Data: 2001-11-08 09:17:45
Temat: Re: Muzyka dobra na wszystko - domowa muzykoterapia
Od: "-=\\Pioter/=-" <p...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 6 Nov 2001 01:07:54 +0100, Daga Gorczyńska
<d...@a...net.pl> wrote:
>
>Dostałam od koleżanki wypis z podręcznika do muzyki dla licealistów.
>Domowa apteczka, domowa muzykoterapia. Podaję w całości. :)
>
>------------------------
>Muzyka bywa uważana za "lekarstwo dla duszy" i choć nie da się ustalić
>listy utworów-lekarstw na konkretne choroby, gdyż reakcje na nie zależą
>od indywidualnych upodobań, to podręczna apteczka muzyczna mogłaby na
>przykład zawierać:
Wyraznie ktos lubi muzyke klasyczna. U mnie wyglada to zupelnie
inaczej:
Camel (nie wszystkie plyty), Colin Bass, Quidam, Kate Bush itp. -
pogodne klimaty dla rozluznienia
Type O Negative, Lacrimosa, Theatre Of Tragedy (ale nie nie ta
ostatnia plyta !!!!), Tiamat - nieco mgliste, ciezkawe jesienne
klimaty
stary Marillion - cos sciska gardlo
Tangerine Dream, Klaus Schultze (nie jestem pewien pisowni) itp. -
neutralny podklad lub odlot jezeli skupic uwage
Rammstein - odpowiednik pier... piescia w stol. Buuaaa, mam byc
twardy. Jednak ich najnowsza plyta ma juz troche inne klimaty. Jakies
dwa lata temu, kiedy bylem nieszczesliwie zakochany i strasznie sie
motalem, puszczalem sobie "Du Hast" , "Tier" i " Alter Man" na max, az
trzesly sie sciany. Pomagalo
Abraxas, Moonlight itd. - chce byc schizolem :))))
Iron Maiden, Bruce Dickinson (solo), Paradise Lost itp. itd. - chce
czadu !!
Pink Floyd, Roger Waters, stare Genesis - Ocho ! Mam klimat !
GLUCHA CISZA - dosc tych muzycznych miazmatow, czas myslec :)))
Piotr
|