Data: 2007-06-14 20:09:49
Temat: Re: Moje życie to.. pasmo cierpień mimo.. że kocham życie.
Od: "Vicky" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wszystko co stukam to na serio.To nie jest dla mnie gra.Wierz mi.
Chciałam poznać opinię innych, moze szukam potwierdzenia moich tez.
dzieciństwo- miałam rodzicow na poziomie-nauczyciele- trudni w
codziennym życiu domowym.Małżeństwo- nietrafny wybór,wybrany zawód -
obok celu(zawód na wymarciu- nie powiem jaki),reszta ..samo życie.moje
hasło; "istnieje granica ,za którą zaczyna się krzywda ludzka"-
Z.Nałkowska .Kilka osób ,tę granicę przekroczyło. i tu tkwi moj
problem.Nie umiem o tym zapomnieć.Ja nie umię krzywdzić ludzi.To boli.
Twój problem tkwi nie w tym co było 25 lat temu ale w Tobie.
Tego co już zaistniało nie zmienisz. Nie ma sensu tego rozpamiętywać i cały
czas podtrzymywać rozjuszone rany żeby się nie goiły.
Życie przeszłością i rozczulaniem się nad tym jak bardzo Cię skrzywdzono
doprowadzi Cię do marazmu i zamiast zrobić coś jeszcze w życiu fajnego cały
czas będziesz zastanawiac się nad tym jak bardzo jesteś nieszczęśliwa. Tak
nie można. Może powinnaś sobie na spokojnie przeanalizować co chciałabyś w
życiu zrobić. Masz może jakiś cel? Jakieś marzenie? Zrealizuj to, a nie
patrz w tył. Tamtego juz nie zmienisz. Możesz jedynie zmienić konsekwencje
wywołane tym co było. Możesz zmienić swój smutek, żal i swoją samotność.
Tylko czy tak na serio Ty sama tego chcesz?
Pozdrawiam
Vicky
|