Data: 2000-02-09 22:53:07
Temat: Re: Motywy...pytanka do psychologów
Od: "Krzysiu R." <k...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Monika napisala:
> Czy chcialabym uniezaleznic sie od partnera? W sensie , w
> ktorym ja to rozumiem - tak!!! Mozna byc niezaleznym ale tworzyc
> dobry zwiazek. To sie nie kloci z miloscia, przyjaznia, wiernoscia i
> wzajemnym szacunkiem - nie uwazacie??
> Jestem ciekawa co o tym myslicie??
IMO nie kloci sie z wartosciami, ktore podalas wyzej, ale dobrze
pojmowanymi. No wlasnie, a co to znaczy przyjazn dobrze pojmowana, czy
wiernosc dobrze pojmowana? Calkowite zrozumienie? Czy wrecz
przeciwnie - nieswiadomosc? Wlasnie tego nie potrafie pojac. Kogo moge
nazwac swoim przyjacielem? A moze nie powinienem w ogole kogos
szufladkowac takim okresleniem. No bo jesli wszystkiego jestem swiadom
i wszystko rozumiem, to widze, ze ja jestem egoista, ta druga osoba tez
jest egoista i postepujemy, jak egoisci. A jesli nie jestesmy swiadomi
tego, ze jestesmy egoistami i postepujemy, bo czujemy, po prostu
czujemy, ze to jest ok i nie myslimy o tym - moze to jest lepsze?
Jeszcze odnosnie tej niezaleznosci w zwiazku. Mysle w tej chwili o
malzenstwie, czy to nie jest jakies ograniczenie?
--
Krzysiu
"Isn't it ironic... don't you think?"
PS. Pisze to wszystko, bo po prostu nie potrafie pojac swoim malym
rozumkiem.
|