Data: 2003-01-28 17:16:22
Temat: Re: Muzyka lagodzi obczyaje (opis tego jak mozna sie bawic)
Od: "kapuha" <k...@m...prof.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Greg <o...@f...sos.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b0tstn$p0l$...@n...tpi.pl...
> Witam wszystkich, a zwlaszcza tych co sie dolowac uwielbiaja ;-)
>
>
> Wczoraj ze znajomymi wybralismy sie do pobliskiej knajpki. Taka,
> najzwyklejsza w swiecie, choc spora - typ raczej biesiadny. Wielka sala
> glowna (w formie prostokata), potem druga sala, nieco mniejsza i maly
> kacik dla niepalacych.
> Na sali sporo mlodych ludzi (gdzies tak okolo 50 chyba, moze nawet
> wiecej). Srednia wiokowa 20-25 lat.
>
> Zaczelo sie od naszego stolika. Lubimy sobie ze znajomymi pospiewac ;-)
> Ktos wybral w szafie grajacej piosenke Big Cyca "Ballade o smutnym
> skinie". Refrenik:
>
> Nałóż czapkę skinie, skinie nałóż czapkę
> Kiedy wicher wieje, gdy pogoda w kratkę
> Uszka się przeziębią, kark zlodowacieje
> Resztki myśli z mózgu wiaterek przewieje
>
> odspiewalismy pewnie, a nasze basy doszly do najdalszych zakatkow sali ;-)
> Wolalem nawet nie sprawdzac jak inni na nas patrza, ale czulem te
> spojrzenia mowiace: "znowu ktos bydlo robi i sie zachowac nie potrafi" ;-)
> Po jakims czasie odwazyl sie jednak jeszcze inny stolik. Odspiewali cicho
> jakas bardziej spokojna pioseneczke.
> Szafa grala cicho wiec gdy zwolnily sie stoliki w jej poblizu
> przenieslismy sie tam aby lepiej slyszec. Nie pamietam juz jaka to byla
> piosenka, ale znowu bez krepacji zaspiewalismy ile bylo mocy w gardlach
> ;-) No i tak po woli zaczelo sie to rozkrecac. Coraz bardziej zaczynaly
> sie osmielac inne stoliki. Gdy lecialy jakies bardziej znane hity coraz
> wiecej osob dawalo sie porwac skocznym rytmom i przylaczali sie do spiewu.
> Gdy z glosnikow dalo sie slyszec:
>
> Te pszczolke ktora tu widzicie zowia Maja
> Wszyscy Maje znaja i kochaja...
>
> To mozna powtorzyc za Polomskim - cala sala spiewa z nami :-D W tym
> momencie puscily wszystkie lody i zaczela sie wspolna zabawa. Gdy przyszla
> kolej na Rynkowskiego i "Jedzie pociag" stworzylismy wlasny zywy pociag
> skladajacy sie z kilkudziesieciu wagonikow i smigalismy po sali lawirujac
> pomiedzy stolikami :-D
> Knajpka jest otwarta do ostatniego klienta. Zamyka sie ja o 24 i pozniej
> juz tylko wypuszcza ludzi. Tym razem bylo podobnie, ale nikt sie do domu
> nie wybieral. Ja dzisiaj mam w szkole ostatnie egzaminy wiec nie moglem
> zostac do konca i do domu zebralem sie o... 3 rano ;-P Przypuszczam, ze
> pozostali bawili sie do switu :-)
>
"...bo wszyscy kibice, to jedna rodzina, nie wazny jest wynik , wazna jest
zadyma..." ;)
pozdr. Kapuha
|