istniało
prawdopodobieństwo nie tratowania przez rozpędzonego psa i uzupełniona o
drugą kępę, gdzieś wyszabrowaną, o ile pamiętam - z "dzikich działek" czyli
bezpańską. Niby rosły, nawet raz miała któraś pąk kwiatowy, ale na tym ich
wysiłek sie skończył.... No i dostały eksmisję. Teraz chodzę sobie pomiędzy
działkami i oglądam piwonie u sąsiadów - przepiękne!! I obiecuję sobie, że
jak tylko przygotuję dla nich kąt, to znów wybiorę się na szaber. :D

> Pozdrawiam
> Marta

Pozdrawiam piwoniowo - Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-05-06 07:38:04

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik JoannaP napisał:

> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:c7bo5q$b4g$1@korweta.task.gda.pl...
>
>
>>Podobnie z piwoniami, było ją przesadzić a nie wyrzucać:-)
>
>
> A wydawałoby się, że człowiek przy komputerze jest całkowicie anonimowy i
> nie wyjdą na jaw jego niecne sprawki.:D

:-)))


<ciach>
Miałam piwonię po mojej prababci - też kwitła słabo. Przesadziłam i
oszalała:-))) Teraz sama rozdaję.
Rośnie w ziemi gliniastej z dodatkiem piasku i kompostu w słonecznym
miejscu.
Ważne jest sadzenie - na przełomie sierpnia/września, nie można jej
zakopać za głęboko, bo nie będzie kwitnąć:-) Widac wtedy takie czerwone
kły i one muszą lekko wystawac z ziemi.


Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-05-06 07:39:13

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "JoannaP" <p...@n...pl> napisał w wiadomości
news:c7cpb9

> Niby rosły, nawet raz miała któraś pąk kwiatowy, ale na tym ich
> wysiłek sie skończył.... No i dostały eksmisję.

Piwonie słabo kwitną, jeśli są posadzone za głęboko.
Gdzieś jeszcze wyczytałam, że przy przesadzaniu powinno się je
podzielić - niepodzielone też słabo rosną i kwitną. Poza tym są
żarłoczne i muszą mieć dobrze przygotowane stanowisko przed
posadzeniem.

Pozdrawiam
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-05-06 07:52:05

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: "JoannaP" <p...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
wiadomości news:c7c0lv$qre$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > [...] Jeden to nawet różę z kilometrowymi kolcami stratował.

> Zmiescila sie na 400 m2? ;) Pewnie kolce zawijalas??

Konkretnie - to od tych 400 trzeba gdzies połowę ;) Mam jeszcze dom, garaż i
szopkę ;)

> > JA się staram - moi panowie raczej nie widzą takiej potrzeby. Musisz ich
odmienic, bo w przeciwnym razie zawsze bedzie konflikt interesow.

Nie, nie - konfliktu nie ma do momentu aż powiem, że potrzebuję pomocy:
nagle wszyscy są straszliwie zajęci. Ale ogródek ma być. Ładny ...

> Na pewnym etapie zalożenie ogrodu nie jest kosztowne. Wymaga nieco pracy
ale jest tanie. Mozna oczywiscie wywalic kupe pieniedzy i zafundowac sobie
"ogrod z dostawa pod dom", tylko po co? Najwiecej przyjemnosci wynika z
wlasnorecznego zmagania sie z trudnosciami, przezwyciezania ich i
ksztaltowania ogrodu tak, jak sie chce i potrafi.

Wszystko to prawda, ale jednak potykam się o brak funduszy - nie chodzi o
następne roślinki, tylko najczęściej o miejsce dla nich. Np. wzdłuż muru
chciałabym mieś taki drewniane coś, po czym pięły by się roślinki (jest tam
jeden wiciokrzew): narazie zrobiłam dwa przęsła, w tym jedno zostało już
stratowane przez nieznanego sprawcę, pod naszą nieobecność (święta) - psy
nie miały możliwości zrobienia tego. Żeby to robić do końca - trzeba kupić.
Niestety..
Zaczęłam robić wzdłuż podjazdu konstrukcję na ... no, na coś. Jest jedna
strona, stoją drewniane słupy - po drugiej stronie podjazdu mają stanąć
takie same i chcę je górą połączyć. Ale... No właśnie - na tym miejscu stoi
stara szopka, kóra będzie zlikwidowana w momencie założenia półek czy szafek
w nowej i przeniesieniu całego bałaganu w inne miejsce. A żeby to zrobić -
to należy mieć fundusze: i na półki w nowej szopce i na słupy na
konstrukcję. Jak już zniknie koszmarne straszydełko w postaci szopki - to
postawię konstrukcję, zasłaniającą nową szopkę ( i moje pranie) i chciałabym
tam posadzić winogrona. Teściówka już je dla mnie ukorzeniła - nie mam
pojęcia jak się nazywają, ale są jasne, duże i pyyyyszneee....:D
Wymyśliłam również jakieś bajoro na środku ogródka - chociaż moi panowie
woleli by zapewne basen olimpijski. Bajorko ma być w postaci ładnej
sadzawki, obłożonej kamieniami, które zasłaniałyby betonowy kwadrat (zejście
do liczników wody nie do zlikwidowania, Wodociągi się nie zgadzają na
przeniesienie liczników do domu). Kran, który tam jest, należy przenieść na
ścianę domu, kupić palstikowe badziewie (jestem na tym etapie pomysły, bo
boję się, że moje psy folię by podarły) - a taka "wanna" jest potwornie
droga. W Tarnowie Podgornym jest producent - ale do jego cen też jeszcze nie
dorosłam... No i tak dalej, ciągle potrzebna jest kasa....

> Nie jest zle - masz juz niezapominajki :) Bardzo wdzieczne rosliny by je
miec w ogrodzie. Nawet tu na Grupie bywaja czasem obiektem pozadania i
westchnien niektorych grupowiczek (patrz: post z zapytaniem o nasiona
rozowych niezapominajek - co prawda rozowych ale gatunek ten sam).

Niezapominajki są cudowne, ale oprócz nich chciałabym mieć tam coś
wysokiego. I ładnego...:D

> Pozdrawiam,
> Bpjea
> PS: tytul postu powinien brzmiec: "moj ogrod", bo cos przeciez w nim
rosnie

Rośnie - niezwykle bogata kolekcja chwastów. Głownie takie coś, co podobno
się nazywa "ptasi rdest" - rozsiewa się jak zaraza...;-)

Pozdrawiam - Joanna

PS Chyba za bardzo się rozpisuję....:(

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-05-06 08:14:32

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: "JoannaP" <p...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c7cq0s$a1p$1@korweta.task.gda.pl...

> Miałam piwonię po mojej prababci - też kwitła słabo. Przesadziłam i
> oszalała:-))) Teraz sama rozdaję.
> Rośnie w ziemi gliniastej z dodatkiem piasku i kompostu w słonecznym
> miejscu.
> Ważne jest sadzenie - na przełomie sierpnia/września, nie można jej
> zakopać za głęboko, bo nie będzie kwitnąć:-) Widac wtedy takie czerwone
> kły i one muszą lekko wystawac z ziemi.
>
>
> Pozdrawiam
> Marta

Nie pamiętam - ale zapewne nie zwracałam uwagi na czas przesadzania - miałam
pomysł i go zrealizowałam. No i słońce miały do około 11.oo - potem już w
cieniu. Dzięki - będę pamiętać :D

Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-05-06 18:20:37

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik T.W. napisał:


>
> Piwonie słabo kwitną, jeśli są posadzone za głęboko.
> Gdzieś jeszcze wyczytałam, że przy przesadzaniu powinno się je
> podzielić - niepodzielone też słabo rosną i kwitną. Poza tym są
> żarłoczne i muszą mieć dobrze przygotowane stanowisko przed
> posadzeniem.
>

O dzieleniu nie słyszałam, ale najwidoczniej moja piwonia tak, bo
rozpadła się wtedy na dwie kępy:-)))

Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-05-06 21:34:44

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "JoannaP" <p...@n...pl>
>...W Tarnowie Podgornym jest producent - ale do jego cen też jeszcze nie
> dorosłam...
:)
w Tarnowie Podgornym ...
czyzbys byla z moich okolic
?????
ja mieszkam w Buku
:))
a skoro jestes najprawdopodobniej jestes chyba z moich stron
to powiem Tobie
ze zrobienie takiego baseniku z zywicy i mat szklanych
nie jest wcale trudne i nie kosztuje az tak wiele
jak u tego producenta :
on produkujac posluguje sie forma_kopytem
ale w przypadku stawku wykopany dol moze sam pelnic role kopyta
:)
w przypadku twardego i stabilnego podloza
wystarczy wyprofilowany dol wylozyc folia
na niej rozlozyc mate z wlokna szklanego ( na mala zakladke)
i nastepnie walkiem lub pedzlem malarskim naniesc zywice
:)
jedna warstwa bedzie chyba za cienko
ale moge spytac znajomego zajmujacego sie produkcja lodzi
:)))
jesli podasz ilosc metrow kwadratowych (scian i dna )
to zapytam go tez ile bedziesz potrzebowala zywicy
itp
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-05-06 21:34:44

Temat: Re: Moje... nie wiadomo co...;-)
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: "Marta Góra" <m...@m...pl>

> Ważne jest sadzenie - na przełomie sierpnia/września, nie można jej
> zakopać za głęboko, bo nie będzie kwitnąć:-) Widac wtedy takie czerwone
> kły i one muszą lekko wystawac z ziemi.
:)
ja w ubr przesadzalem piwonie z pakami kwiatowymi
(na poczatku kwietnia jak pamietam)
i ona nawet nie zwuwazyla chyba
ze byla przesadzana bo pieknie mi kwitla w pare tygodni pozniej
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zagadka biokulinarna
Gdzie mozna kupic sadzonki truskawek??
Betonowe sarkofagi
Szkolki sprzedajace wysylkowo byliny.
Spotkanie w PKWŁ

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »