Data: 2011-03-08 16:25:05
Temat: Re: Molestowanie moralne.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak w ogóle: nie wydaje ci się czasem, że przesadzasz z tym
swoim ~współczuciem dla "uciśnionych" wiernych krk?
Oni widzą w tym wszystkim sens.
Chciałbyś ich pozbawić na siłę sensu, fundamentu ich życia?
Przecież nikt na siłę ich w tym ich "kieracie" nie trzyma.
Sądzisz, ze są niewolnikami wbrew sobie, własnej woli, własnych
resztek świadomości?
IMHO to co robisz w 80-90% nie ma sensu.
Jak dla mnie chodziłoby tu raczej o dotarcie na zasadzie
dobrowolności do takich osób zaplątanych pośród nich, które
głęboko pragną czegoś więcej, ale bez uprawiania terroru
psychologicznego, czy _dramatycznie ostrego_ wartościowania
w kategoriach dobro/zło.
Twój terror przypomina mi to co robi krk w walce przeciw
niewiernym: my mamy rację, a wy _wszyscy_ jesteście ~zerem
wartym jedynie leczenia w psychiatrykach.
W ten sposób docierasz i mobilizujesz reakcje obronne najbardziej
zagorzałych w swojej "wierze w krk", których IMHO należałoby
pomijać w tego rodzaju działaniach...
no chyba że chcesz aby to oni się napięli i wyparli wątpiących
na margines, ale w takim wypadku margines dalej nie ma
mocy aby uwolnić się od podkręconego w szaleństwie jądra.
W sumie w pewnym sensie tak wysoko ustawiasz poprzeczkę,
że chyba sam nie jesteś w stanie jak dotąd jej pokonać. ;)
--
CB
Użytkownik "Martwica mózgu" <7...@m...pl> napisał w wiadomości
news:d3c136b6-9dda-43cf-879d-d2a3aa46e44f@f15g2000pr
o.googlegroups.com...
To stopniowanie jest widoczne w katolstwie, umniejszanie ofiar, ile
jest wątków że pomówiła księdza małolata? Ofiarom molestowania
zabrania policja zaglądać do internetu, bo zaraz katolstwo upokarza
ofiary, umniejsza i może nawet dochodzić że niektórzy zaczynają
wierzyć w swoją winę.
|