Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mowa ciała - zgarnianie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mowa ciała - zgarnianie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 427


« poprzedni wątek następny wątek »

131. Data: 2009-03-15 20:56:50

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:08:53 +0100, medea napisał(a):

> Paulinka pisze:
>
>> Niebywale :)
>> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego prowadzenia
>> sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było sekretarki ;)
>
> Znałam przypadek, kiedy kilku psychologów nie mogąc znaleźć pracy,
> zajęło się usługowo doradzaniem i szkoleniem, jak znaleźć pracę. :)
>

No co chcesz? - wróżki też mają powodzenie, na tej samej zasadzie.
:D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


132. Data: 2009-03-15 20:57:01

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:18:02 +0100, medea napisał(a):

> Paulinka pisze:
>
>> No chyba nikt, aż takim altruistą nie jest. Tylko że Ikselka pisała coś
>> o okradaniu pracodawcy, a nie dbaniu o własny interes.
>
> Wiem, ale ja z góry zakładam za bzdurne założenie typu: "wszyscy
> okradają, bo są nieuczciwi".
>

OK: okradają, bo są nieświadomi wlasnej nieuczciwości.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


133. Data: 2009-03-15 20:57:28

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:00:19 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> tren R pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> haribo pisze:
>>>>> Witam,
>>>>>
>>>>> co oznacza gest mowy ciała który przypomina zgarnianie okruszków ze
>>>>> stołu?
>>>>> Była rozmowa rekrtutacyjna i osoba rekrutowana co jakiś czas robiła
>>>>> taki ruch jakby zgarniała całą ręką okruszki ze stołu, tak jakby
>>>>> czyściła ten stół (był czysty ;) Robiła to na boki. Jednocześnie
>>>>> głowę miała pochyloną i nie patrzyła się wtedy na przeprowadzającego
>>>>> rekrutację.
>>>> HR-owcy są boscy :)
>>>> Kompetencje w praniu wychodzą. Takie rozmowy rekrutacyjne o niczym nie
>>>> świadczą. Dla mnie te wszystkie modele idealnego szefa, oceny
>>>> pracownika, autoprezentacji, psychologii w biznesie i innych bzdur, to
>>>> jedna wielka ściema.
>>>> Może ta osoba ma nerwicę natręctw, co nie przeszkadza jej być świetnym
>>>> fachowcem.
>>> jestem hr-owcem i myślę podobnie. jestem boski?
>> Niebywale :)
>> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego prowadzenia
>> sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było sekretarki ;)
>
> Rozumiem to: sekretarka w tej firmie była zbędna, po prostu. Każdy
> pracodawca liczy koszty.

Nie. Szef był idiotą. Piszę to z całą odpowiedzialnością.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


134. Data: 2009-03-15 21:03:03

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:39:44 +0100, Aicha napisał(a):

> Użytkownik "Paulinka" napisał:
>
>> Ja w obecnej pracy spotkałam 6 kobiet (razem ze sobą). Każda z
>> charakteru, usposobienia zupełnie inna. Jest oceanograf, chemik,
>> politolog, pedagog, księgowy, dziennikarz. Pasja i chęć do roboty
>> identyczna:) Mnie codziennie zdumiewa, jak się można uzupełniać i
>> wspierać. Aż mi się chce jutro do pracy iść.
>
> Nie możecie istnieć w Ikselkowym wszechświecie. Na pewnio oszukujecie
> pracodawcę :DDD

...o ile sami nim nie jesteście.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


135. Data: 2009-03-15 21:03:13

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:43:39 +0100, Paulinka napisał(a):

> tren R pisze:
>> Paulinka pisze:
>>> tren R pisze:
>>>> Paulinka pisze:
>>>>> tren R pisze:
>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>>> haribo pisze:
>>>>>>>> Witam,
>>>>>>>>
>>>>>>>> co oznacza gest mowy ciała który przypomina zgarnianie okruszków
>>>>>>>> ze stołu?
>>>>>>>> Była rozmowa rekrtutacyjna i osoba rekrutowana co jakiś czas
>>>>>>>> robiła taki ruch jakby zgarniała całą ręką okruszki ze stołu, tak
>>>>>>>> jakby czyściła ten stół (był czysty ;) Robiła to na boki.
>>>>>>>> Jednocześnie głowę miała pochyloną i nie patrzyła się wtedy na
>>>>>>>> przeprowadzającego rekrutację.
>>>>>>>
>>>>>>> HR-owcy są boscy :)
>>>>>>> Kompetencje w praniu wychodzą. Takie rozmowy rekrutacyjne o niczym
>>>>>>> nie świadczą. Dla mnie te wszystkie modele idealnego szefa, oceny
>>>>>>> pracownika, autoprezentacji, psychologii w biznesie i innych
>>>>>>> bzdur, to jedna wielka ściema.
>>>>>>> Może ta osoba ma nerwicę natręctw, co nie przeszkadza jej być
>>>>>>> świetnym fachowcem.
>>>>>>
>>>>>> jestem hr-owcem i myślę podobnie. jestem boski?
>>>>>
>>>>> Niebywale :)
>>>>> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego
>>>>> prowadzenia sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było
>>>>> sekretarki ;)
>>>>
>>>> ech ta nowoczesność :)
>>>>
>>>> a co do trafności rekrutacyjnej - to czytałem już artykuł kogoś
>>>> okrzykniętego bogiem rekrutacji, tylko za chiny ludowe nie pamiętam
>>>> jak się on zwie. może dlatego, że to nie mój bóg był?
>>>> ale elementy jego doktryny mi pasują, może sie jeszcze nawrócę.
>>>> a więc - za jedyny czynnik warunkujący przyszłe powodzenia na
>>>> stanowisku pracy uważał ona zaangażowanie / pasję / chęć do roboty.
>>>>
>>>> i ja się z tym całkowicie zgadzam.
>>>
>>> Ja w obecnej pracy spotkałam 6 kobiet (razem ze sobą). Każda z
>>> charakteru, usposobienia zupełnie inna. Jest oceanograf, chemik,
>>> politolog, pedagog, księgowy, dziennikarz. Pasja i chęć do roboty
>>> identyczna:) Mnie codziennie zdumiewa, jak się można uzupełniać i
>>> wspierać. Aż mi się chce jutro do pracy iść.
>>> HR-owcem była przez przypadek nasza wspólna koleżanka, która zebrała
>>> taką ekipę :)
>>
>> bo rzeczywista siła jest w różnorodności. nawet skaczącej sobie czasem
>> do oczu.
>
> Fakt. Docierałyśmy sie ze 3 miesiące, głównie ze względu na charaktery,
> ale nawet jak się zdarzy gigantyczna burza mózgów z piorunami, to każda
> z nas walczy we wspólnym celu. I każda to rozumie.
> Jak widać można robić kluski śląskie z zacięciem i równym zacięciem i
> chęcią chodzić do pracy. To dedykowane do XL.

Tyle, że samo wasze "chodzenie" do pracy nie równa się mojemu: ja pracuję,
a nie "chodzę do pracy", a kluski śląskie robię oprócz tego. No i - pracuję
"na swoim", czyli mam kompromis idealny.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


136. Data: 2009-03-15 21:03:21

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:44:49 +0100, Paulinka napisał(a):

> Aicha pisze:
>> Użytkownik "Paulinka" napisał:
>>
>>> Ja w obecnej pracy spotkałam 6 kobiet (razem ze sobą). Każda z
>>> charakteru, usposobienia zupełnie inna. Jest oceanograf, chemik,
>>> politolog, pedagog, księgowy, dziennikarz. Pasja i chęć do roboty
>>> identyczna:) Mnie codziennie zdumiewa, jak się można uzupełniać i
>>> wspierać. Aż mi się chce jutro do pracy iść.
>>
>> Nie możecie istnieć w Ikselkowym wszechświecie. Na pewnio oszukujecie
>> pracodawcę :DDD
>
> Po cichaczu kserują sobie notatki na podyplomowe studia ;)

A nie? - albo inne sprawy załatwiają. 100 procent pewności.
Nawet palenie papierosa poza przerwą - to kradzież.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


137. Data: 2009-03-15 21:04:23

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 15 Mar 2009 20:52:53 +0100, medea napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Niestety każdy zatrudniający tak ma. Nie istnieje uczciwy pracownik - jeśli
>>> zdarzyłby się nawet jeden, byłby natychmiast wyparty przez nieuczciwych.
>> Eh, nawet nie chce mi się odpowiadać. Wszyscy ludzie są nieuczciwi?
>
>
> W pewnym sensie tak, wszyscy. A już na pewno 99,9 procent zatrudnionych.
>
>
>> To, że pracownikowi zwykle zależy bardziej na własnym dobru niż dobru
>> firmy, to naturalne i nie uważam tego za nieuczciwość,
>
> Nie mówię o tym. To ludzkie i normalne. I włąśnie dlatego trudno nad tym
> panowac w pracy.
>
>> o ile nie odbywa
>> się to kosztem pracodawcy.
>
> Mówię o tym.
> Interesy pracodawcy i pracownika zawsze są rozbieżne: pracodawca chce, aby
> pracownik pracował jak najbardziej efektywnie za jak najniższą (nawet w
> granicach przyzwoitości) stawkę, a pracownik chce akurat odwrotnie.

O jakie ja mam fajne doświadczenia:)
W mojej już byłej firmie szef na negocjacjach przed zatrudnieniem
powiedział : Pensja... brutto plus premia..., w końcu dlaczego nie
miałbym się dzielić z pracownikami sukcesami naszej firmy.
Spotkałam się w zeszłym tygodniu z ludźmi z tej firmy. Branża związana z
produkcją. Firmie w dobie kryzysu obroty spadły znacznie. Szef zrobił
spotkanie i mówi : Premii nie będzie, nikogo nie zwolnię, przetrwamy.


--

Paulinka

Spotkanie w Złotym Psie we Wrocławiu, polecam patelnię rzymską :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


138. Data: 2009-03-15 21:05:03

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:04:24 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> medea pisze:
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Niestety każdy zatrudniający tak ma. Nie istnieje uczciwy pracownik -
>>>> jeśli
>>>> zdarzyłby się nawet jeden, byłby natychmiast wyparty przez nieuczciwych.
>>> Eh, nawet nie chce mi się odpowiadać. Wszyscy ludzie są nieuczciwi?
>>> To, że pracownikowi zwykle zależy bardziej na własnym dobru niż dobru
>>> firmy, to naturalne i nie uważam tego za nieuczciwość, o ile nie odbywa
>>> się to kosztem pracodawcy. Trzeba umieć znaleźć kompromis.
>> Niekoniecznie. Jak sie pracuje w zgranej grupie i tworzy sie coś
>> fajnego, to wszystkim zależy, żeby pracodawcy się wiodło dobrze.
>
> To wyidealizowana sytuacja, więc ja ją miedzy bajki włożę.

To są fakty, jutro na 8 mam do tej bajki dotrzeć.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


139. Data: 2009-03-15 21:05:53

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:18:02 +0100, medea napisał(a):
>
>> Paulinka pisze:
>>
>>> No chyba nikt, aż takim altruistą nie jest. Tylko że Ikselka pisała coś
>>> o okradaniu pracodawcy, a nie dbaniu o własny interes.
>> Wiem, ale ja z góry zakładam za bzdurne założenie typu: "wszyscy
>> okradają, bo są nieuczciwi".
>>
>
> OK: okradają, bo są nieświadomi wlasnej nieuczciwości.

Jakieś szczegóły tej tezy?

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


140. Data: 2009-03-15 21:07:55

Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:43:39 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> tren R pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> tren R pisze:
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>> tren R pisze:
>>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>>>> haribo pisze:
>>>>>>>>> Witam,
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> co oznacza gest mowy ciała który przypomina zgarnianie okruszków
>>>>>>>>> ze stołu?
>>>>>>>>> Była rozmowa rekrtutacyjna i osoba rekrutowana co jakiś czas
>>>>>>>>> robiła taki ruch jakby zgarniała całą ręką okruszki ze stołu, tak
>>>>>>>>> jakby czyściła ten stół (był czysty ;) Robiła to na boki.
>>>>>>>>> Jednocześnie głowę miała pochyloną i nie patrzyła się wtedy na
>>>>>>>>> przeprowadzającego rekrutację.
>>>>>>>> HR-owcy są boscy :)
>>>>>>>> Kompetencje w praniu wychodzą. Takie rozmowy rekrutacyjne o niczym
>>>>>>>> nie świadczą. Dla mnie te wszystkie modele idealnego szefa, oceny
>>>>>>>> pracownika, autoprezentacji, psychologii w biznesie i innych
>>>>>>>> bzdur, to jedna wielka ściema.
>>>>>>>> Może ta osoba ma nerwicę natręctw, co nie przeszkadza jej być
>>>>>>>> świetnym fachowcem.
>>>>>>> jestem hr-owcem i myślę podobnie. jestem boski?
>>>>>> Niebywale :)
>>>>>> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego
>>>>>> prowadzenia sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było
>>>>>> sekretarki ;)
>>>>> ech ta nowoczesność :)
>>>>>
>>>>> a co do trafności rekrutacyjnej - to czytałem już artykuł kogoś
>>>>> okrzykniętego bogiem rekrutacji, tylko za chiny ludowe nie pamiętam
>>>>> jak się on zwie. może dlatego, że to nie mój bóg był?
>>>>> ale elementy jego doktryny mi pasują, może sie jeszcze nawrócę.
>>>>> a więc - za jedyny czynnik warunkujący przyszłe powodzenia na
>>>>> stanowisku pracy uważał ona zaangażowanie / pasję / chęć do roboty.
>>>>>
>>>>> i ja się z tym całkowicie zgadzam.
>>>> Ja w obecnej pracy spotkałam 6 kobiet (razem ze sobą). Każda z
>>>> charakteru, usposobienia zupełnie inna. Jest oceanograf, chemik,
>>>> politolog, pedagog, księgowy, dziennikarz. Pasja i chęć do roboty
>>>> identyczna:) Mnie codziennie zdumiewa, jak się można uzupełniać i
>>>> wspierać. Aż mi się chce jutro do pracy iść.
>>>> HR-owcem była przez przypadek nasza wspólna koleżanka, która zebrała
>>>> taką ekipę :)
>>> bo rzeczywista siła jest w różnorodności. nawet skaczącej sobie czasem
>>> do oczu.
>> Fakt. Docierałyśmy sie ze 3 miesiące, głównie ze względu na charaktery,
>> ale nawet jak się zdarzy gigantyczna burza mózgów z piorunami, to każda
>> z nas walczy we wspólnym celu. I każda to rozumie.
>> Jak widać można robić kluski śląskie z zacięciem i równym zacięciem i
>> chęcią chodzić do pracy. To dedykowane do XL.
>
> Tyle, że samo wasze "chodzenie" do pracy nie równa się mojemu: ja pracuję,
> a nie "chodzę do pracy", a kluski śląskie robię oprócz tego. No i - pracuję
> "na swoim", czyli mam kompromis idealny.

Ja pracuję dla kogoś i coś tworzę, a kluski śląskie lubię robić, bo mi
przyjemność sprawia, kiedy widzę, jak rodzina z zadowoleniem zajada.
Przy okazji w pracy zawsze mnie ktoś poczęstuje jakimś nowym, ciekawym
przepisem.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 30 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ciekawa zapowiedź
Era Ojdanic
NEMA TE NEMA
Moment prawdy /Polsat/
co z nas zostanie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »