| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-02-09 15:41:32
Temat: re: Motywy...pytanka do psychologówKrzysiu R. :
"czy rzeczywiscie,naprawde , calkowicie chcesz sie od tego
uwolnic?...Boje sie, ze to wszystko czego mnie uczono o
ludziach, ze Ci wszyscy ludzie, ktorzy mnie otaczaja, beda mi
niepotrzebni do szczescia. Boje sie wyzwolic umysl."
-tak wiec , owszem - chce sie od tego uwolnic, a mianowicie od
zaleznosci od innych ludzi, byc moze dla tego , ze bedac osoba
wrazliwa - w ogolnym tego pojeciu- bywalam zbyt zalezna od opinii
lub zachowan innych ludzi. Oczywiscie nic dobrego dla mnie z
tego nie wynikalo.Uwazam , ze jesli czlowiek wyzwoli swoj umysl -
ale do tego to dluuuuga droga, wowczas gdy mamy umysl czysty i
spokojny - wolny od zaleznosci- w naturalny sposonb akceptujemy
innych ludzi. Nie wydaje mi sie aby to zagrazalo potrzebie bycia z
ludzmi.
Czy chcialabym uniezaleznic sie od partnera? W sensie , w
ktorym ja to rozumiem - tak!!! Mozna byc niezaleznym ale tworzyc
dobry zwiazek. To sie nie kloci z miloscia, przyjaznia, wiernoscia i
wzajemnym szacunkiem - nie uwazacie??
Jestem ciekawa co o tym myslicie??
Ksiazke A.De Mello oczywiscie czytalam. Jest swietna.
Ciekawa jestem co inni na ten temat sadza??
Pa pa... mici
--
Najnowsze oferty pracy: http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-praca-oferowana/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-02-09 22:53:07
Temat: Re: Motywy...pytanka do psychologów Monika napisala:
> Czy chcialabym uniezaleznic sie od partnera? W sensie , w
> ktorym ja to rozumiem - tak!!! Mozna byc niezaleznym ale tworzyc
> dobry zwiazek. To sie nie kloci z miloscia, przyjaznia, wiernoscia i
> wzajemnym szacunkiem - nie uwazacie??
> Jestem ciekawa co o tym myslicie??
IMO nie kloci sie z wartosciami, ktore podalas wyzej, ale dobrze
pojmowanymi. No wlasnie, a co to znaczy przyjazn dobrze pojmowana, czy
wiernosc dobrze pojmowana? Calkowite zrozumienie? Czy wrecz
przeciwnie - nieswiadomosc? Wlasnie tego nie potrafie pojac. Kogo moge
nazwac swoim przyjacielem? A moze nie powinienem w ogole kogos
szufladkowac takim okresleniem. No bo jesli wszystkiego jestem swiadom
i wszystko rozumiem, to widze, ze ja jestem egoista, ta druga osoba tez
jest egoista i postepujemy, jak egoisci. A jesli nie jestesmy swiadomi
tego, ze jestesmy egoistami i postepujemy, bo czujemy, po prostu
czujemy, ze to jest ok i nie myslimy o tym - moze to jest lepsze?
Jeszcze odnosnie tej niezaleznosci w zwiazku. Mysle w tej chwili o
malzenstwie, czy to nie jest jakies ograniczenie?
--
Krzysiu
"Isn't it ironic... don't you think?"
PS. Pisze to wszystko, bo po prostu nie potrafie pojac swoim malym
rozumkiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-09 23:51:18
Temat: Re: Motywy...pytanka do psychologówMonika Zielińska napisał(a) w wiadomości:
<9...@g...newsgate.pl>...
>-tak wiec , owszem - chce sie od tego uwolnic, a mianowicie od
>zaleznosci od innych ludzi, byc moze dla tego , ze bedac osoba
>wrazliwa - w ogolnym tego pojeciu- bywalam zbyt zalezna od opinii
>lub zachowan innych ludzi. Oczywiscie nic dobrego dla mnie z
Skad ja to znam....
>tego nie wynikalo.Uwazam , ze jesli czlowiek wyzwoli swoj umysl -
>ale do tego to dluuuuga droga, wowczas gdy mamy umysl czysty i
>spokojny - wolny od zaleznosci- w naturalny sposonb akceptujemy
>innych ludzi. Nie wydaje mi sie aby to zagrazalo potrzebie bycia z
>ludzmi.
Absolutnie popieram...
Jakos tak dziwnie, ale przypomniala mi sie scenka z Matrix'a kiedy to
glówny bohater
musi przeskoczyc z jednego drapacza na drugi, oddalony kilkanascie metrów
dalej ... mówi 'free your mind', bierze rozbieg i spada na sam dól...
Na szczescie to byl tylko matrix treningowy i bohater w ostatnim
momencie zlapal sie kraweznika... czy jakos tak... a nie wlasciwie to odbil
sie od dna....
JAcEk
------
"Czasami lepiej odejsc od zmyslów by nie zwariowac"
"Don't worry, be happy"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-10 00:42:22
Temat: Re: Motywy...pytanka do psychologów>IMO nie kloci sie z wartosciami, ktore podalas wyzej, ale dobrze
Tak a tylko w pełni pozwala je zrozumieć i głębiej odczuwać...
>pojmowanymi. No wlasnie, a co to znaczy przyjazn dobrze pojmowana, czy
>wiernosc dobrze pojmowana? Calkowite zrozumienie? Czy wrecz
>przeciwnie - nieswiadomosc? Wlasnie tego nie potrafie pojac. Kogo moge
>nazwac swoim przyjacielem? A moze nie powinienem w ogole kogos
>szufladkowac takim okresleniem. No bo jesli wszystkiego jestem swiadom
>i wszystko rozumiem, to widze, ze ja jestem egoista, ta druga osoba tez
>jest egoista i postepujemy, jak egoisci. A jesli nie jestesmy swiadomi
ale czy wobec tego właściwie pojmuje się słowo 'egoista'.....
>tego, ze jestesmy egoistami i postepujemy, bo czujemy, po prostu
>czujemy, ze to jest ok i nie myslimy o tym - moze to jest lepsze?
egoizm....
>Jeszcze odnosnie tej niezaleznosci w zwiazku. Mysle w tej chwili o
>malzenstwie, czy to nie jest jakies ograniczenie?
A ja myślę o miłości...
ona jest bardzo blisko....
choć teraz wydaje się być tak daleko....
>
>--
>Krzysiu
>
>"Isn't it ironic... don't you think?"
>
>PS. Pisze to wszystko, bo po prostu nie potrafie pojac swoim malym
>rozumkiem.
>
kto pozabierał ludziom rozumy.....
ach... jest mi źle....
JAcEk
------
"Czasami lepiej odejść od zmysłów by nie zwariować"
"Don't worry, be happy"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |