Data: 2010-01-12 18:41:56
Temat: Re: Można napisać łaskawie tekst.
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:c8ba49wtzgrm.dlg@trenerowa.karma...
>>> no mnie się nie pytaj, u mnie wszystko raczej się rymuje.
>>> tzw. czarny wiersz.
>>>
>>
>> Już wiem. Trochę poczytałem- nieoceniona Bbjk:-).
>> A propos: ten tekst o dziewczynie, co śmierć przyjechała autobusem- to
>> Twój?
>> Jak tak- to czemu taki smutny?
>
> o antygonkę pytasz? :)
> tak, mój.
> to piosenka oparta o pewną historię.
> kiedyś założyliśmy ze znajomymi grupę teatralną, która wsławiła się tym,
> ze
> nic nie wystawiła. ale była pełna zapału i chęci. a nazywała się
> "t.pista".
> i za chińsko-amerikanskiego boga nie mam pojęcia jak myśmy tę nazwę
> wykoncypowali.
> w każdym razie pewnego dnia ok 5 rano część owej grupy wracała
> warszawskimi
> ulicami do domu po upojnym czytaniu studenckich lektur. i trafili do
> zajezdni autobusów, które nagle zaczęły się rozjeżdżać we wszystkich
> kierunkach.
> i zainspirowani tym jakże wspaniałym obrazem, umyślili napisać sztukę o
> autobusach. i ja zasiadłem do stworzenia jakiejś muzyczki pod to, finalnej
> takiej - co by to było "finis coronat opus" czy cuś.
> i tak siadłem i tak myślałem: autobusy, sztuka, dramat - wypadek!
> i antygona sama wpadła pod autobus, nic nie mogłem na to poradzić.
> próbowałem ją ratować, transfuzje dawać, ale nic to nie dało.
> zmarło się dziewczęciu.
>
> no ale za to piosenka się urodziła. :)
> i musze powiedzieć że czasami budzi ciekawe reakcje.
> np. - kiedyś po naszym koncerciku wigilijnym, facet - na oko 50 lat - ze
> łzami w dłoniach, tfuu... w oczach, mówił, że to jest piosenka o jego
> życiu, o wszystkim, że jest w ogóle i kazał grać na bis. wzruszył się
> straszliwie. no to zagralim dla pana. stary chłop, a normalnie baba :)
>
I bardzo fajnie. Jak mi się zdaje- takie zdarzenia znaczą pozytywnie
przeszłość. :-)
|