Data: 2003-02-06 22:20:03
Temat: Re: Muzyka i emocje
Od: "Insane" <i...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ludzie z
> zewnątrz mówią jednak: "jak słuchasz takiej dołującej muzyki to nie
> dziw się, że masz w kółko deprechę". Dołującej? Mnie koi, a nie
> dołuje. Przecież gdybym włączyła wtedy jakies głupawe wesołkowate
> dyrdymały, to bym chyba roztrzaskała pół wszechświata jednym
> walnięciem pięści
> Kiedy słucham smutnej muzyki, sam będąc smutny, roztapiam się w czymś, co
> jest poza mną. Muzyka staje się przez to jeszcze bardziej smutna, bo
> rozbrzmiewa za siebie i za mnie, ale dzięki temu nie tłamszę swojego
smutku
> w sobie.
Z tego MI:) też wynika, że muzyka pomaga nam uzyskać takie samopoczucie
jakiego pożądamy(podświadomie lub świadomie). Inna muzyka prowadzi do
niepożadanego stanu, jak to stwierdziła Iki. Co ty na to??
Pozdrawiam Insane
--
Travel the world and the seven seas
Everybody's looking for something...
|