Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: NASTOLATKA Z ZESPOLEM ASPERGERA
Date: Mon, 19 Jun 2006 01:08:15 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 179
Message-ID: <e74tdu$54i$1@inews.gazeta.pl>
References: <1...@y...googlegroups.com>
<e6u2q6$188$1@inews.gazeta.pl> <e6u5hm$ohu$1@news.onet.pl>
<e6u7vk$le7$1@inews.gazeta.pl> <e6ul6k$meo$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e6v8b4$gm2$1@inews.gazeta.pl> <e73gpj$anl$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e73kto$aue$1@inews.gazeta.pl> <e7410m$dfl$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e74h93$6ja$1@inews.gazeta.pl> <e74qki$q6p$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: chl32.neoplus.adsl.tpnet.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1150679295 5266 172.20.26.237 (19 Jun 2006 01:08:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 19 Jun 2006 01:08:15 +0000 (UTC)
X-User: quasi-biolog
X-Forwarded-For: 172.20.6.161
X-Remote-IP: chl32.neoplus.adsl.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:346347
Ukryj nagłówki
SnowGoose <l...@p...fm> napisał(a):
> > > To dlatego, że ludzie poszukują przede wszystkim związków
> uczuciowych
> > > opartych na więzach przyjaźni i miłości (są jeszcze związki oparte
> na
> > > interesach ale to już troche inna sprawa). A potrzeby intelektualne
> > > realizują najczęściej indywidualnie.
> > ? Naprawde? Skad te dane?
> Z życia, z książek, publikacji.
A konkretnie?
> > > A nie przyszło ci do głowy, że inni ludzie z reala mogą nie wiedzieć
> o
> > > interesującym cię temacie tak dużo jak ty?
> > Czasem wiedza mniej, czasem wiecej - co to ma do rzeczy?
> Jak to co? Możesz przecież zanudzać portiera w szatni wywodem o którym
> nie będzie miał zielonego pojęcia. Będzie słuchał i nic nie zrozumie.
Jesli nie rozumie, nie ma nic do powiedzenia, to oczywiscie nie rozmawiam - bo
rozmowa z definicji wymaga uczestnictwa przynajmniej dwoch osob. Monologow nie
zwyklem prawic, chyba ze jestem o to proszony (pkt 1.). Analizowac moge tylko
to, co uslysze od rozmowcy. Dyskutowac moge tylko z tezami i
(kontr)argumentami wygloszonymi przez rozmowce. Problem w tym, ze ludzi na
dluzsza maete cos takiego - nie wiedziec czemu - nie bawi.
> > Nie jestem apodyktyczny. Jestem bardzo wyrozumialy, mam duzy zakres
> tolerancji
> > i sklonnosc/umiejetnosc do zawierania kompromisow.
> Czyli co, jesteś ideałem, a społeczeństwo jest chore?
Co "idealem", co "chore"??? Taki po prostu jestem - pragmatyczny.
> > > W połączeniu z "teorią eksploatacji" nie dziwi, że ludzie nie są
> > > zainteresowani takim charakterem relacji z tobą. Proponuje bardziej
> > > humanitarny kierunek w tworzeniu światopoglądu.
> > I znowu slogan, z ktorego nic konkretnego nie wynika.
> Jaki slogan?
Co to niby znaczy "bardziej humanitarnie"? Bardziej od czego? Skad niby wiesz,
jak bardzo "humanitarny" jest/niejest moj swiatopoglad? Co w wykladzie,
analizie, dyskusji i eksploatacji jest "niehumanitarnego"? itd.
> Nie potrfisz wysnuć wniosku, czy nie chcesz?
> Masz zbyt ekspansywny stosunek do ludzi,
Tzn.? Skad wiesz?
> próbujesz im coś narzucić.
A skad. Przeciez nie mam nad nimi zadnej wladzy ani innych mechanizmow
"narzucania". Moge najwyzej argumentowac i przekonywac - i to wlanie robie.
> Bezlitośnie drążysz ich umęczone dusze :)
Znowu slogan? Co to niby znaczy? Ze niby zadaje niedyskretne pytania? Jesli
nawet takowe zadam, to przeciez nie ma obowiazku odpowiadania. Mozna zglosic
sprzeciw, to zadam inne pytanie, a w ostatecznosci podejme inny temat. W dusze
nie da sie zajrzec bardziej, niz jej wlasciciel pozwala...
> > > Chciałem ci pokazać wartość zwykłych rozmów.
> > Ale nic nie pokazales tylko rzuciles pustoslowne haslo.
> No to już nie wiem jak mam do ciebie dotrzeć?
Pisz konkretnie, a nie haslami i skrotami myslowymi.
> > > Chyba bardzie interesuja cię "surowce" niż ludzie...
> > To oczywiste. Ludzie to nosniki "surowcow". Przeciez w gruncie rzeczy
> kazdy
> > tak ma - no bo jak inaczej?
> Nie każdy.
Kazdy.
> Widzisz tylko części składowe, a nie widzisz całej osoby.
A dlaczego niby nie? Widze calosc, ale nie z calosci korzystam. To oczywiste
chyba, nie?
> Trakujesz ich jak przedmioty, towar.
I jeszcze jeden slogan. Coz to znaczy "jak przedmioty, towar"? A na czym niby
polega inne traktowanie?
> > > Korzyścią jest radość z chęci dawania.
> > Jesli mowa o korzysciach, to nie ma mowy o bezinteresownosci...
> Pomyśl tylko: z kim ubiłem interes? Z bogiem? Z samym sobą? Z nikim!
> Gdzie tu widzisz interes?
Ekwiwokacja. Byla mowa o "interesie" jako bilansie zyskow i strat wlasnych, a
nie o "interesie" jako o "wymianie handlowej".
> > > Tak odczuwa dawanie ktoś komu czegoś ciągle brakuje, ciągle ma mało
> > > czasu, nie potrafii słuchać samego siebie i innych.
> > Nonsens. Niby dlaczego tylko taki nieszczesnik moze znudzic badz
> wkurzyc sie
> > rozmowa???
> Jeśli potrafi słuchać nie będzie się nudził,
Jak to nie? Jesli temat mnie nie interesuje, to bede sie nudzil.
> a jeśli już będzie to tak
> pokieruje rozmową, że stanie się ciekawsza.
Do wykonania tylko w przypadku, gdy rozmowca ma cokolwiek ciekawszego do
powiedzenia. Czesto nie ma.
> Tylko nie wmawiaj mi, że to
> jest manipulacja.
A co innego? Wplywanie na innego czlowieka w celu uzyskania od niego z gory
zalozonych profitow (tu: ciekawszych wypowiedzi) to manipulacja.
> > (...)
> > > Nie chodziło mi o wymuszone rozmowy tylko spontaniczne i twórcze.
> > Czyli (1), (2) lub (3). No wlasnie... A ludzie w tensposob ulegaja
> bardzo
> > szybkiej eksploatacji.
> Co ty znowu z tą eksploatacją? Nie ma chyba nic bardziej radosnego jak
> być spontanicznym i wykonywać twórczą działalność. Nie ma tutaj miejsca
> na eksploatację, jest tylko naturalne zmęczenie.
??? Juz tlumaczylem 2 razy, co mam na mysli przez "wyeksploatowanie". Nie bede
sie powtarzal.
> > Przeciez na jedno wychodzi. Poswiecasz cos (czas, znudzenie etc.) by
> zyskac
> > cieszaca Cie swiadomosc, ze gosc ktorym manipulowales sie cieszy i
> jest
> > wdzieczny. Owszem, czasem mozna i tak sie bawic.
> To ja bym sobie życzył takiej manipulacji
No i?
> > Zupelna izolacja jest praktycznie nie mozliwa - w koncu trzeba
> pracowac,
> > kupowac, placic zobowiazania, zmagac sie z blizsza lub dalsza rodzina
> od
> > ktorej trudno sie odciac itd.... Chodzilo mi o izolacje towarzyska.
> Można się samemu izolować, unikając ludzi.
Mozna. Moze tez byc tak, ze to inni ciebie unikaja/ignoruja, czylii de facto -
izoluja. A moze byc i tak, ze oba systemy izolacyjne dzialaja synergicznie.
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|