Data: 2009-03-18 10:36:08
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 17 Mar 2009 23:03:21 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 17 Mar 2009 22:37:00 +0100, Saulo napisał(a):
>>
>>> Ikselka <i...@g...pl>
>>> h9odkz815b0f.oogxzitbgj68$....@4...net
>>>
>>> [...]
>>>> Nie: z troskliwym partnerem. Czasem się wraca z jakiejś imprezy czy z
>>>> kina, nie? Warto wtedy jednak iść na końcu peletonu, przynajmniej
>>>> wobec teoretycznego zagrożenia :->
>>> A jak wróg zaatakuje od tyłu?
>>
>> Wtedy dzielimy się z mężem kompetencjami - ja krzyczę, on ratuje :->
>>
>>
>>> Naprawdę chodzisz za mężem?
>>>
>>
>> Nie chodzę za nim, kiedy nie ma(sic!) takiej potrzeby, ale nie dziwię się
>> też i nie uważam za dziwactwo czy bezsens, że w innych kulturach kobieta
>> chodzi za mężem. Poniewaz rozumiem, dlaczego i skd się to wzięło.
>> W tych kulturach natomiast, tak samo, jak u nas (czyli u mnie i u mojego
>> TŻ), to mężczyzna otwiera kobiecie drzwi samochodu, a nie ona jemu, nawet
>> jeśli jest to stary model... żony :->
>
> W krajach azjatyckich, o których pisałam wzięło się z posłuszeństwa np.
> krępowanie stóp. Przeczytaj sobie np "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz"
> Lisa See.
Pewnie zaraz dojdziemy do obrzezania kobiet :->
|