Data: 2011-03-08 12:50:37
Temat: Re: Molestowanie moralne.
Od: Martwica mózgu <7...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "Martwica m�zgu" <7...@m...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:224c3e02-b7a9-4d55-ac61-c195cadd3b59@r4g2000prm
.googlegroups.com...
>
> Morderczynie m��w dostaj� ogromne wyroki, dlatego �e w Polsce nie
> jest wa�ne co m�� zrobi� �onie ale wa�ne jest �e zamordowa�a m�a.
> Nawet spotka�em tak� na akeksandrowskiej. Tam po raz pierwszy nie
> mog�em czego� zrozumie�. Bo je�li kto� katuje �on� i ona zabija
m�a,
> to mo�na stwierdzi� �e w obronie w�asnej, jednak nagle si� okazuje �e
> prawo jest przeciw kobiecie. Nikt jej nie pom�g�, bo wa�ne jest
> og�lnie rodzina a nie ludzie w tej rodzinie, kobieta w rodzinie nie ma
> praw. A jak dochodzi do tragedii to jest to wina kobiety i tu moim
> zdaniem jest prawo bezprawiem. Bo raz, odbiera siďż˝ prawa kobiecie,
> jest pozwabiona r�wnie� pi�tnowana bo nie znosi spokojnie m�a sadysty
> a jak go wko�cu zabija to system jej si� pozbywa. System jest z�y i do
> tego doprowadza i to ten system jest przest�pczy. Sadyzm pa�stwa do
> osoby.
> ______
>
> Wiesz co?
> W przypadku takich kobiet zawsze wysuwane s� argumenty, �e mia�y inne
> wyj�cie: policja, organizacje prokobiece, telefony zaufania itd. Tyle
> teoria, a poj�cia nie mam jak wygl�daj� realia.
> Nie rozumiem, jak kobieta mo�e pozwoli� si� bi� - ale ja nie by�am bita w
> dzieci�stwie.
> Nie rozumiem, jak mo�e �y� w takim otoczeniu - ale mnie by�o dane inne.
>
> Dlatego w�a�nie w sumie w takich sytuacjach nie pyszcz� zbyt g�o�no. Ale
> pozostaje zawsze pytanie: dlaczego nie si�gn�y po inne rozwi�zania.
>
> MK
Osoba staje się uzależniona od sadysty a często środowisko robi
dokładnie wszystko przeciw. Jak ksiądź , który oświadcza żeby
wytrzymała, żeby się modlić a nie działać. Często sąsiadka też ma
takie stanowisko że nie ty pierwsza nie ostatnia i czego ty chcesz od
życia, na policji jej powiedzę że mają teraz ważniejsze sprawy. W taki
sposób coraz trudniej jest o tym mówić, bo jest to bagatelizowane
przez innych. Wtenczas tak naprawdę przeciwnikami są dokładnie
wszyscy, ofiara przeszkadza, człowiek przeszkadza, tym samym dochodzi
do momentu gdy on posuwa się co raz dalej bo czuje że może, a jej
zamyka się furtki z możliwością pomocy. Przecież rok temu była sprawa
że mąż przywiązywał żone do pługa i ksiądz widział, sąsiedzi wiedzieli
i nikt nic nie zrobił. Spała na podłodze, orała ziemię a ksiądz jej
powiedział że jest chora jak poszła po pomoc....umniejszanie ofiary.
|