Data: 2003-10-03 09:55:04
Temat: Re: NIE STAC MNIE NA TO...- jak to "pieknie" dziala na kobiety...;)
Od: "Piotrek" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nina M. Miller wrote:
> bo stan kasy w dosc duzym stopniu jest traktowany jako wyznacznik
> twojej zaradnosci w zyciu.
Gryze sie teraz w palce, aby czegos zbyt dosadnie nie napisac. Takie
zachowanie niestety ma miejsce od bardzo mlodego wieku. Ciezko mi dac wiare,
ze licealistka traktuje bogatego kolege lepiej, poniewaz jest zaradny w
zyciu. Czym skorupka za mlodu... Ja bym to nazwal materializmem i
wyrachowaniem, nie wyznacznikiem zaradnosci.
> kobiety raczej nie chca sie wiazac z lajzami, podobnie jak faceci
> unikaja brzydkich kobiet.
Wiec ideal moze stanowic dobrze zbudowany pan w BMW, gdyz mimo braku
wyksztalcenia radzi sobie w zyciu. Wiem, przesadzam. Ale Ty tez.
> poza tym jest jeszcze kwestia taka, ze ludzie szukaja sobie partnerow
> podobnych do siebie - pod wzgedem intelektualnym, atrakcyjnosci,
> zasobow portfela.
Wnioskujac jedynie po swych znajomych, moze to nie jest reprezentatywna
grupa - mezczyzni maja obawy wiazac sie z bogatsza kobieta, kobiety nawet
sie ciesza, ze mezczyzna ma jeszcze pieniadze. Oczywiscie nie wszyscy
itp.... Ale nie skupiajmy sie na 'nie wszystkich'.
> no i zalezy to wszystko od tego jeszcze, czego taka kobieta spodziewa
> sie po pierwszych spotkaniach. sa takie co same nie maja kasy i poluja
> na facetow, ktorzy by im zapewnili rozne dobra rozrywkowe - dyskoteke,
> wypad do pubu, kina etc.
Tu sie zgodze. Takie zachowanie mozna chyba nazwac pewnego rodzaju
zaradnoscia.
|